Przeglądając
dotychczas opublikowane teksty na blogu, zauważyłem, że stosunkowo mało uwagi
poświęciłem do tej pory dziejom Poznania w XVII i XVIII wieku, a porównaniu np.
z wiekiem XVI. Wynika to być może w faktu, iż historia renesansowego Poznania
jest lepiej opisana, a poza tym był to okres największej świetności w dziejach
miasta nad Wartą. Druga połowa XVII i XVIII wiek, to okres wyraźnej stagnacji
stolicy Wielkopolski. Trzeba jednak poświęcić tej epoce więcej uwagi. Dziś
wybrałem temat, mam nadzieje ciekawy, o wpływie religii na życie codzienne w
barokowym Poznaniu.
Kościół Franciszkanów, przełom XVII i XVIII wieku. Źródło: Wikimedia. |
Poznań od
początku siedemnastego wieku, wkroczył wyraźnie w okres kontrreformacji.
Pociągnęło to za sobą ostateczne zwycięstwo katolicyzmu nad protestantyzmem i
umocnienie Kościoła rzymskiego w całej Rzeczpospolitej. Religia katolicka
zdominowała życie mieszkańców ówczesnego Poznania, szczególnie w dziedzinie
obyczajów. Normy obyczajowe i społeczne, propagowane przez duchowieństwo
katolickie,
utożsamiono z życiem codziennym. Wraz z nastaniem kontrreformacji, rozpoczął się nowy kierunek w sztuce, architekturze, muzyce i literaturze, nazwany barokiem. Powstawały nowe, barokowe kościoły, a te już wcześniej istniejące, przebudowywano w nowym stylu. Przepych towarzyszący temu prądowi miał onieśmielać wiernych i jednocześnie dawać wyobrażenie o potędze Boga i Kościoła.
utożsamiono z życiem codziennym. Wraz z nastaniem kontrreformacji, rozpoczął się nowy kierunek w sztuce, architekturze, muzyce i literaturze, nazwany barokiem. Powstawały nowe, barokowe kościoły, a te już wcześniej istniejące, przebudowywano w nowym stylu. Przepych towarzyszący temu prądowi miał onieśmielać wiernych i jednocześnie dawać wyobrażenie o potędze Boga i Kościoła.
Kościół Bernardynów, wiek XVII. Źródło: Wikimedia. |
W omawianym
okresie bardzo wzrósł kult świętych, propagowanych zwłaszcza przez poszczególne
zakony. Jezuici np. propagowali kult św. Ignacego i św. Ksawerego,
Franciszkanie św. Anny, pijarzy św. Józefa Kalasantego. Prawie każdy zawód miał
swojego świętego patrona. Cech młynarski czcił św. Józefa, piekarski – św.
Annę, piwowarski – św. Stanisława, sukiennikom patronowali św. Filip i Jakub,
introligatorzy czcili św. Michała. Cechy stawiały swoim patronom ołtarze i
odprawiali nabożeństwa ku ich czci. Wierzono w cudowną moc modlitwy do
świętych, ich pomoc i radę. Wierni modlili się do świętych w czasach
zagrożenia. Aby uchronić miasto przed pożarem, modlono się do św. Floriana i
św. Wawrzyńca, przed burzą i piorunami chroniła św. Barbara. W 1684 roku,
władze miasta uchwaliły przyjęcie św. Rocha i św. Benona w poczet patronów miasta. Szczególnie czczono
św. Marię Magdalenę, patronkę kolegiaty farnej, najważniejszego kościoła w
mieście. Wierzono, że obronią oni miasto przed zarazami. Silny był kult
świętych patronów Polski: św. Wojciecha i św. Stanisława Biskupa. Najsilniej
jednak rozwijał się kult maryjny. Innowierców podejrzanych o obrazę Matki
Boskiej, karano pieniężnie lub pozbawieniem obywatelstwo miejskiego. W
przypadku jawnego wyszydzania, sądy biskupie karały śmiercią.
Nawa główna kościoła Bernardynów. Źródło: Wikimedia. |
Wyrazem
pobożności, a zarazem dumy mieszczan poznańskich, była z pewnością kolegiata
św. Marii Magdaleny, obecnie już nieistniejąca, znajdowała się ongiś na placu
Kolegiackim. Kościół musiał olśniewać współczesnych swym przepychem i
bogactwem. Prawie każdy zapis testamentowy zawierał nakaz donacji na rzecz
kolegiaty. Nic dziwnego, że stanowił prawdziwy skarbiec dzieł ze złota i srebra,
bogatą kolekcję rzeźby i malarstwa. W kolegiacie (zwanej też starą farą)
znajdowało się 50 ołtarzy i kilkanaście kaplic ufundowanych przez mieszczan.
Zasłużeni obywatele Poznania znaleźli w kryptach miejsce wiecznego spoczynku,
m. in. najwybitniejszy lekarz polski XVI wieku – Józef Struś. W 1662 roku
przebudowany został ołtarz główny w stylu barokowym, zapewne ozdobiony został
wielkimi, realistycznymi rzeźbami i bogatą ornamentyką. Doprawdy, wielka szkoda
dla miast i w całego dziedzictwa narodowego naszego kraju, że kościół ten już
nie istnieje...
Kościół pojezuicki, "nowa fara", przełom XVII i XVIII wieku. Źródło: Wikimedia. |
Obok kultu
świętych był kult relikwii i świętych obrazów, którym przypisywano cudowną moc.
Poznań szczycił się posiadaniem cudownego krzyża, którego w 1652 roku przeniesiono
uroczystej procesji z udziałem mieszkańców, duchowieństwa, szlachty i
magistratu z bramy Wrocławskiej do jednej z kaplic katedry. Od 1668 roku,
rozpoczął się także kult uznanego za cudowny niewielkiego obrazu Matki Boskiej
Boreckiej, zwanej obrazem Matki Boskiej w Cudy Wielmożnej, znajdującego się
posiadaniu zakonu franciszkanów konwentualnych, sprowadzonych do Poznania
dopiero w XVII wieku i znajdującego się w kościele franciszkańskim pw. Św.
Antoniego Padewskiego.
Kościół w erze
kontrreformacji zaakceptował niektóre obrzędy wywodzące się jeszcze z czasów
pogańskich i włączył je do praktyk świąt kościelnych. Podtrzymywano też, a
nawet umacniano wiarę wśród ludu w złe moce, diabły i czarownice. Procesy o
czary dalej toczono, ale przy coraz większym sprzeciwie warstw wykształconych,
najczęściej sprawy umarzano.
Kościół Karmelitów Bosych, wiek XVII. Źródło: Wikimedia. |
Zadziwiające
jest to, iż przy tak wielkiej katolicyzacji życia codziennego, społeczeństwo
miejskie zachowało daleko idącą tolerancję w stosunku do protestantów. Po
„potopie” szwedzkim Poznań był jednym z niewielu miast w Rzeczpospolitej, w którym
dopuszczano innowierców do prawa miejskiego. Obserwujemy w tym czasie
współpracę gospodarczą pomiędzy przedstawicielami różnych wyznań
chrześcijańskich. Śluby mieszane nie były rzadkością, z tym, że żona
przyjmowała religię męża. O zawarciu związku małżeńskiego decydował raczej
korzystne połączenie majątków, niż wyznanie. W wielu ważnych uroczystościach,
zarówno tych radosnych, jak i smutnych, brali udział wszyscy obywatele miasta,
bez względu na wyznanie. Jeżeli dochodziło do tumultów, czy walk pomiędzy
katolikami i protestantami, to miały one prawie wyłącznie charakter walki
konkurencyjnej. Inaczej kwestia tolerancji religijnej przedstawiała się w
stosunku do Żydów. Wyznawcy religii mojżeszowej byli celem stałych ataków ze
strony mieszczan. Przypisywano Żydom najbardziej nieprawdopodobne zbrodnie, jak
chociażby porywanie i mordowanie dzieci w celach rytualnych, uważano za
sprawców wszystkich wojen, pożarów i klęsk, jakie spadały na miasto. Kupiec czy
rzemieślnik żydowski był znienawidzonym konkurentem. Dochodziło do ataków na
domy i synagogi w dzielnicy żydowskiej, a czasie której grabiono sklepy i
mieszkania. Fanatycznemu motłochowi przewodzili często uczniowie kolegium
jezuickiego. Nienawiść do Żydów podsycały opowieści o rzekomych zbrodniach tej
grupy narodowościowej, jak chociażby legenda „O trzech skradzionych
hostiach”.
Rozwój
religijności w czasach kontrreformacji najlepiej widać w krajobrazie miejskim
Poznania. Najbardziej okazałe kościoły były wznoszone w stylu barokowym, a te
wcześniej istniejące, po zniszczeniach w wyniku pożarów, były przebudowywane w
tym właśnie stylu, dotyczyło to również katedry, wyglądającej zupełnie inaczej,
niż dziś.
Źródło:
Dzieje Poznania, Tom 1, do roku 1793, praca zbiorowa pod redakcją Jerzego Topolskiego,
Warszawa – Poznań 1988.
Poznań. Przewodnik po zabytkach i historii, praca zbiorowa, Poznań 2003.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz