Zbliża się
Wielkanoc, a więc dobra okazja, aby zaprezentować Państwu wielkopolskie
zwyczaje ludowe, związane z tymi świętami. Wprawdzie Wielkanoc nie cieszy się
takim uwielbieniem, jak Boże Narodzenie i nie ma tak bogatej oprawy, nie mniej
jednak to właśnie Wielkanoc jest najważniejszym świętem w kalendarzu
chrześcijańskim. Świętom wielkanocnym także towarzyszy wiele ciekawych
zwyczajów i ludowych obrzędów, często jeszcze pogańskiego pochodzenia. Warto więc
je omówić. Przewodnikiem po tej podróży będzie ksiązka profesora Andrzeja
Brencza z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UAM, pt. Wielkopolski rok obrzędowy. Tradycja i zmiana.
Rafael Santi, Zmartwychwstanie, źródło: Wikimedia. |
Pyry z gzikiem i śledzie, czyli Wielki Post
Jak wszyscy
wiemy, Wielkanoc jest poprzedzona czterdziestodniowym okresem Wielkiego Postu,
który rozpoczyna się środą popielcową, zwaną też popielcem. Wielkanoc jest
świętem ruchomym, to znaczy, że
przypada co roku w inne dni, zawiera się jednak pomiędzy 22 marca, a 25 kwietnia. Data obchodzenia świąt Zmartwychwstania Chrystusa została ustanowiona na Soborze Nicejskim w 325 roku. Wtedy to postanowiono, że będą one obchodzone w pierwszą niedzielę po pierwszej pełni księżyca, przypadającej po równonocy wiosennej. Było to związane z wyznaczaniem żydowskiego święta Paschy.
przypada co roku w inne dni, zawiera się jednak pomiędzy 22 marca, a 25 kwietnia. Data obchodzenia świąt Zmartwychwstania Chrystusa została ustanowiona na Soborze Nicejskim w 325 roku. Wtedy to postanowiono, że będą one obchodzone w pierwszą niedzielę po pierwszej pełni księżyca, przypadającej po równonocy wiosennej. Było to związane z wyznaczaniem żydowskiego święta Paschy.
Wieki Post był
bardzo surowo przestrzegany na wsiach, nie tylko zresztą wielkopolskich. Przez
cały jego okres należało powstrzymać się od jedzenia tłuszczów zwierzęcych,
mięsa i jaj. W niektóre dni tygodnia, a ściślej w środy, piątki i soboty, w
ogóle powstrzymywano się od jedzenie i picia przez cały dzień. Co zatem jedzono
w pozostałe dni? Co ciekawe, w przeciwieństwie do reszty ziem polskich, w
Wielkopolsce dość wcześnie odeszło się od spożywania żuru, jako podstawowej
potrawy postnej. Żur przyrządzano z mąki żytniej na wodzie, zakwaszonej
zaczynem chlebowym. Wiadomo jednak, że dawniej jedzono żur, o czym świadczą
obrzędy związane z rozbijaniem, paleniem, czy zakopywaniem garnków z żurem
podczas Wielkiego Czwartku. Najczęściej jadano (jakżeby inaczej) ziemniaki,
kraszone olejem lnianym, a najczęściej w formie typowej dla tego regionu, a
więc słynnych „pyrów z gzikiem” (dla niewtajemniczonych - gzik to biały ser
rozdrobniony mlekiem). Jedzono także śledzie i zupy mączne lub z ziemniaków.
Nic więc dziwnego, że po czterdziestu dniach na takiej diecie wszyscy z
utęsknieniem wypatrywali Wielkanocy.
Giotto, Wjazd do Jerozolimy, źródło: Wikimedia. |
Niedziela Palmowa
Niedziela
Palmowa rozpoczyna Wielki Tydzień. W dzień ten upamiętnia się uroczysty wjazd
Chrystusa do Jerozolimy. Palmy, którymi Żydzi witali Chrystusa, w polskiej
tradycji zastąpione zostały gałązkami wierzbowymi, przybranymi kwiatami i
ziołami. Wielkopolskie palmy nie są jednak tak okazałe, jak w pozostałych
regionach.
Źródło: Wikimedia. |
Zwyczaj przynoszenia palm do kościołów i święcenia ich został
potwierdzony już w XVI wieku. Ma on jednak wyraźnie pogański charakter i wiąże
się z kultem drzew i roślin poświęconym pewnym bóstwom. Palmy sporządzali już
dawni Słowianie, a wiązały się one ze świętem wiosny obchodzonym w czasie
równonocy wiosennej, a sama palma była symbolem odradzającego się życia na
wiosnę. Palmom przypisywano też magiczną moc. Często połykano pąki aby zapewnić
sobie zdrowie, bądź zakopywano je w polu, co miało zapewnić urodzaj. Podczas
burzy zaś, wystawiano je na okno, co miało chronić dom przed piorunami.
Wielki Czwartek, czyli palenie żuru i wizyta zajączka
Jak już
napisałem, w Wielkopolsce dość wcześnie zrzucono tradycję spożywania żuru jako
podstawowej potrawy świątecznej. Zachował się jednak ciekawy zwyczaj, zwany
paleniem lub zakopywaniem żury. Polegał on na rozbijaniu, zakopywaniu bądź
paleniu garnków z żurem. Żur spożywany w Wielkim Poście w nadmiernych
ilościach, mógł się już przejeść więc z radością żegnano się z nim do kolejnego
Wielkiego Postu. Sygnałem do zmiany jadłospisu było właśnie rozbicie garnków z
żurem. Pisał o tym ojciec polskiej etnografii, Oskar Kolberg: W Wielki Czwartek wieczorem zbierali się
chłopaki i stare garnki, w których żur zarabiano, tłukli o drzwi każdego domu.
Źródło: Wikimedia. |
Kolejnym
wielkoczwartkowym zwyczajem, było obdarowywanie dzieci słodyczami przez
zajączka. Dzieci jednak aby otrzymać łakocie, musiały zrobić gniazdko dla tego
skądinąd sympatycznego zwierzaka, albo odnaleźć słodycze przez niego pochowane.
Sam również otrzymywałem w dzieciństwie słodycze od zajączka, a były to przede
wszystkim jajka i zające z czekolady, cukierki i inne łakocie. Później część z
tych słodyczy mama wsadzała do koszyka ze święconką. Musiałem jednak zrobić
wcześniej gniazdko dla zajączka. Gdzieniegdzie, na przykład na Górnym Śląsku, z
którego pochodzi moja żona, zajączek przychodził z nocy z Wielkiej Soboty na
Niedzielę Zmartwychwstania. W niektórych rejonach Wielkopolski było podobnie.
Chodziło tu najpewniej o to, aby dzieci nie objadały się słodyczami w Wieki
Piątek. Tradycja ta jest stosunkowo nowa, gdyż pojawia się dopiero w XX wieku i
jest zapożyczeniem z tradycji niemieckiej. Poza ziemiami dawnego zaboru
pruskiego, zwyczaj ten jest nieznany.
Wielki Piątek, czyli boże rany
i pisanki
W Wielki Piątek
o wschodzie słońca, mieszkańcy wielkopolskich wsi wychodzili w domów i obmywali
się wodą z naturalnych zbiorników wodnych, a więc z rzek i jezior. Wierzono, że
kąpiel w zimnej wodzie właśnie w ten dzień, będzie chronić przed chorobami
przez cały rok. Jest to zwyczaj wywodzący się z tradycji przedchrześcijańskiej.
Słowianie uważali, że „woda żywa” ma właściwości oczyszczające i uzdrawiające. Prawie
zapomniany i praktykowany tylko w niektórych wioskach jest zwyczaj, zwany
„topieniem Judasza”. Tradycja ta sięga przynajmniej XVIII wieku i jest podobna
do topienia Marzanny, z tą tylko różnicą, że pali się lub topi kukły
wyobrażającej Judasza. Miała to być symboliczna kara za zdradę Chrystusa.
Ukrzyżowanie, autor nieznany (ok. 1400 r.), źródło: Wikimedia. |
Bardzo popularna
i do dzisiaj żywa tradycja wielkopiątkowa wiąże się z tzw. „bożymi ranami”.
Rodzice, a zwłaszcza matki, biły symbolicznie dzieci w tym dniu, a niekiedy też
męża - rózgami, paskiem lub rękami, wołając przy tym „Boże rany, Boże rany!”. Czyniono
to na pamiątkę biczowania Chrystusa. Autor tych słów nie raz oberwał (na
szczęście nie za mocno) w każdy Wielki Piątek. Oddajmy głos Oskarowi
Kolbergowi: W Wielki Piątek, który
nazywają: Boże rany, zaczynają na pamiątkę tych ran okładać rózgami już przede
dniem z kolei wszystkich domowych. Tu występuje czynnie sama gospodyni, która
zaczyna bicie od męża, płacąc mu za cały rok, jeżeli jej dokuczał, a kończy swe
plagi na najmłodszem dziecku, i nie odstąpi żadnego, dopóki ono rzewnie nie
zapłacze.
Źródło: Wikimedia. |
Jednym z
głównych atrybutów świąt wielkanocnych są oczywiście pisanki. Trudno bez nich
wyobrazić sobie te święta. Jest rzeczą powszechnie wiadomą, że symbolika jajka
ma przedchrześcijańskie korzenie. Jajko było uważane w wierzeniach wielu ludów
za symbol odradzającego się życia. Kościół zaadoptował zwyczaj dzielenia się
jajkami i wyjaśnił go ideą Zmartwychwstania, jako powrotu do życia, nakazując
je święcić, aby w ten sposób uczynić z niego symbol Zmartwychwstania Chrystusa.
Dla średniowiecznych alchemików jajko było bardzo ważnym symbolem. Przypisywali
mu znaczenie „pierwotnej materii”. Jajko było odzwierciedleniem istoty kosmosu,
a każda jego część – skorupa, błona, białko i żółtko symbolizowało cztery
żywioły – powietrze, ogień, wodę i ziemię. Dla dawnych Słowian, jajko równie było
symbolem odrodzonego życia. Pozwalało ono nawiązać kontakt żywych ze zmarłymi
przodkami. Jajka barwiono na czerwono (czerwień to przecież kolor krwi) i
składano na wiosnę na grobach zmarłych. Tutaj też należy dopatrywać się zwyczaju
barwienia jajek na Wielkanoc. Barwieniem, czyli „pisaniem” jajek zajmowały się
gospodynie i ich córki. Od tego „pisania” właśnie pochodzi słowo „pisanka”.
W drugiej części
tekstu, który ukaże się już w najbliższą niedzielę, przedstawię tradycje związane
z Wielką Sobotą, pierwszym świętem Wielkanocy, czyli Niedzielą Zmartwychwstania
oraz drugim świętem, czyli Poniedziałkiem Wielkanocnym. Serdecznie zapraszam.
Źródło:
A. Brencz, Wielkopolski rok obrzędowy. Tradycja i zmiana, Poznań 2006.
Czas wyciągnąć przepisy na tradycyjne potrawy wielkanocne
OdpowiedzUsuń