Strony

środa, 9 maja 2012

Dzieje poznańskiej masonerii, część 2


W ostatnią niedzielę opublikowałem bardzo obszerny wstęp do historii poznańskiego wolnomularstwa, a dziś przechodzę do sedna. Poznańska masoneria nie odegrała może zbyt wielkiej roli w stolicy Wielkopolski, ale należało do niej wiele czołowych działaczy niepodległościowych, a także przedstawiciele najważniejszych wielkopolskich rodów arystokratycznych. Dziś wielu poznańskich masonów jest patronami ulic w tym mieście, a ślady po wolnomularzach można znaleźć na wielu budynkach. Poznańska Biblioteka Uniwersytecka zaś posiada największy w Polsce zbiór literatury masońskiej, który jest przechowywany i udostępniany w dawnym pałacu biskupów poznańskich w Ciążeniu niedaleko Konina.

Pierwsze wzmianki o istnieniu loży masońskiej w Poznaniu pochodzą z 1739 roku, kiedy to podczas rozruchów tłum wykradł księgi i akcesoria jakiegoś bliżej nieznanego stowarzyszenia masońskiego, które miało swoją siedzibę przy ul. Wronieckiej. Był to zapewne rezultat ogłoszenia z ambon bulli papieskiej
przeciwko wolnomularzom. W 1780 roku doszło do podobnych rozruchów, kiedy to nawet nachodzono po domach ludzi podejrzewanych o przynależność do loży.

Generał Augustyn Gorzeński, źródło: Wikimedia.

Pierwsza poznańska loża o której wiemy, powstała 5 października 1780 roku i nosiła nazwę „Stałość Uwieńczona”. Zrzeszała ona zarówno Polaków, jak i Niemców, a kierował nią hrabia Ignacy Działyński. W latach 1783-84, wyłoniły się z niej dwie loże: polska „Orzeł Biały”, której siedziba znajdowała się przy Starym Rynku i niemiecka „Szkoła Mądrości”. Czołowymi masonami w Poznaniu tego okresu byli, m. in.: Aleksander Potworowski, Michał Sokolnicki i generał Augustyn Gorzeński. Augustyn Gorzeński, stronnik króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i zwolennik Konstytucji 3 Maja, zbudował w Dobrzycy pałac, którego konstrukcja jest prawdopodobnie wzorowana na masońskiej węgielnicy. W parku pałacowym wzniósł on niewielki, okrągły budynek, zwany Panteonem, w którym odbywały się zebrania loży.  

Panteon w parku pałacowym w Dobrzycy, źródło: Wikimedia.

Po 1794 roku, polskie loże w Poznaniu przestały istnieć. Pozostały jedynie loże niemieckie, zrzeszające urzędników. Jedna z nich, za to bardzo wpływowa, powstała w 1806 roku i nosiła nazwę „Friedrich Wilhelm zur Beglückenden Eintracht”.

Przełomem w dziejach poznańskiej masonerii była epoka napoleońska. Większość wyższych oficerów cesarza było masonami, a on sam prawdopodobnie wolnomularzem nie był, wspierał jednak działalność lóż. Niemal wszyscy polscy działacze polityczni i wojskowi tego okresu, byli członkami wolnomularstwa. 

Generał Jan H. Dąbrowski, źródło: Wikimedia.

Masonem wysokiego stopnia byli chociażby: gen. Jan Henryk Dąbrowski, twórca hymnu narodowego – Józef Wybicki oraz gen. Antoni „Amilkar Kosiński”.  1 stycznia 1808 roku utworzono w Poznaniu lożę „Bracia Francuzi i Polacy Zjednoczeni”. W skład loży weszli oficerowie, dygnitarze i arystokraci. W 1814 roku, loża liczyła 233 braci. Jej mistrzem był gen. Wincenty Axamitowski, a także, przez pewien czas, książę Józef Poniatowski, choć kwestia ta nie jest do końca pewna. Axamitowski był wojskowym komendantem Poznania. Wśród braci byli m. in.: płk Stanisław Mycielski, prefekt departamentu Józef Poniński, prezydent Poznania Bernard Rose, hrabia Kacper Skarbek, gen. Jan Henryk Dąbrowski, gen. Kazimierz Turno, gen. Antoni „Amilkar” Kosiński, hrabia Aleksander Bniński, hrabia Melchior Łącki i inni. Prace loży odbywały się w językach polskim i francuskim. 

Generał Antoni "Amilkar" Kosiński, źródło: Wikimedia.

W październiku 1810 roku, powstała w Poznaniu i przez krótki czas działała, żeńska fila loży pod nazwą „Ogród Edenu”. Wielką mistrzynią była w niej Barbara Dąbrowska (żona gen. Jana Henryka). Oprócz niej do loży należała też córka generała Dąbrowskiego,  Karolina Palombini, a także Wincentyna Axamitowska, Julianna Ponińska i inne. W grudniu 1811 poznańscy Niemcy założyli własną lożę „Piast pod Trzema Kolumnami Sarmackimi”. Obediencja ta podlegała berlińskiej loży „Pod Trzema Kulami Ziemskimi”.  

Po upadku Napoleona i likwidacji Księstwa Warszawskiego, władze pruskie zakazały działalności loży polsko-francuskiej, a sama loża „Bracia Francuzi i Polacy Zjednoczeni” została podporządkowana Berlinowi. Przyjęła także nową nazwę „Pod Stałością” w 1816 roku. 28 kwietnia 1820 roku, loża „Pod Stałością” połączyła się z niemieckimi lożami: „Piast pod Trzema Kolumnami Sarmackimi” i „Świątynią Jedności”. Loża funkcjonowała jako „Świątynia Jedności”. Wcześnie z loży „Pod Stałością”, usunięto na żądanie władz pruskich ponad 100 najwybitniejszych działaczy polskich, w tym generałów: Dąbrowskiego, Kosińskiego i Axamitowskiego. W 1817 roku masoni polscy i niemieccy postanowili wybudować wspólny budynek, w którym odbywać by się mogły spotkania członków lóż. Budynek ów, zbudowany w stylu klasycystycznym, stanął w 1822 roku przy ulicy Grobla. Obecnie jest to siedziba Muzeum Etnograficznego. W Poznaniu można jednak znaleźć budynki z widocznymi symbolami masońskimi na fasadach. Jako przykład podam chociażby pałace Gurowskich (później Działyńskich) i Mielżyńskich przy Starym Rynku.

Dawny budynek loży masońskiej, obecnie Muzeum Etnograficzne w Poznaniu, źródło: Wikimedia.

W Poznaniu próbowano stworzyć lożę polską o wyraźnie patriotyczno-niepodległościowym obliczu. W 1820 roku powstała w stolicy Wielkopolski filia warszawskiego Wolnomularstwa Narodowego. Wolnomularstwem Narodowym w Warszawie kierował słynny major Walerian Łukasiński. Poznańska filia gromadziła przedstawicieli czołowych wielkopolskich rodów arystokratycznych,  jak: Chłapowscy, Sczanieccy, Potworowscy, Szołdrscy itp. Dużą rolę odegrał w niej podpułkownik Ludwik Sczaniecki i generał Jan Nepomucen Umiński. Jednak już w tym samym, 1820 roku, doszło do buntu przeciw warszawskiej centrali. Wolnomularstwo Narodowe w Poznaniu przekształciło się w Związek Kosynierów, kierowany przez Umińskiego, a w rok później w Towarzystwo Patriotyczne.   

Generał Jan Nepomucen Umiński, źródło: Wikimedia.

W 1826 roku policja pruska rozbiła jednak Towarzystwo Patriotyczne, a jego członkowie zostali uwięzieni. Sam Umiński został skazany na 6 lat więzienia. Był to koniec polskiego wolnomularstwa w Poznaniu. Odtąd pozostały już w tym mieście wyłącznie niemieckie loże.

W okresie międzywojennym nie udało się odtworzyć polskiej loży masońskiej w Poznaniu. Było to spowodowane zdecydowanymi działaniami duchowieństwa katolickiego i endecji, której Poznań był największym bastionem w kraju. Istniały jedynie loże niemieckie, z których część zaprzestała działalności po dojściu do władzy Hitlera w Niemczech. W 1938 roku na mocy dekretu prezydenta Ignacego Mościckiego, rozwiązano wszystkie loże masońskie w Polsce.

W czerwcu 1997 roku rozpoczęła pracę odrodzona poznańska loża numer 5 „Świątynia Hymnu Jedności” na Wschodzie Poznania. Jest to organizacja legalna i prawnie zarejestrowana. Nie jest ona tajna, a co najwyżej dyskretna. Jej członkowie jednak nie są skłonni do ujawniania się ze względu na niewybredne ataki ze strony różnych środowisk skrajnie prawicowych i konserwatywnych, które towarzyszyły loży od samego początku. Pojawiły się stare zarzuty o chęć zniszczenia Polski i Kościoła w sojuszu ze Żydami. Te zarzuty ośmieszyły raczej ich twórców niż masonerię, ale widać tropiciele spisków wszelakich nie ustają w wysiłkach, no cóż, damnant quod non intelligunt.

Źródło:
M. Rezler, Poznańskim  śladem cyrkla i węgielnicy, www.wolnomularstwo.pl
M. Rezler, Wielkopolscy masoni, w: Tajemnicza Wielkopolska, praca zbiorowa pod redakcją Z. Roli, Poznań 2000.
Z. Zaleski, Masoneria narodowa w Poznaniu, „Kronika Miasta Poznania”, R.1: 1923 nr 8 i  nr 9/10.

8 komentarzy:

  1. Dobry tekst ale trochę mało. Mało dlatego, że Poznań taki skromny czy dlatego, że brak materiałów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej to drugie, choć nie ustaję w poszukiwaniach.Jak tylko znajdę coś więcej, napiszę część trzecią.

      Usuń
  2. Niewykluczone, że będzie część III. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ludwik Hass wspomina w swoich książkach (między innymi) o Poznaniu. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki, chętnie sięgnę po prace Ludwika Hassa. Właściwie, to już od dawna mam to w planach, ale niestety, jest tyle do zrobienia, a tak mało czasu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy znasz Loże masoniskie?

    OdpowiedzUsuń