Niezależnie od
tego, czy jesteśmy miłośnikami muzyki operetkowej i musicali, czy też nie,
każdy z nas z pewnością słyszał najpopularniejsze „hity” tego właśnie gatunku
muzycznego, którego Jerzy Waldorff nazwał ”lekkomyślną siostrą opery”, jak chociażby: Co się dzieje, oszaleję,
Wielka sława to żart, Usta milczą, dusza śpiewa, Bo to jest miłość, Artystki, artystki, artystki z varieté, Graj Cyganie, Ach jedź do
Varašdin czy też Miłość, to niebo na
ziemi. Autor niniejszych słów sam zalicza się do grona wielbicieli zarówno
muzyki operowej, jak i operetkowej, więc listę tych szlagierów mógłby jeszcze wydłużyć,
ale nie miejsce i czas po temu...
Teatr Muzyczny w Poznaniu, źródło: Wikimedia. |
Operetka narodziła się w połowie XIX wieku w Paryżu. Jest to gatunek
sceniczny, spokrewniony z operą, charakteryzującym się lekką, melodyjną muzyką
i komediową akcją. Gatunkami bardzo
zbliżonymi do operetki są: wodewil, singspiel (śpiewogra), musical i opera
komiczna. Paryż przez wiele lat był europejską
stolicą operetki. Tworzył tu przede wszystkim pierwszy wielki kompozytor operetkowy: Jacques Offenbach, a do jego największych dzieł należą: Orfeusz w piekle (z tej właśnie operetki pochodzi słynny taniec kankan), Piękna Helena, Życie paryskie, Perichola.
stolicą operetki. Tworzył tu przede wszystkim pierwszy wielki kompozytor operetkowy: Jacques Offenbach, a do jego największych dzieł należą: Orfeusz w piekle (z tej właśnie operetki pochodzi słynny taniec kankan), Piękna Helena, Życie paryskie, Perichola.
Jacques Offenbach, źródło: Wikimedia. |
Wkrótce jednak głównym ośrodkiem w jakim powstawały
operetki, stał się Wiedeń. Oczywiście należy wspomnieć przede wszystkim o
Johannie Straussie synu i jego niezapomnianych dziełach, bez których nie obejdzie
się żaden szanujący się teatr muzyczny na świece, a więc: Zemsta Nietoperza, Noc z
Wenecji, Baron Cygański i Wiedeńska Krew. Po kilkunastu latach
kryzysu, objawił się geniusz Franza Lehara, z tym, że Lehar zerwał z konwencją
„happy endu” z operetce i wiele jego dzieł ma dość smutne zakończenie. Wymieńmy
chociażby najsłynniejsze: Wesołą Wdówkę,
Hrabiego Luksemburga, Paganiniego,
Carewicza, Krainę Uśmiechu, Giudittę.
Prawdziwym jednak zbiorem operetkowych szlagierów, są dzieła Emmericha (Imre)
Kàlmàna, wystarczy wspomnieć chociażby Księżniczkę Czardasza i Hrabinę
Maricę.
Johann Strauss syn, źródło: Wikimedia. |
Na ziemiach
polskich operetka od samego początku wzbudziła zainteresowanie i zdobyła spore
grono wielbicieli. Operetki, mające swe prapremiery w Paryżu, Wiedniu czy
Berlinie, natychmiast trafiały do Warszawy, Lwowa, Krakowa i Poznania. W
Poznaniu w czasach pruskich, wystawiano je na kilku scenach, niektóre miały po
30 i więcej spektakli w ciągu sezonu. Kiedy w od 31 sierpnia 1919 roku, zaczął
działać polski Teatr Operowy w miejsce niemieckiego Teatru Miejskiego (obecnie
Teatr Wielki i im. S. Moniuszki), w jego repertuarze znalazły się również
operetki. W sezonie 1926/27 na 10 premier operowych, przypadało 6 premier
operetkowych. Oprócz Teatru Operowego, operetki wystawiano także w Teatrze Uśmiech
przy ulicy Marszałka Focha (obecnie ul. Głogowska) oraz na jednej ze scen w
Teatrze Nowym, którą nazwano Komedią Muzyczną. Świadczy to o ogromnej
popularności tego gatunku wśród Poznańczyków. Podczas okupacji, Niemcy przejęli
kierownictwo polskich palcówek kulturalnych. Prezentowano wówczas operetki
autorstwa niemieckich klasyków.
Franz Lehar, źródło: Wikimedia. |
Po wojnie i
zainstalowaniu się nowych, komunistycznych władz, dla operetki nadeszły trudne
lata. Ten gatunek muzyczny władze uznały bowiem za przejaw
„drobnomieszczańskich gustów” i „burżuazyjną rozrywkę”. Dopiero na fali odwilży
w 1956 roku, dano operetce zielone światło. W Poznaniu ze względu na problemy z
odpowiednimi budynkami, wyznaczono gmach Domu Żołnierza przy ulicy Niezłomnych
na siedzibę teatru operetkowego. Budynek te nie nadawał się na
lokalizację dla teatru ze względu na ciasnotę, ale w końcu miejsce to miało być
tymczasowe, a ponieważ prowizorki zazwyczaj są trwałe, to stan ten trwa aż do
dzisiaj... 23 marca 1956 roku powołano do życia Państwową Operetkę Poznańską.
Jej dyrektorem został Jan Teresiński, kierownikiem muzycznym Zygmunt
Wojciechowski, a głównym reżyserem Zbigniew Szczerbowski. Sprowadzono siedmioro
znanych śpiewaków, m. in.: Irenę Szulc-Kruk, Jerzego Golfera i Erikę Wosińską. Zatrudniono
też młodych obiecujących artystów: Zofię Głowińską, Mariana Pokrzyckiego,
Jerzego Bandela i Andrzeja Wizę. Chór, balet i orkiestrę tworzyli uczniowie i
studenci szkół muzycznych. Operetka zainaugurowała działalność 20 maja 1956 roku spektaklem Wiktoria i jej huzar Paula Abrahama. Mimo
pewnych niedociągnięć, związanych z pośpiechem, przedstawienie cieszyło się
ogromnym powodzeniem. Grano je 102 razy. Kolejna premierą była Wesoła Wdówka Franza Lehara. Grano ją
165 razy. Dawały o sobie znać jednak problemy lokalowe. Nowy dyrektor, Zygmunt
Wojciechowski uskarżał się w prasie: scena
jest za ciasna i nie nadaje się do
przedstawień operetkowych, szatnie są wspólne dla kobiet i mężczyzn, próby
chóru i baletu odbywają się w kawiarni, w przedstawieniach przeszkadzają
tańcówki w sali nad sceną, jeden pokoiczek jest nie tylko palarnią i
poczekalnią przed wejściem na scenę, ale zarazem siedzibą inspicjenta i suflera.
Mimo tych trudności, artyści dawali z siebie wszystko i szybko stali się w
mieście niezwykle popularni, a widownia była wypełniona po brzegi. Do
repertuaru weszły: Hrabina Marica Kàlmàna,
Bal w Savoyu Abrahama i Zemsta Nietoperza Straussa.
Latami pomyślności
Operetki poznańskiej, był okres dyrektorowania Stanisława Renza (1962 – 73). W
1964 roku odbyła się premiera słynnego musicalu Frederica Loewego My Fair Lady.
Afisz reklamujący My Fair Lady na Broadway'u, źródło: Wikimedia. |
Odtąd musicale na trwałe
weszły do repertuaru poznańskiej Operetki. W 1973 roku na czele Operetki
Poznańskiej stanął aktor – Henryk Olszewski. Głośno mówiono już o potrzebie
zbudowania nowej siedziby. Zmieniono także nazwę na Teatr Muzyczny w Poznaniu.
Nowy dyrektor zmniejszył liczbę premier operetkowych na rzecz współczesnych
sztuk widowiskowych, angażując nie tylko śpiewaków, ale także aktorów
dramatycznych. Przedstawianie realizowali m. in. Maria Fołtyn i Beata Artemska,
a także choreograf Emil Wesołowski. Nowatorskie podejście do repertuaru przez
nowego dyrektora nie wszystkim się podobały. Recenzje z przedstawień pisał m.
in. Bogusław Kaczyński. W zespole pojawiła się nowa gwiazda, a przyszła
primadonna – Anna Bajerska-Witczak. Mimo wszystko, wierna publiczność tłumnie
przychodziła na spektakle. Wielkim powodzeniem cieszyły się: Wiedeńska krew Straussa i Paganini Lehara, a także sztuka
współczesna: Wesele Fonsia Ryszarda
Ruszkowskiego. W 1980 nowym dyrektorem został Andrzej Wiza, śpiewak związany z
Poznaniem. Lata jego rządów nie zapisały się niczym szczególnym z dziejach
teatru. W repertuarze jednak pojawiły się spektakle dla dzieci, zwłaszcza Magiczny Cylinder Jerzego Wojtkowiaka.
Oprócz tego, przygotowano premiery: Dyrektora
Teatru Mozarta, Zamku w Czorsztynie Kurpińskiego
i Domku trzech dziewcząt Schuberta.
Pomnik Emmericha (Imre) Kalmana, źródło: Wikimedia. |
W 1984 roku na
czele teatru stanęli – Jan Tomaszewski i Włodzimierz Krzyżanowski. Postawiono
wówczas na musicale, przedstawienia dla dzieci i współczesne sztuki, choć nie
zaniedbano klasycznych operetek. Repertuar został więc znacznie urozmaicony.
Zmiany przyjęto raczej pozytywnie. Wielki wydarzeniem była premiera słynnego
musicalu Gigi Loewego w 1989 roku.
Spektakl wyreżyserował Daniel Kustosik, który również w nim zagrał. Publiczność
była oczarowana. Kiedy w tym samym roku Tomaszewski postanowił zrezygnować z
funkcji dyrektora, zastąpił go właśnie Kustosik, który zajmował to stanowisko aż
do 2012 roku. Była to najdłuższa kadencja w historii Teatru Muzycznego. Dyrektor
Kustosik poszukał złotego środka między zwolennikami klasycznych operetek, a
wielbicielami współczesnych sztuk. Pojawiły się więc kolejne propozycje: Kopciuszek Sergiusza Prokofiewa, Opera za trzy grosze Kurta Weila, Grek Zorba Johna Kendera, Skrzypek na dachu Jerry’ego Bocka, Phantom Maury’ego Yestona i Arthura
Kopita, Ania z Zielonego Wzgórza i Awantura o Basię Macieja Szymańskiego, Królewna Śnieżka Bogdana Pawłowskiego, Księżniczka Czardasza Kàlmàna, Baron Cygański Straussa, Carewicz Lehara i wiele innych. Zaczęto
także organizować koncerty krajowych gwiazd estrady i operetki: Grażyny
Brodzińskiej, Urszuli Trawińskiej-Moroz, Jacka Wójcickiego, Jerzego
Połomskiego, czy Michała Bajora. Teatr wyszedł „na ulicę” organizując koncerty
na Placu Wolności z okazji przywitania i pożegnania lata. Koncerty te ciszą się
niezwykłym powodzeniem.
Obecnie
największym wyzwaniem przed jakim stoi Teatr Muzyczny to znalezienie nowej
siedziby. Stara siedziba przy ul. Niezłomnych, mimo modernizacji, dalej jest
niewystarczająca. Jest nadzieja na przejęcie budynku po dawnym kinie Olimpia u
zbiegu ulic: Matejki i Grunwaldzkiej. W budynku tym jest trzy razy więcej miejsca,
niż w starej siedzibie. Na deskach teatru święci tryumfy nowa generacja
artystów, a zwłaszcza: Olga Gładysz, Anna Lasota, Anita Urban-Wieczorek,
Agnieszka Wawrzyniak, Lucyna Winkel, Włodzimierz Kalemba, Mirosław Kin, Wiesław
Paprzycki, Jarosław Patycki, Maciej Ogórkiewicz i inni.
Teatr Muzyczny,
a wcześniej Operetka Poznańska cieszy się od samego początku swego istnienia
wielką popularnością w stolicy Wielkopolski. Świadczą o tym trudności w zakupie
biletów, jeśli wcześniej się ich nie zarezerwowało, gdyż popyt na nie jest
naprawdę wielki. Trudno znaleźć spektakl, podczas którego widownia nie była by
wypełniona po brzegi. Życzymy więc zespołowi Teatru Muzycznego w Poznaniu dalszych sukcesów, a przede wszystkim szybkiej przeprowadzki do nowej
siedziby.
Źródło:
E. Mikołajewska, Lekkomyślna siostra opery. Z dziejów Teatru
Muzycznego, w: Muzyka, „Kronika
Miasta Poznania" nr 2, 2010.
Lucjan Kydryński, Przewodnik operetkowy. Wodewil, operetka,
musical, Kraków 1998.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz