Strony

środa, 4 lipca 2012

Łacińskie inskrypcje na poznańskim Ratuszu, część 1


Jak zapewne wielu spośród Czytelników, kiedy chcę spotkać się ze znajomymi i przyjaciółmi na Starym Rynku, zwykle obieramy pręgierz, jako miejsce zbiórki. Mam niestety tę wadę (lub zaletę), że jestem przesadnie punktualny, więc bywa, że pod pręgierzem zjawiam się kilkanaście minut przed czasem. Dla zabicia czasu lubię patrzeć na fasadę ratusza i staram się rozszyfrować namalowane tam łacińskie sentencje, ale niestety z bardzo mizernym skutkiem. Uczyłem się co prawda łaciny na studiach i muszę przyznać, że lubiłem ten język, ale od tamtego czasu upłynęło już sporo wody w Warcie. Na szczęście udało mi się dotrzeć do materiałów, w których nie tylko znaleźć można tłumaczenia inskrypcji na ścianach ratusza, ale także poznać ich pochodzenie i ciekawą historię ich powstania.

Źródło: Wikimedia.

Pierwsze inskrypcje na ratuszu pojawiły się po przeprowadzeniu przebudowy gmachu przez Jana Baptystę Quadro w połowie XVI wieku, nie wiadomo jednak co głosiły. Podczas prac konserwatorskich w latach
1910 – 1913, odkryto ich relikty, ale niestety, nie zachowały się żadne ich fotografie, ani odpisy. Niemieccy konserwatorzy nie odtworzyli napisów na ścianach ratusza, zastępując je motywami roślinnymi. Do pomysłu przywrócenie inskrypcji powrócono po odbudowie ratusza po zniszczeniach wojennych. W 1953 roku ozdobiono mury tego szacownego gmachu inskrypcjami, które jednak nie miały wiele wspólnego z pierwotnymi napisami, ale oddawały ducha nowej, socjalistycznej rzeczywistości. Na fasadzie znalazły się więc cytaty z Konstytucji PRL z 1952: Polska Rzeczpospolita Ludowa jest republiką ludu pracującego oraz Polska Rzeczpospolita Ludowa nawiązuje do najszczytniejszych postępowych tradycji Narodu Polskiego i urzeczywistnia idee wyzwoleńcze mas pracujących. Aby dowieść nawiązywania do tradycji postępowych, umieszczono cytaty z Jana Długosza, odwołujące się do idei walki o odzyskanie Śląska, Ziemi Lubuskiej i Pomorza, które w końcu znalazły się w granicach PRL, Jana Ostroroga, walczącego z klerem i prawem niemieckim, Andrzeja Frycza Modrzewskiego, jako, że pisarz ten nawoływał do idei trwałego pokoju, co miało znaczenie w walce propagandowej z imperializmem amerykańskim. Ponadto na ścianach znalazły się również cytaty z renesansowego poety, Klemensa Janickiego, który wywodził się z ludu i był symbolem awansu społecznego, który przecież gwarantował ustrój Polski Ludowej.

W 1999 roku rozpoczęto remont generalny ratusza i przy tej okazji podjęto decyzje o przygotowaniu nowego zestawu inskrypcji, które nawiązywałyby do tych renesansowych, a nawet mogłyby się tam pięćset lat temu znajdować. Władze Muzeum Narodowego w Poznaniu zleciły wybitnemu historykowi, profesorowi Jackowi Wiesiołowskiemu sporządzenie listy inskrypcji, które następnie miały znaleźć się na attyce ratusza. Było to zadanie niełatwe, należało bowiem poznać zainteresowania intelektualne wykształconego patrycjatu poznańskiego okresu odrodzenia, tak, aby można było ustalić do jakich autorytetów wówczas się odwoływano. Niepodważalnym autorytetem od średniowiecza cieszyła się przede wszystkim Biblia. W okresie renesansu odkrywano autorów antycznych, natomiast ulubionym pisarzem doby renesansu był dla wielu Erazm z Rotterdamu.

Erazm z Rotterdamu, źródło: Wikimedia.

Kupcy poznańscy prowadzili intensywne kontakty handlowe z miastami niemieckimi i śląskimi, gdzie zapewne zwrócili uwagę na inskrypcje umieszczane na tamtejszych ratuszach, stąd wiele z nich mogło zostać powtórzone w Poznaniu. Renesansowi pomysłodawcy inskrypcji mieli do dyspozycji kilka gotowych zbiorów sentencji, jak choćby dzieło Andreasa Eboriensisa z 1585 roku, czy polski zbór autorstwa Bartłomieja Groickiego z roku 1558. W toku prowadzonych badań, profesor Wiesiołowski dokonał sensacyjnego odkrycia, odnalazł bowiem książkę Natana Chytreusa Vararium in Europa itinerarium delitiae, która zawierała, m.in. kilkadziesiąt autentycznych inskrypcji z budynków dawnego Poznania. Skoro patrycjusze ozdabiali swoje domostwa sentencjami, to być może takie same znajdowały się także na ratuszu? Na tej podstawie dokonano wyboru kilkudziesięciu sentencji, które zdobią obecnie ściany ratusza. Zadanie, którego podjął się prof. Wiesiołowski, nie tylko służyło ozdobieniu ratusza, ale także było próbą wniknięcia w mentalność mieszkańców renesansowego Poznania. Poniżej przedstawię wszystkie sentencje zdobiące ratusz, wraz z ich tłumaczeniem i pochodzeniem.

Inskrypcje z ratusza należałoby czytać po kolei, zaczynając od tych umieszczonych na północnej stronie budynku, od ul. Wronieckiej, gdyż odwołują się do akcentów historycznych: POLONIA IN POZNANIA PRIMO FIDEM RECEPIT UNDE DICITUR POZNAN QUASI SE RECOGNOSCENS FIDELEM (Polska w Poznaniu najpierw wiarę przyjęła, stąd mówi się „poznan”  jako uznający się wiernym). Tekst pochodzi się z powstałej na Śląsku w XIII wieku „Kroniki Polskiej”, w której zapisano, że nazwa „Poznań” wywodzi się od słowa „poznanie” i wiążę się z poznaniem wiary chrześcijańskiej. Kolejny napis mówi o fundacji miasta przez książąt Przemysła I i Bolesława Pobożnego i podaje datę – 1253: PRIMO CIVITAS POZNANENSIS EST LOCATA PER ILLUSTRES DUCES ET DOMINOS PRZEMISLAUM ET BOLESLAUM FRATRES UTERINOS ANNO DOMINI MILLESIMO CC QUINQUAGESIMO TERCIO. Tekst pochodzi z kroniki miejskiej autorstwa pisarza miejskiego Bernarda z Pyzdr powstałej w 1417 roku i pierwotnie znajdował się na odrzwiach ratusza, znajdujących się obecnie z Wielkiej Sieni.

Kolejny napis z tego zestawu inskrypcji pochodzi z listu św. Pawła do Rzymian, który Bartłomiej Groicki zalecał do ozdoby sal sądowych. Napis ten znajdował się również w jednej z sal zamku Piastów z Brzegu: OMNIS POTESTAS A DEO. ITAQUE QUI RESISTIT POTESTATI, DEO ORDINATIONI RESISTIT ET DAMNATIONEM SIBI ACQUIRIT. VIS AUTEM NON TIMERE POTESTATEM, BONUM FAC, SI AUTEM MALUM FECERIS TIME, NON ENIM SINE CAUSA GLADIUM PORTAT. (Wszelka zwierzchność jest od Boga. A tak kto się sprzeciwia zwierzchności, bożemu zrządzeniu się sprzeciwia i potępienie wieczne sobie jedna. A chcesz się nie bać zwierzchności, czyń dobrze. Jeśli źle będziesz czynił, bój się. Albowiem nie bez przyczyny miecz nosi). Uzupełnieniem, a zarazem podsumowaniem tego pierwszego zestawu inskrypcji, odwołującego się do pochodzenia nazwy grodu Przemysła, lokacji i boskiego pochodzenia władzy, jest aklamacja mszalna: GRATIAS AGAMUS DOMINO DEO NOSTRO (Dzięki składajmy Panu Bogu naszemu).

Kolejne zbiory sentencji z ratusza odnoszą się do problematyki władzy. Ten zestaw rozpoczyna sentencja: OPTIMA CIVITATUM EST QUAE VIROS BONOS HABET (Najlepsze z miast jest to, które posiada dobrych obywateli). Zdanie to zaczerpnięto z Pitagorasa. Kolejne dwie: TYRANUS FACIT QUOD PLACET, REX QUOD HONESTUM EST (Tyran czyni, co mu się podoba, król to, co uczciwe) oraz: UBI EST TEMPERATA POTESTAS, IBI REGNUM EST DIUTURNUM (Gdzie umiarkowana władza, tam królowanie trwa długo). Obie maksymy pochodzą z domu starosty poznańskiego Piotra Czarnkowskiego, który pełnił ten urząd od 1552 roku, do swej śmierci w roku 1590, przy czym autorem 
pierwszej jest Arystoteles i pochodzi z jego Polityki, a została omówiona przez Erazma z Rotterdamu.

Arystoteles, źródło: Wikimedia.

Kolejna inskrypcja została przepisana z ratusza w Bazylei i brzmi: INICIUM SAPIENTIAE TIMOR DOMINI (Początkiem mądrości jest strach przed Panem). Kolejna: O FOELICES RESPUBLICAE SI IMPERENT DOCI AUT SAPIENTIAE STUDEANT ILLARUM RECTORES (O szczęśliwe rzeczpospolite, jeśli byłyby rządzone przez uczonych lub ich rządcy uczyli się mądrości) została zaczerpnięta z myśli Platona za pośrednictwem Erazma z Rotterdamu i znajduje się też na ratuszu w Lwówku Śląskim.

Do trudnej sztuki rządzenia miastem i państwem, odwołują się także kolejne napisy: UBI PRAESES ERIT PHILOSOPHUS, IBI CIVITAS ERIT FOELIX (Gdzie rządzący byłby filozofem, tam miasto byłoby szczęśliwe). Maksyma tam pochodzi od Arystotelesa i została wyrażona z jego Etyce. Autorem następna inskrypcji jest Platon: QUOT MORES HOMINUM TOTIDEM RESPUBLICA (Jakie obyczaje ludzi, taka rzeczpospolita). Erazm przekazał w swoich dziełach myśl cesarza rzymskiego Dioklecjana, która znalazła swoje miejsce na poznańskim ratuszu i brzmi: NIHIL IN REBUS HUMANIS DIFFICILIUS QUAM BENE IMPERE (Nic nie jest trudniejsze w sprawach ludzkich, jak dobrze rządzić). Ta genialna sentencja znajduje się również na ratuszu w Lwówku Śląskim. 

Ratusz w Lwówku Śląskim, źródło: Wikimedia.

Ten zestaw inskrypcji kończy maksyma zdobiąca ongiś kamienicę poznańskiego lekarza Walentego Reszki starszego i brzmi następująco: NON BENE PRO TOTO LIBERTAS VENDITUR AURO (Nie jest dobrą rzeczą sprzedawać wolność choćby za całe złoto).

Sentencji na poznańskim ratuszu jest tak dużo, że wystarczy na dwa teksty. Druga część z pozostałymi inskrypcjami już wkrótce.

Źródło:
J. Wiesiołowski, Inskrypcje na attyce Ratusza, w: Ratusz, „Kronika Miasta Poznania”, nr 2, 2004.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz