Strony

niedziela, 14 października 2012

Jak budowano Winogrady

Zespół osiedli mieszkaniowych Winogrady zamieszkuje dziś ok. 43 000 mieszkańców. Tworzą go osiedla: Wichrowe Wzgórze (w czasach PRL – osiedle Kraju Rad), Zwycięstwa, Kosmonautów, Pod Lipami (niegdyś Wielkiego Października) oraz Przyjaźni. Dzięki swojej zabudowie, zdominowanej przez wysokie bloki z wielkiej płyty, jest to jeden z najbardziej charakterystycznych miejsc w Poznaniu. Winogrady umiejscowione są także w najwyższej części miasta i są doskonale widoczne ze śródmieścia. Winogrady należą do tzw. wielkich osiedli mieszkaniowych, zbudowanych w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku, wraz z Ratajami i częścią Grunwaldu. Oto historia powstania winogradzkich osiedli. 

Panorama Winograd, źródło: Wikimedia.

Po 1956 roku, nastąpił w Polsce intensywny rozwój budownictwa mieszkaniowego.  Miał on opierać się na reaktywowanych spółdzielczych formach własności i budownictwie komunalnym. W PRL istniały trzy typy
spółdzielni mieszkaniowych: tzw. lokatorskie, czyli takie, których członkowie byli najemcami mieszkań. Następny typ, to spółdzielnie budowlano-mieszkaniowe, zwane też własnościowymi, gdzie członkowie, będący jednocześnie użytkownikami mieszkań, zyskiwali prawo własności do lokali. Ostatni typ spółdzielni mieszkaniowych to tzw. spółdzielcze - zrzeszające właścicieli domów jednorodzinnych. W końcu lat 50. wprowadzono tzw. nową politykę mieszkaniową, zezwalającą na podejmowanie przez spółdzielnie samodzielnych decyzji inwestycyjnych.

Osiedle Pod Lipami, źródło: Wikimedia.

W 1948 roku, powstała w stolicy Wielkopolski Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Została ona utworzona przez połączenie siedmiu mniejszych spółdzielni. Dwadzieścia lat później dokonano rejonizacji, określającej obszary działania największych spółdzielni. Nowe Miasto zostało podporządkowane Spółdzielni Mieszkaniowej Osiedle Młodych, Stare Miasto przypadło Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Jeżyce dostały się Kolejowej Spółdzielni Mieszkaniowej, tereny przy ulicach: Głogowskiej i Hetmańskiej oraz Wilda, przypadły Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej. Zarządy spółdzielni były całkowicie kontrolowane przez państwo, a jednocześnie dysponowały ogromną władzą, gdyż przez cały okres Polski Ludowej, mieszkania były najbardziej pożądanym, a jednocześnie najmniej dostępnym towarem (przypomnijmy sobie serial komediowy Alternatywy 4). 

Osiedle Przyjaźni, źródło: Wikimedia.

Wraz z budową wielkich osiedli mieszkaniowych, zmieniały się dotychczasowe rozwiązania architektoniczne i urbanistyczne. Po 1956 roku obowiązującą ideą towarzyszącą budowaniu wielkich osiedli, była koncepcja tzw. społecznego osiedla mieszkaniowego. Układy przestrzenne miały być zhierarchizowane, tzn. najmniejszą jednostką urbanistyczną miało być mieszkanie, następnie osiedle, liczące od 5 do 6 tys. mieszkańców, skupionych wokół szkoły podstawowej, będącej niejako jego centrum społecznym, ponadto na osiedlu powinny znajdować się też inne obiekty związane z oświatą, wychowaniem, sportem i rekreacją. Kolejną jednostką była dzielnica, licząca od 4 do 6 osiedli, którą zamieszkiwałoby kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. W centrum takiej dzielnicy, miały znaleźć się duże jednostki kulturalne, jak np. kina i biblioteki oraz centra handlowo-usługowe, administracyjne, ośrodek zdrowia i stacja obsługi samochodów. Odległość od tegoż centrum nie mogła być większa dla mieszkańców, niż 500 m. Koncepcje te zyskały poparcie środowisk architektonicznych, lecz nie wszędzie je zastosowano. 

Osiedle Wichrowe Wzgórze, źródło: Wikimedia.

Plan wybudowania osiedli mieszkaniowych na Winogradach narodził się w 1962 roku i wszedł do Ogólnego planu zagospodarowania przestrzennego Poznania. Inwestycją miał być objęty obszar Winograd i Winiar. Teren pod inwestycję liczył 275 ha i ograniczony był ulicami: Naramowicką, Lechicką i Słowiańską. Dwa lata później opracowano szczegółowy plan zagospodarowania przestrzennego w Biurze Projektów Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Jego autorami byli: Halina Skibińska z zespołem oraz Mieczysław Starczewski z Poznania. Plan został zatwierdzony w 1966 roku i przewidywał powstanie zabudowy mieszkaniowej, wraz z przedszkolami, szkołami podstawowymi, średnimi i zawodowymi, ośrodkiem sportowym i centrum handlowo-kulturalnym. Inwestycję rozpoczęto w maju 1968 roku, a zrealizować ją miała Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa. 

Dlaczego wybrano Winogrady? Teren ten posiada bardzo dobre warunki klimatyczne, nasłonecznienie jest lepsze niż w Śródmieściu, a przez to nieco wyższa temperatura. Ponadto obszar ten ma lepszą przewiewność, występuje tu przewaga wiatrów wiejących od zachodu, a na zachód od Winograd nie znajdowały się żadne większe zakłady przemysłowe. Nie bez znaczenia była też topografia terenu, z kontynuowaną istniejącą zabudową jednorodzinną Winiar. W obrębie nowej dzielnicy miało się znaleźć pięć wspomnianych już osiedli, a więc: Kraju Rad (ob. Wichrowe Wzgórze), Zwycięstwa, Kosmonautów, Wielkiego Października (ob. Pod Lipami) oraz Przyjaźni. W dzielnicy miały powstać mieszkania dla ok. 75 tys. mieszkańców. 

Osiedle Kosmonautów, źródło: Wikimedia.

Konkurs na projekt nowej dzielnicy wygrał zespół pracowników Inwestprojektu, złożony z Mariana Weigta z Poznania oraz Jana Klewina i Janusza Dmowskiego z Warszawy. Projekt Inwestprojektu był nowatorski i do tej pory niespotykany w Polsce. Zakładał on budowę obiektów w układzie wstęgowym, wkomponowanych w teren. Zabudowa miała składać się z długich, łamanych, 5-kondygnacyjnych budynków usytuowanych na tarasowych wzniesieniach oraz pojedynczych bloków, niesymetrycznie wkomponowanych w rzeźbę terenu. Miały przeważać tam 13-kondygnacyjne punktowce. W blokach miały być wybudowane mieszkania od M2 do M6, przewietrzane na przestrzał, ustawne, z bezpośrednio doświetlonymi kuchniami, z rozdziałem funkcji nocnej i dziennej. Budynki miały być zbudowane z wielkiej płyty. Dla Winograd opracowano odrębną technologię, tzw. system zamknięty „Winogrady”. 

W pierwszym etapie opracowano projekty osiedli: Pod Lipami i Przyjaźni, zatwierdzone w 1967 roku. Zespół miał być ograniczony ulicami: Serbską, Słowiańską, Naramowicką i trasą średnicową oraz podzielony na dwie części: wschodnią (os. Pod Lipami) i zachodnią (os. Przyjaźni). Bloki miały stać co najwyżej w dwóch rzędach, z wydzielonymi strefami ciszy i zabawowymi. W przestrzeni wewnątrzosiedlowej, całkowicie oddzielono ruch pieszy od kołowego. Cała zabudował składała się z budynków o wysokości pięciu i trzynastu kondygnacji. 

Osiedle Zwycięstwa, źródło: Wikimedia.

Kolejnym wielkim wysiłkiem inwestycyjnym miało być zbudowanie wielkiego centrum handlowo-usługowego. Postanowiono odejść od obowiązujących w takich przypadkach normatywów i opracować nowe rozwiązanie architektoniczne, dostosowane do zabudowy osiedli. W 1970 roku rozpisano zamknięty konkurs architektoniczny na projekt centrum zdolnego obsłużyć pięć winogradzkich osiedli. Pierwszą nagrodę wygrał zespół architektów z Katowic. Ich projekt zakładał zbudowanie ośrodka w centrum zabudowy dzielnicy, na przecięciu szlaków komunikacyjnych, prowadzących z centrum Poznania. W ośrodku planowano zbudować wielofunkcyjny zespół handlowo-gastronomiczny, ośrodek zdrowia, 3-kondygnacyjne kino oraz 16-kondygnacyjny hotel. Projekt ten nie doczekał się jednak realizacji ze względu na brak środków. Zaproponowano na początku lat 80. inną koncepcję, polegającą na zbudowaniu kilku mniejszych ośrodków, wzdłuż osi wschód-zachód, była to koncepcja tzw. „Centrum Kroczącego Winogrady”, ale i ten projekt nie został zrealizowany. 

Dopiero na początku lat 80. rozpoczęto wznoszenie obiektów sakralnych na terenie Winograd. Budowę dzielnicy zakończono w 1984 roku. Dziś architekci i urbaniści pozytywnie oceniają rozwiązania projektowe Winograd, krytykują natomiast próbę zróżnicowania zabudowy mieszkaniowej w technologii wielkopłytowej. A jak mieszka się na Winogradach współcześnie? Na to pytanie chyba najlepiej odpowiedzą mieszkańcy tej dzielnicy

Źródło:
P. Marciniak, Doświadczenia modernizmu. Architektura i urbanistyka Poznania w czasach PRL, Poznań 2010.
P. Marciniak, Architektura i urbanistyka Poznania w latach 1945-1989, w: Architektura i urbanistyka Poznania w XX wieku, praca zbiorowa pod redakcją T. Jakimowicz, Poznań 2005.

20 komentarzy:

  1. Dlaczego zmieniono nazwę osiedla "Wielkiego Października"? Teraz mamy październik i byłoby jak znalazł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre pytanie :) Tylko czy obecny październik można nazwać "Wielkim" :)

      Usuń
  2. Teraz Winogrady to świetna dzielnica, drzewa urosły i osiedla stały się jednocześnie parkami. Może tamte lata nie były najlepsze, ale projekt winograd jest świetny. Os.Pod Lipami, Os.Przyjaźni i Os.Kosmonautów to 3 najlepsze przykłady. W sumie Zwycięstwa i Wichrowe Wzgórze też, ale to niektóre części.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za komentarz, niestety, nigdy nie miałem przyjemności mieszkać na Winogradach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro jest o historii/powstaniu Winograd to przydałoby się trochę historycznych fotek z tamtego okresu. Ostatnio Głos takie publikował. http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/673105,pamietasz-winogrady-i-piatkowo-sprzed-pol-wieku-zobacz-co,id,t.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Winogrady zróżnicowana dzielnia ale spoko

    OdpowiedzUsuń
  6. I pomyśleć, że mielibyśmy gdzieś w okolicach trzypiętrowe kino :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamietam jak budowano Winogrady. Pamiętam jeszcze to miejsce gdy nie było tam bloków - ojciec woził mnie wtedy oraz mamę swoją FM-ką na działkę , która była położona na "dalekiej wsi" ;) w Umultowie a właściwie niedaleko Umultowa i miejsca gdzie dzisiaj stoi kamień węgielny Uniwersytetu na Morawsku.. Wtedy mozna było jeszcze dojechać na nią jadą trolejbusem do Naramowic a stamtąd zu Fuss ;) do końca. Potem pamiętam kiedy to z ojcem przyjechalismy do jednego z pierwszych bloków budowanych na os. Przyjaźni , weszlismy na trzecie piętro , gdzie ojcieć pokazał mi ktore mieszkanie będzie nasze. Nie miało jeszcze wtedy okien, balkony były bez poręczy i wzdłuż bloku na każdym poziomie wiódł taki jakby korytarz transportowy iz mozna było przejść cały długi 20-kilku klatkowy blok wzdłuz poprzez wszystkie mieszkania. Gdy się wprowadzilismy to własciwie opróz naszego bloku i bodajże 2 lub 3 sasiednich jeszcze nic nie było. Przed naszym blikiem rozpościerał się oddalony zaledwie o szerokość chodnika plac budowy , wysokie dźwigi unoszące wielką płytę na coraz wyżej wznoszące sie kondygnacje budowanych wiezowców , wykopy pod fundamnety i rury kanalizacyjne, tory kolejki wąskotorowej , która dowoziła płyty z wybudowanej niedaleko specjalnie na ten cel fabryki płyt. Najbliższy sklepik pamiętam miescił się wtedy w piwnicy klatce chyba A bloku nr 12. Chodziło się tam po chleb i podstawowe produktu natomiast i tak na początku zakupy robiło się na miescie ;) w centrum Poznania. Wprowadziliśmy się nowego mieszkania w czasie kiedy rozpocząłem naukę w I-szej klasie SP 66. Po roku skończono budowe następnej szkoły na tym osiedlu Przyjaźni i częśc dzieci w tym mnie przeniesiono do Szkoły Podstawowej nr 30 . Właciwie cala moja wczesnoszkolna młodość minęła tak jakby na lub przy placu budowy. Byliśmy jako młodzi bardzo mocno faszerowani literaturą wojenna, Klosem, Czterema Pancernymi itp. A tutaj na budowanych własnie Winogradach to byl raj dla takich chłopaków , żyjących wciąz akcjami partyzantów, ideałem Janka z Czterech Pancernych czy przebiegłością Klosa. Zabawy nasze odzwieciedlały te sytuacje. Heh jak teraz to wspominam było to nieodpowiedzialne ale wyobraźnia chłopięca robiła swoje i tak np. udając partyzantów kilka razy udało nam się wystawić lub wykoleic kolejkę waskotorowa - na szczęście nic się nikomu nie stało. Tzw. robole lub stróże obiektów budowlanych to byli ci źli , grali rolę Niemców. Budowalismy tez swoje oczywiście nielegalne kryjówki na terenie budowy, udawalismy powstańców warszawskich chodzać , czołgając się jeszcze niezasypanymi rurami kanalizacyjnymi po budowanym kilka lat później osiedlu Zwycięstwa. Pamiętam jak wychodząc ze studzienki kanalizacyjnej spadł namnie najwyższy krąg o cudzie nie zabijając mnie , koledzy wtedy uciekli w panice, przeleżałem tak sporo czasu. Wreszcie wrócili, znaleźli na całe szczęście 2 pijących wódkę po pracy robotników i tym udało się mnie wyciągnąć z zawalonego kanału. Modą , niemalże mania niektórych moich kolegów w tamtym czasie było szukanie i odnajdywanie pozostałości powojennych na terenie budowy. Na terenie Winograd toczyły się walki pod koniec II wojny światowej. Wykopy pod fundamenty i rury kanalizacyjne były idealnym miejscem do takich poszukiwań. Pamiętam sąsiada - kolegę starszego o 3,4 lata , który w domu miał cały arsenał, mausera, jakieś pistolety, mnóstwo amunicji hehehe , mundur niemiecki ściągnięty z kościotrupa, krzyż żelazny, hełmy itp. Pamiętam jak się tymi akcesoriami wojennymi bawił , stal na balkonie trzymając w ręku mausera i załadowując broń celował we mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W rejonie gdzie dzisiaj wykopany jest przystanek Szybkiego Tramwaju przy ul. Słowiańskiej były małe "górki" porośnięte wysokimi dośc krzakami - to bylo prawdziwe Eldorado dla młodych chłopaków :) paliliśmy tam ogniska i fajki. Normą bylo pokazanie kto jest silniejszy - starsi ustawiali młodszych przeciwko sobie i obstawiali który wygra - walczylismy i nie było to tylko do pierwszej krwi. Między os. Przyjaźni a oś. Wielkiego Października ( Pod Lipami) w miejscu gdzie teraz są bliki TBS oraz Castorama był małpi gaj - mijesce starć pomiędzy tzw. "bandami " z obydwu osiedli. Tamten czas , tamte mieszkania, bloki w pamięci , w moim subiektywnym odczuciu pozostaną jak nowa ziemia, nowoczesne, przestronne miasto w porównaniu do Starego Miasta pełnego wtedy kamienić ze szpecącym je starym , często jeszcze sprzed wojny tynkiem , fasami ze śladami po kulach, z dachami i okapami pelnymi gołębi i ich odchodami na podwórkach czy choćby z piwnicami pełnymi szczurów. W środku kamienic mieszkania może i wysokie ale ciemnawe i lekko zatęchłe wtedy klatki schodowe i podwórka , ktorych zapach pamiętam do dzisiaj. Z tej perspektywy młodego chlopaka Winogrady to byl nowy lepszy świat.
    Kościółek na wzgórzu Winogradzkim byl drewniany i mial swój klimat. Dzisiejszy betonowy maszkaron dwukodygnacyjny nie ma w sobie tyle ciepła, klimatu, tylu róznych historii , nie ma w sobie historii ludzi , którzy wtedy spotykali się w drewnianym kościółki na maszach oazowych, w piątkowe wieczory, którzy później jeździli na pielgrzymki z ludzmi z Lubina, Wrocławia , słuchali opowiadań internowanych i wyrzuconych przez óweczesną wadzę naukowców i wykładowców uniwersyteckich. Ludzi, ktorzy nosili transparent "Niech żyje Solidarność" a gdy pojawiała się milicja rozwijali go dalej ukazując dalszy ciąg napisu " Niech żyje Solidarnośc z Bogiem" .. ale to już inna historia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Adamie, wspaniała historia :) czytałam ją z wypiekami na twarzy:)

      Usuń
  9. Kiedy dokładnie powstało osiedle Kosmonautów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osiedle Kosmonautów zostało zbudowane w latach 1973 - 1976.

      Usuń
  10. Mam takie zapytanie, chciałbym w postaci wizualizacji odtworzyć trasy kolejki wąskotorwej, która kiedyś rozwoziła prefabrykaty (czyli wielką płytę) na place budowy. Część układów torów pamiętam z dzieciństwa, ale dotyczą one głównie końcówki budowy Os. Przyjaźni oraz budowy wieżowców na Kraju Rad (wtedy) oraz intensywnej rozbudowy Os.Zwycięstwa jako ostatniego w kolejce. Ta wąskotorówka kojarzy mi się z całym dzieciństwem, chciałbym poprzez graficzną wizualizację niejako powrócić do tamtych czasów. Czy plany budowy osiedli wraz z systemem dowozu tych płyt zachowały się gdzieś w archiwach miasta? Można do nich jakoś dotrzeć? Kombinat Budowlany Poznań-Północ już od jakiegoś czasu nie istnieje (miał siedzibę bodajże na Gronowej). Na FB są stare zdjęcia z lat 70-tych częściowo, ale bardzo fragmentarycznie pokazujące fragmenty tych torów np. na Wielkiego Października. To rzecz jasna za mało aby odtworzyć te trasy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniałe wspomnienia. Ja wychowałem się na Kosmonautów, blok 25. Mój najbliższy kuzyn mieszkał na "Kraju Rad", blok 22. Znam każdy kamień i każdą dziurę w płocie na tych osiedlach. Ale chciałem się z Wami podzielić pewnym "smaczkiem". Remontowałem mieszkanie w 19A na os. Zwycięstwa, po babci. Zdarłem tapety i przy gruntowaniu ścian, gdy podkład wysechł, na ścianie pojawiła się data: 15 III 1984. Poczułem się jak w thrillerze... Potem jednak wydedukowałem, że data musiała być namalowana farbą olejną i zmazana. W tym miejscu ściana gorzej chłonęła i dlatego data stała się widoczna. Data zaś musi pochodzić z czasów budowy wieżowca 19A, który został zbudowany jako ostatni. "A" - ponieważ nie przewidziano go w numeracji, a stał obok "19"...
    AVE POZNAŃ

    OdpowiedzUsuń
  12. taaak. wspomnienia chwyciły :) ostatnio przypadkiem przespacerowalem sie po Oś Przyjaźni, wzdłuż bloku 10 w którym się wychowywałem czas jakiś. niewiele się zmieniło :) Nawet widziałem ze dzieciaki mają "bazę"w tycg samych krzakach co my :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wychowałam się na Kraju Rad 8....wprowadziliśmy się w 1976...piękne wspomnienia z dzieciństwa...chociaż od lat mieszkam w Warszawie to zawsze dla mnie Poznań to moje Winogrady ❤

    OdpowiedzUsuń
  14. Solidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.

    OdpowiedzUsuń