Dzisiejszy tekst
powstał w oparciu o materiały prasowe, udostępnione przez Pana Pawła
Garstkę. Pan Paweł jest studentem historii i archiwistyki, interesuje się
historią wojskowości, a zwłaszcza dziejami marynarki wojennej.
Po klęsce
kampanii wrześniowej 1939 roku, Poznań stał się częścią tzw. „Kraju Warty” i został
wcielony do III Rzeszy. Polacy żyli nadzieją, że na wiosnę 1940 roku,
sojusznicy – Francja i Wielka Brytania, którzy formalnie znajdowali się w
stanie wojny z Niemcami, ruszą do ataku. Od września 1939 roku w Europie
zachodniej trwał stan, który przeszedł do historii jako „dziwna wojna”. Wojska
brytyjskie i francuskie stały naprzeciw oddziałów niemieckich, ale do żadnych
działań wojennych nie dochodziło. Jeżeli nad Niemcami latały jakieś brytyjskie
samoloty, to tylko po to, aby zrzucać ulotki, mające siać defetyzm wśród
Niemców. W sumie od 3 września 1939 roku, do rozpoczęcia działań wojennych
przez III Rzeszę w maju 1940 roku
na zachodzie, Brytyjczycy zrzucili 13 ton ulotek. Jedną z akcji brytyjskiego lotnictwa był „nalot” nad Poznań...
na zachodzie, Brytyjczycy zrzucili 13 ton ulotek. Jedną z akcji brytyjskiego lotnictwa był „nalot” nad Poznań...
W nocy z 6 na 7
marca 1940 roku, dwa bombowce z 77. dywizjonu RAF (Royal Air Force – Królewskie
Siły Powietrzne - nazwa brytyjskiego lotnictwa), Armstrong Whitworth Whitley, przeleciały
spokojnie nas terytorium III Rzeszy i pojawiły się nad Poznaniem. Ich celem nie
był żaden obiekt przemysłowy, lub wojskowy, a jedynie zrzucenie ulotek.
Nawoływano w nich Polaków do zbrojnego oporu wobec Niemców, a ludność niemiecką
miasta informowały, że polityka ich przywódcy Adolfa Hitlera, doprowadzi kraj
do katastrofy. Istnieje także podejrzenie, że samoloty zrzuciły fałszywe
pieniądze, oczywiście marki. Miało to na celu napędzenie inflacji w Niemczech,
która jak wiadomo, jest spowodowana nadmiarem pieniądza na rynku. Było to
uderzenie w gospodarkę przeciwnika. Kilka dni później, w nocy z 15 na 16 marca
1940 roku, samoloty 77. dywizjonu, wykonały podobną akcję nad Warszawą. Niewiele
jednak wiadomo o „nalocie” nad Poznań. W archiwach RAF nie ma zbyt wiele
informacji na ten temat.
Wspomniany 77. dywizjon
RAF powstał w latach I wojny światowej i ponownie został sformowany w czerwcu
1937 roku. Piloci początkowo latali na samolotach Armstrong Whitworth Whitley. Dywizjon
od września 1939 roku specjalizował się w wykonywaniu akcji propagandowych
czyli zrzucaniu ulotek nad Niemcami. Dopiero 10 maja 1940 roku dywizjon wykonał
swój pierwszy nalot bombowy. W kwietniu 1941 roku przesunięto go do obrony
wybrzeża. Później piloci tego dywizjonu polowali głównie na niemieckie łodzie
podwodne – U-booty, posyłając jednego z nich – „U 705” na dno. W 1942 roku
dywizjon uzbrojono w bombowce typu Halifax.
Samolot
Armstrong Whitworth Whitley był pierwszym ciężkim bombowcem używanym przez RAF.
Miał zasięg 3865 km,
co pozwalało mu dolecieć do Polski. Jego załoga składała się z 4 osób. Jego
wadą było to, że zabierał niewiele, bo 3,5 tony bomb, a jego prędkość wynosiła
tylko 370 km/h.
Od 1943 roku zaprzestano jego produkcji.
Brytyjski bombowiec Armstrong Whitworth Whitley. Źródło: Wikimedia. |
Brytyjski nalot
propagandowy nad Poznaniem był tylko niewiele znaczącym, choć ciekawym epizodem
w dziejach II wojny światowej. Trudno powiedzieć, czy akcja ta odniosła
jakikolwiek skutek wśród poznaniaków.
Źródło:
Radosław
Nawrot, Dziwna wojna nad Poznaniem,
„Gazeta Wyborcza Poznań”, 11 marca 2005.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz