Strony

piątek, 3 czerwca 2011

Pręgierz


Kilka dni temu wskutek wandalskiego wybryku, zniszczono statuę kata, który wieńczył kolumnę pręgierza. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że posąg ten nie był oryginałem, a jedynie repliką, choć pochodzącą z 1925 roku. Ten osobliwy pomnik wymiaru sprawiedliwości, to jeden z symboli i najbardziej charakterystycznych elementów poznańskiego Starego Rynku (a także miejsce umawiania się mieszkańców, głównie studentów na spotkania towarzyskie). Korzystając z tej (smutnej) okazji, przypomnę historię pręgierza.

Pręgierz został postawiony na obecnym miejscu w 1535 roku. Pieniądze na jego budowę pochodziły z grzywien, jakie nakładano na służące i inne panny niskiego stanu, przechadzające się ulicami miasta w zbyt bogatych strojach. Mogły w ten sposób uchodzić za patrycjuszki, bądź inne, wysoko urodzona niewiasty.
Rada miasta wprowadziła zakaz strojenia się pannom służącym, aby nie zacierać tym sposobem różnic stanowych. I tak: „Żadna z dziewczyn służebnych, mamek i szynkarek nie ma głowy swojej zdobić jedwabiami kosmatemi, adamaszkiem i atłasem; nie ma się na ulicy pokazywać w czepkach jedwabnych, futrem kunim albo innymi drogimi podbitymi, pod karą niżej opisaną. [...] Zakazujemy także, aby żadna z dziewczyn służebnych do stroju swego nie używała złota, srebra i pereł; aby na palcach pierścieni złotych i srebrnych, na szyi łańcuszków złotych, srebrnych i jedwabnych nie nosiła”. Karą za to wykroczenie była grzywna w wysokości 6, lub 12 groszy, w przypadku recydywy. Pręgierz zwany  też „słupem hańby”, służył do wystawiania przykutych do niego przestępców na widok publiczny, a także do chłosty, piętnowania gorącym żelazem, bądź też do obcinania uszu, palców i rąk. Organem uprawnionym do wydawania wyroków, a tym także karania śmiercią, była ława miejska, wybierana spośród patrycjatu. Na czele ławy stał wójt, który miał do pomocy miejskich urzędników i kata. Figura tego ostatniego właśnie, zdobi szczyt kolumny pręgierza.

Źródło: Wikimedia.


W 1593 roku zwieńczono kolumnę kamienną postacią, ubraną w zbroję i trzymającą miecz i rózgę. Figurę wykonał mistrz kamieniarski, Henryk Hornstein. Miecz symbolizuje prawo wykonywania kary śmierci, natomiast rózga – prawo wykonywania kary chłosty. Sposób przedstawienia kata, jako mężczyzny ubranego w zbroję budziło wątpliwości, czy to aby na pewno kat, a nie rycerz. Jednak napisy pod stopami figury: EXECVTOR i IUSTICIE,  rozwiewają wszelkie wątpliwości. W XVI wieku każdy mężczyzna zdolny do noszenia broni musiał się zaopatrzyć w zbroję i broń, aby w razie oblężenia móc bronić miasta, stąd zapewne przedstawienie kata w zbroi. Mimo uwiecznienia na cokole, katowskie rzemiosło nie cieszyło się poważaniem, a nawet wzbudzało wstręt. Kat musiał mieszkać po za murami miasta i to w pewnym oddaleniu od innych mieszkań. Dotknięcie przez tego „rzemieślnika” podczas wykonywania przezeń czynności służbowych, powodowało utratę czci. Ze względu na działania czasu i warunków atmosferycznych, oryginalną figurę kata postanowiono w 1925 roku przenieść do Muzeum Historii Miasta Poznania w ratuszu, a na kolumnie umieścić replikę, którą wykonał zresztą znany wielkopolski rzeźbiarz, Marcin Rożek. 

Źródło: Wikimedia.

Miejmy nadzieję, że nowy posąg kata, wieńczącego pręgierz wróci wkrótce na swoje miejsce. 

Źródło

Marcin J. Januszkiewicz, Adam Pleskaczyński, Podręcznik Poznańczyka, albo 250 dowodów wyższości Poznania nad resztą świata, Poznań 2002.
Poznań. Przewodnik po zabytkach i historii, praca zbiorowa, Poznań 2003.       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz