P
|
rzełom
XVIII i XIX wieku, to w historii Polski czas nieprzeciętnych kobiet. Były wśród
nich artystki, intelektualistki, lwice salonowe i skandalistki. Nasza
dzisiejsza bohaterka była po części każdą z nich.
Na ogół większość poznaniaków i
Wielkopolan wie kim był Edward hrabia Raczyński. Nazwisko Raczyńskiego łączy
się w biblioteką, pałacem w Rogalinie i „Złotą Kaplicą” w poznańskiej katedrze.
Ilu jednak mieszkańców stolicy Wielkopolski byłoby w stanie wskazać imię jego
żony? A tymczasem Konstancja Raczyńska to niezwykła kobieta i jej postać zasługuje
na przypomnienie.
Konstancja Raczyńska, źródło: Wikimedia. |
Rodzice
Konstancji
Nasza dzisiejsza bohaterka przyszła na
świat jako córka najbogatszego polskiego magnata, ale i jednego z największych
zdrajców z dziejach Rzeczpospolitej – Stanisława Szczęsnego Potockiego.
Szczęsny Potocki ojciec Konstancji, źródło: Wikimedia. |
Miało
to miejsce w 1781 roku w wielkim pałacu Potockich w ukraińskim obecnie
Tulczynie. Czy jednak rzeczywiście była córką Szczęsnego Potockiego? Są co do
tego pewne wątpliwości. Matka Konstancji, Józefina Amalia z Mniszchów Potocka,
słynęła z licznych romansów. Ponoć tylko troje z jedenaściorga dzieci, które
urodziła, było dziećmi Szczęsnego, pozostałe to owoce różnych, mniej lub
bardziej poważnych związków arystokratki. Szczęsny nie pozostał żonie dłużny i
w 1791 roku nawiązał romans ze słynną „piękną Bitynką”, czyli Zofią Wittową de
domo Galvani.
Józefina Amalia, matka Konstancji, źródło: Wikimedia. |
W tym samym roku, zawiązał on wraz z Ksaweryn Branickim i
Sewerynem Rzewuskim, zdradziecką konfederację targowicką. Rodzice Konstancji
rozwiedli się w 1798 roku, ale zanim to nastąpiło, Szczęsny sprowadził kochankę
do Tulczyna i tak mieszkali sobie w trójkę w otoczeniu dzieci. Oczywiście,
trudno nazwać to sielanką rodzinną, ale w XVIII wieku wierność małżeńską
uznawano za dziwactwo, dotyczyło to zwłaszcza arystokracji. Po rozwodzie,
ojciec Konstancji mógł wreszcie poślubić piękną, acz rozwiązłą Zofię.
Piękna
Bitynka
Pozwolę sobie na małą dygresję i opowiem
w kilku zdaniach o Zofii, macosze Konstancji, bo przez wiele lat była ona na
ustach większej części Europy. Zofia Galvani urodziła się w dzisiejszej Turcji,
na terenie starożytnej krainy – Bitynii, w greckiej rodzinie. W wieku
siedemnastu lat została kochanką polskiego posła w Stambule, Karola
Boscamp-Lasopolskiego, a jednocześnie luksusową kurtyzaną. Lasopolski zabrał ją
do Polski, gdzie zakochał się w niej Józef Witt, syn komendanta twierdzy w
Kamieńcu Podolskim i potajemnie poślubił. Państwo młodzi odwiedzili czołowe
stolice Europy, gdzie pani Wittowa wzbudzała zachwyty za sprawą swej legendarnej
urody i nawiązywała liczne romanse z największymi ówczesnego świata.
Zofia Potocka, źródło: Wikimedia. |
Wśród jej
kochanków byli m.in.: dwaj przyszli królowie Francji: Ludwik XVIII i Karol X,
najsławniejszy faworyt carycy Katarzyny II – Grigorij Potiomkin i wielu, wielu
innych…, no cóż, w końcu był to XVIII wiek. Na balu imieninowym Katarzyny II,
poznała Szczęsnego Potockiego, który zakochał się w niej i zabrał do Tulczyna,
nazywanego na salonach „kresową Sodomą i Gomorą”. Za odpowiednią sumę, Szczęsny
rozwiódł Zofię z Wittem, a kilka lat później sam się rozwiódł i poślubił
kochankę, co oczywiście nie oznaczało, że porzuciła ona swój dotychczasowy tryb
życia. Zainteresowanych jej losami odsyłam do książki Jerzego Łojka Dzieje pięknej Bitynki. Wróćmy jednak do
Konstancji.
Pani
Janowa
Trudno powiedzieć, jak wyglądało
dzieciństwo naszej bohaterki. Zapewne sporo czasu poświęcała na naukę tańca,
języków, muzyki i rysunku. Dziewczynka wkrótce dała się poznać jako
utalentowana malarka. Pałac w Tulczynie był zawsze pełen gości i tętnił życiem,
Konstancja miała więc możliwość poznać wiele wysoko postawionych osobistości.
Pałac w Tulczynie, źródło: Wikimedia. |
Z
czasem jednak atmosfera rodzinna wyraźnie się popsuła. Ciągłe kłótnie
małżonków, a wreszcie sprowadzenie Zofii do pałacu, musiało bardzo
niekorzystnie odbić się na psychice dzieci Potockich. Konstancja miała z
pewnością dość tej sytuacji i chciała jak najszybciej uciec z Tulczyna. Jedynym
sposobem na ucieczkę, było małżeństwo. Dziewczyna nie należała do szczególnie
urodziwych, ale mogła liczyć na spory posag. W 1797 roku w pałacu zjawił się
kuzyn ojca, Jan Nepomucen Potocki, starszy o dwadzieścia lat od Konstancji,
pisarz i podróżnik, a w przyszłości autor Rękopisu
znalezionego w Saragossie. Jan być może zaimponował naszej bohaterce licznymi
podróżami i obyciem w świecie. Dwa lata później Konstancja i Jan pobrali się.
Kobiecie nie przeszkadzała duża różnica wieku i fakt, że Jan był już po
rozwodzie i miał dwójkę dzieci. Małżonkowie zamieszkali w pobliżu Tulczyna, w
majątku Ryżawka, który Konstancja otrzymała w posagu.
Jan Potocki, źródło: Wikimedia. |
Wkrótce Konstancja została matką. W 1800
roku urodził im się syn Andrzej Bernard, trzy lata później córka Irena, a w
1805 roku, druga córka – Teresa. Nasza bohaterka była też pierwszym
czytelnikiem i krytykiem dzieł swojego męża, w tym Rękopisu znalezionego w Saragossie. Zapewne wiele dyskutowali i
można powiedzieć, że łączyła ich przede wszystkim przyjaźń. Szczęście małżonków
jednak nie trwało długo. Jan żył ponad stan, a żona musiała spłacać jego długi.
Ponadto często wyjeżdżał, a żona pocieszała się pod jego nieobecność,
nawiązując romanse (ach ci Potoccy). Jan patrzył na to jednak przez palce,
przynajmniej do pewnego momentu. Kiedy wyruszył w kilkuletnią podróż po
Syberii, Konstancja związała się z Octav’em de Choiseul-Gauffiere, hrabim
Aragonii, który w dodatku był mężem jej siostry - Wiktorii. Małżeństwo
Konstancji i Jana przeszło wkrótce do historii.
Konstancja z czasów małżeństwa z Potockim, źródło: Wikimedia. |
W 1808 roku małżonkowie
podpisali separację majątkową i wystąpili o rozwód. Nie mamy pewności, czy
inicjatorem rozwodu był Jan, który dowiedział się o romansie żony, czy też
Konstancja, która miała już dość spłacania długów męża i jego ciągłej
nieobecności. Według części badaczy, Konstancja nie mogła wybaczyć mężowi tego,
że w czasie, kiedy powstało Księstwo Warszawskie, Jan zamiast włączyć się w
działalność nad odbudową ojczyzny, włóczył się po Syberii i to w dodatku za carskiej
pieniądze. Rozwód kończący małżeństwo Jan i Konstancji, stał się faktem dopiero
w 1811 roku. Cztery lata później Jan, zmagający się z depresją, popełnił
samobójstwo. Mimo rozwodu, Konstancja musiała zachować Jana w dobrej pamięci,
czego dowodem jest nota biograficzna byłego męża, napisana przez Konstancję.
Między
Tulczynem a Paryżem
W okresie separacji, Konstancja wyjechała
do Paryża, nie przerywając związku z Octav’em. Brylowała wówczas na salonach,
bywała na balach, a także sama przyjmowała wizyty śmietanki towarzyskiej
ówczesnej Europy. Lata od rozwodu z Janem, do jego samobójczej śmierci w 1815
roku, Konstancja spędziła w ciągłych podróżach po Europie, ale zawsze wracała
do Tulczyna, gdzie wychowywały się jej dzieci. W tym okresie zakończyła też
związek z Octav’em. W Paryżu w 1811 roku poznał ją jej przyszły szwagier –
Atanazy Raczyński, któremu jednak nie przypadła do gustu. Tak oto opisał ją w
liście do brata Edwarda: Pani Janowa
Potocka ma dość piękną głowę i wiele świeżości, ale jest bardzo tłusta i
kuleje. Pod względem intelektualnym nic nadzwyczajnego. Usposobienie ma zmienne
i jest władcza i próżna, mówi dużo, niewyraźnie i nieumiejętnie.
Rok 1815 był przełomowym w jej życiu.
Postanowiła wówczas osiąść w Warszawie, zerwać z dotychczasowym życiem i zająć
się wychowaniem i edukacją dzieci. Zamieszkała na Nowym Świecie, choć nie było
jej łatwo wejść w życie towarzyskie Warszawy. Uchodziła bowiem za prowincjuszkę
i kobietę rozwiązłą. Ponadto była córką zdrajcy i rozwódką, co jej wprawdzie nie
dyskwalifikowało, ale też nie ułatwiało życia. W tym czasie zawiązała dwie
przyjaźnie, które okazały się niezwykle ważne w jej dalszym życiu. Pierwszą
przyjaźń nawiązała z Julianem Ursynem Niemcewiczem, a drugą z poznanym kilka
lat wcześniej wielkopolskim arystokratą – Edwardem Raczyńskim.
Edward Raczyński, źródło: Wikimedia. |
Pani
Edwardowa
Edwarda poznała zapewne jeszcze w 1813
roku, kiedy ten zatrzymał się w Tulczynie, po drodze do Turcji. Raczyński był o
pięć lat młodszy od Konstancji i być może ujął ją swą pasją podróżniczą i
planami wydawania źródeł do historii Polski. Kiedy Konstancja osiadła w
Warszawie, Edward często ją odwiedzał, wszak Raczyńscy posiadali pałac w
stolicy Królestwa Polskiego (obecnie siedziba Archiwum Głównego Akt Dawnych
przy ul. Długiej).
Pałac Raczyńskich w Warszawie, źródło: Wikimedia. |
Nie wiadomo dokładnie, kiedy zrodziło się między nimi
uczucie. Konstancja w jednym z listów z 1817 roku wyznała, że jest zakochana.
Edwarda nie interesowała jej burzliwa przeszłość i gotów był się z nią ożenić.
No cóż, Edwardowi mogła nie przeszkadzać reputacja i przeszłość Konstancji, ale
jego rodzina, a zwłaszcza dziadek, sędziwy Kazimierz Raczyński, byli temu
związkowi zdecydowanie przeciwni. Edward, mimo, że był pełnoletni, musiał
liczyć się ze zdaniem dziadka. Swoją drogą zastanawiające jest, co takiego
Kazimierz mógł mieć przeciwko Konstancji, w końcu, podobnie jak jej ojciec, on
także należał do obozu przeciwników Konstytucji 3 Maja, był członkiem
konfederacji targowickiej i znajdował się na liście płac carskich ambasadorów. W
każdym razie, dopóki Kazimierz żył, nie mogło być mowy o małżeństwie. Dziadek
Edwarda zmarł w 1824 roku, a dwa lata później Konstancja i Edward stanęli na
ślubnym kobiercu. Sprzeciw Kazimierza nie przeszkodził jednak zakochanym we
wspólnym życiu. W 1820 roku, urodził się im syn - Roger, przyszły dziedzic
Rogalina. Doprawdy, gdyby istniało wówczas coś na kształt portalu plotkarskiego
„Pudelek”, Konstancja na pewno często by się tam pojawiała – córka zdrajcy,
rozwódka, a teraz jeszcze matka nieślubnego dziecka…
Pałac w Rogalinie, źródło: Wikimedia. |
Pani Edwardowa po zamieszkaniu w
Rogalinie, od razu zaprowadziła tam rządy silnej ręki, doprowadzając majątki
Raczyńskich do rozkwitu, co pochwalił nawet nieżyczliwy jej Atanazy. Tym
jednak, co zdecydowanie zbliżyło Konstancję i Edwarda, była ich wspólne pasje,
czyli literatura, sztuka i zbieranie cennych rękopisów oraz rzadkich książek.
Pani Edwardowa czynnie wspierała męża w pracy nad wydawaniem źródeł do dziejów
Polski. Musimy jednak pamiętać, że hrabia Raczyński podchodził nieco inaczej do
sprawy edycji źródeł, niż zwykli jesteśmy sądzić. Pan na Rogalinie wielokrotnie
usuwał te fragmenty, które mogłyby źle świadczyć o ludziach powszechnie
uznanych za bohaterów narodowych. Nie mniej jednak, wykonał dużą pracę.
Konstancja zaś zajęła się tłumaczeniem z francuskiego wielu dokumentów z epoki,
m.in. korespondencji i notatek królowej Ludwiki Marii, żony królów: Władysława
IV i Jana Kazimierza i materiałów do dziejów króla Stanisława Leszczyńskiego. Pracowała
także nad wydaniem listów Jan III Sobieskiego do Marysieńki. Zebrała wokół
siebie grupę tłumaczek, której sama przewodziła. Do jej najbliższych
współpracowniczek należały: hrabina Józefa Radolińska i Matylda Ziołecka, żona
poznańskiego sędziego. Był to bodaj pierwszy żeński zespół tłumaczek, znany
polskiej historii. Ona też zainspirowała Edwarda do napisania Wspomnień Wielkopolskich, pierwszej chyba pracy z dziedziny
regionalistyki, którą zresztą na bieżąco recenzjowała. Rozwijała też swój
talent malarski, wykonując rysunki kościołów, zamków i dworów wielkopolskich.
Wdzięczny mąż zadedykował jej I tom Wspomnień.
Zbieranie cennych ksiąg, które zapoczątkował
już dziadek Edwarda – Kazimierz, a także ratowanie bibliotek klasztorów kasowanych
przez władze pruskie, zaowocowało pomysłem otwarcia biblioteki publicznej w
Poznaniu. Jednym z głównych darczyńców na rzecz książnicy, była oczywiście
nasza bohaterka, która ofiarowała autograf Rękopisu
znalezionego w Saragossie, autorstwa swego pierwszego męża, a także bogaty
księgozbiór Juliana Ursyna Niemcewicza, który ten sprzedał jej wcześniej. Sam
Edward zaś, dzięki protekcji Niemcewicza, został przyjęty do grona
Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Pani Raczyńska planowała założyć w
gmachu biblioteki rodzaj salonu towarzyskiego, w którym chciała organizować
spotkania, poświęcone literaturze i sztuce na wzór paryskich salonów, niestety,
plany te nie ziściły się.
Warto przy okazji wspomnieć jeszcze o
synu Konstancji z pierwszego małżeństwa, czyli Andrzeju Bernardzie. Ten ożenił
się w 1825 roku, a więc w wieku 25 lat z młodszą o rok Klaudyną z Działyńskich,
która przeszła do historii jako jedna z najwybitniejszych Wielkopolanek, a
która zmarła mając zaledwie 35 lat. Klaudyna z Działyńskich Potocka zasługuje na odrębny
artykuł. Małżeństwo Andrzej Bernarda i Klaudyny nie należało do udanych, a ten
pierwszy pamiętany jest zazwyczaj jedynie jako „mąż swojej żony”, ale jest to
dość krzywdząca opinia. Andrzej włączył się czynnie w działalność matki i
ojczyma, przygotowując chociażby tłumaczenie zbioru dokumentów z czasów saskich,
znanego jako Archiwum tajne Augusta II
czyli zbiór aktów urzędowych z czasów panowania tego monarchy. On także,
jako pierwszy, rozpoczął tłumaczenie Koranu
na język polski, choć dzieła tego nie ukończył. Świadczy to jednak najdobitniej o
jego erudycji. On też wyruszył u boku szwagra, słynnego Tytusa Działyńskiego do
powstania listopadowego.
Konstancja, co warto podkreślić,
szczerze pokochała swą synową i wraz z nią organizowała pomoc dla powstańców
listopadowych, łożąc znaczne sumy na szpital polowy założony przez Klaudynę
choć, jak sama pisała do Edwarda: Nienawidzę
rewolucji, ale wino jest nalane – trzeba je wypić. Edward docenił jej
starania i pomoc, wystawiając pomnik, który wszyscy możemy dziś oglądać na
placu Wolności. Kiedy hrabia ofiarował Poznaniowi wodociąg z Winiar przez
Wzgórze św. Wojciecha do centrum miasta, studnia wieńcząca wodociąg została
ozdobiona pomnikiem Hygei, greckiej bogini zdrowia, której nadano rysy twarzy
Konstancji.
Pomnik Hygei w Poznaniu, źródło: Wikimedia. |
Dwadzieścia lat, które Konstancja
spędziła w boku Edwarda jako jego żona, należały chyba do najszczęśliwszych w
jej życiu. Małżeństwo był dobrane, Edward mógł liczyć na jej wsparcie i pomoc, a
Konstancja na jego przywiązanie, miłość i oddanie. Co jednak ciekawe, idylli
rodzinnej nie zakłóciła nawet różnica charakterów małżonków. Edward był mrukliwy, lubił
samotność i spokój. Konstancja zaś uwielbiała towarzystwo, salony i wszystko to,
co niósł ze sobą wielki świat. Niestety, szczęście rodzinne przerwała
samobójcza śmierć Edwarda w 1845 roku. Wrażliwy arystokrata-bibliofil nie mógł
znieść ataków i oskarżeń o malwersację w związku z budową „Złotej Kaplicy” w
poznańskiej katedrze. Tuż po śmieci męża, Konstancja napisała obronę Edwarda przed
opinią publiczną.
Pani Edwardowa Raczyńska zmarła 25
grudnia 1852 roku we Francji. Należała bezsprzecznie do najwybitniejszych
kobiet swojej epoki, a takowych na przełomie XVIII i XIX wieku nie brakowało.
Szkoda, że nie napisała pamiętnika, który z pewnością byłby niezwykle pasjonującą lekturą. Za podsumowanie żywota
Konstancji z Potockich Raczyńskich, najlepiej niech posłuży wiersz, napisany
przez przyjaciela pani Edwardowej, Juliana Ursyna Niemcewicza, który miał się
znaleźć na planowanym pomniku Konstancji:
Najlepsze
serce, życie zawsze czynne,
Nigdy
ginąć nie powinne.
Wzór
przyjaciółki, wzór najlepszej żony
W
tym tu głazie wyrażony.
Bodajby
w trwaniu, wiekami niezłomnymi
Służył
na przykład potomnym.
Źródło:
A.
Hinc, Raczyńscy, jakich nie znacie,
w: Poznaj Raczyńskich, wydawnictwo pokonferencyjne
CTK TRAKT, Poznań 2010.
K.
Nawrocka, Inność czy niezwykłość? Wokół
biografii Konstancji Potockiej-Raczyńskiej, w: „Gorsza” kobieta. Dyskursy inności, samotności, szaleństwa, praca
zbiorowa pod redakcją D. Adamowicz, Y. Anisimovets, O. Taranek, Wrocław 2008, http://www.ifp.uni.wroc.pl/data/files/pub-6715.pdf [dostęp:
29.05.2014].
J.
Wiesiołowski, Najlepsza Polka o
niepospolitym usposobieniu, w: Poznanianki,
„Kronika Miasta Poznania”, nr 1, 2011.
No no, kogóż to Panie Macieju nie macie w Poznaniu ? :D
OdpowiedzUsuńA poważnie mówiąc - to miasto było stolicą polskości, nie tylko pod zaborem pruskim, ale mogło również świecić przykładem np. Warszawie i Litwie...
Bardzo ciekawy artykuł :)
Pozdrawiamy serdecznie :)
Jak zwykle pięknie dziękuję za komentarz :) Wybitnych kobiet na przełomie XVIII i XIX wieku nie brakowało. Pozdrawiam Lemkowynę, założę się, że w tak piękne dni, Lemkwyna musi być szczególnie piękna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Świetna babka. Szkoda, że nie napisała pamiętników, pewnie jakieś kompleksy z powodu mężów-literatów :)
OdpowiedzUsuńByć może to prawda, energii jej nie brakowało, była utalentowana, mogłaby stworzyć wielkie dzieła, tym bardziej, że samo jej życie dostarczało inspiracji. Pamiętniki Konstancji były by fascynującą lekturą. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPieknie i interesujaco Pan pisze, moje gratulacje, bede tutaj czestym gosciem, pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa :) Polecam się na przyszłość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Maciej Brzeziński
Bardzo interesująca opowieść, przeczytałam z zaciekawieniem. Mam jednak pewną wątpliwość. Otóż, mam wrażenie, że Jan Potocki, żeniąc się z córką swego kuzyna Szczęsnego Potockiego, czyli Konstancją Potocką, jednak nie był rozwodnikiem, ale wdowcem. Przecież w tym czasie jego pierwsza żona, Julia z Lubomirskich, już nie żyła. Co Pan sądzi?
OdpowiedzUsuńPrzyznam się Pani, że nie sprawdziłem tej informacji, ale ma Pani rację. Julia zmarła w 1794 r., ale ich małżeństwo było nieudane i żyli w faktycznej separacji. Być może autor opracowania, na którym się opierałem, uznał, że małżonkowie się rozstali, albo psię pomylił. Sprawdzę to i dziękuję Pani za zwrócenie uwagi.
UsuńPozdrawiam serdecznie,
Maciej Brzeziński
Przyznam się że od niedawna interesują mnie bardziej poważnie,losy Potockich,Raczyńskich,Zamojskich.Ale jako żona E.Nałęcz Raczyńskiego,pozytywnie mnie zaskoczyła.I to dzięki Pana opowieści.Chociaż brakuje tutaj małej wzmianki o miejscu pochówku naszej bohaterki.Pozdrawiam.R.Wawrzynkiewicz.
OdpowiedzUsuńPisze Pan, że postać Klaudyny Potockiej zasługuje na osobny artykuł. Jako autor jej biografii wydanej w 2015 roku we współpracy z Teatrem Legion - oferuję swoją pomoc w tej kwestii autorowi strony, a osobom zainteresowanym mogę przekazać egzemplarz książeczki. kontakt: kubacki.grzesiek@gmail.com
OdpowiedzUsuńChcę tylko szybko poradzić każdemu, kto ma trudności w jego związku z kontaktem z Dr.Agbazara, ponieważ jest on jedyną osobą zdolną do przywrócenia zerwanych związków lub zerwanych małżeństw w terminie 48 godzin. ze swoimi duchowymi mocami. Możesz skontaktować się z Dr.Agbazara, pisząc go przez e-mail na adres ( agbazara@gmail.com ) LUB zadzwoń / WhatsApp mu na +2348104102662, w każdej sytuacji życia znajdziesz siebie.
OdpowiedzUsuńMoje serce zostało złamane. Nigdy nie wierzyłem, że odzyskam moją byłą ponownie, dopóki Dr Trust nie przyprowadził mojej byłej w ciągu 24 godzin z potężnym zaklęciem miłosnym. Jest niezawodny, aby uzyskać pozytywny wynik, skontaktuj się z rzucającym zaklęcia dla zaklęcia miłosnego na e-mail: {placeofsolutiontemple@gmail.com} lub WhatsApp na + 1 443 281 3404
OdpowiedzUsuńGet #exback, restore your marriage,
OdpowiedzUsuństop your lover, #husband from #cheating on you get
spiritual help to bring your man/woman/girl and boy
today restore your broken heart and become reunited
with your loved one's...
Get #PROTECTIONS. secure your life, job, marriage and
career from every #insecurities... get healings, get
deliverance, courage, strength from every weaknesses
Get #PREGNANCY. ignore your doctor's report that you
that you can't give birth again goddess sunlight is
telling you that it is a lie that you will and can
give birth.. contact him now on his email let your
desires, wishes, dreams be granted to you... email:
EMUTEMPLE@GMAIL.COM and let the son of oloku
fight for your case to set you free.
website: https://emutemple.wordpress.com/
What's app +2347012841542