Strony

niedziela, 4 listopada 2012

Odsłonięcie pomnika Romana Wilhelmiego w Poznaniu - fotorelacja


Olgierd Jarosz w Czterech pancernych i psie, Stanisław Anioł w Alternatywy 4, czy Nikodem Dyzma w Karierze Nikodema Dyzmy, to najsłynniejszej i najbardziej charakterystyczne role w karierze znakomitego aktora teatralnego i filmowego rodem z Poznania – Romana Wilhelmiego (1936 – 1991). Wczoraj stanął w Poznaniu jego pomnik, na skwerze przy ulicy Masztalarskiej, który to skwer będzie się zwał odtąd skwerem Romana Wilhelmiego. Warto pamiętać, że Wilhelmi urodził się na Wildzie, a mieszkał na Jeżycach. 

Uroczystość odsłonięcia pomnika odbyła się w sobotę, 3 listopada
2012 roku. Przewodniczył jej Romuald Grząślewicz, prezes Fundacji Tespis, działającej przy teatrze Scena Na Piętrze, a jednocześnie przewodniczący społecznego komitetu budowy pomnika. Oprócz niego udział w uroczystości wzięli, m.in. znakomity aktor i prezes Związku Artystów Scen Polskich – Olgierd Łukaszewicz, były wojewoda poznański, a obecnie senator RP i autor wielu cennych przewodników po Poznaniu i Wielkopolsce – Włodzimierz Łęcki, brat Romana Wilhelmiego -   Adam, twórca pomnika – Roman Kosmala i wielu innych. Byłem tam także i ja, wraz z kolegą, pasjonatem fotografii – Lucjanem Morosem, który jest autorem wszystkich, zamieszczonych poniżej zdjęć. Oprawę muzyczną zapewniła Orkiestra Reprezentacyjna Sił Powietrznych. Roman Wilhelmi zasługuje na osobny tekst, który ukaże się w najbliższej przyszłości. 

Przed odsłonięciem.
Fot. Lucjan Moros.


Fot. Lucjan Moros.

Przemawia Romuald Grząślewicz.

For. Lucjan Moros.

 Przemówienie Olgierda Łukaszewicza.

Fot. Lucjan Moros.
 Wojskowa Orkiestra Reprezentacyjna Sił Powietrznych.

Fot. Lucjan Moros.
 Odsłonięcie.

Fot. Lucjan Moros.

Fot. Lucjan Moros.
Fot. Lucjan Moros.
  Pomnik w całej okazałości.

Fot. Lucjan Moros.
Wystąpienie Romana Kosmali.

Fot. Lucjan Moros.
Przemawia Adam Wilhelmi.


Fot. Lucjan Moros.
 Warta honorowa harcerzy przed pomnikiem...

Fot. Lucjan Moros.
... i nieudolnie pozujący autor bloga.

Fot. Lucjan Moros.

2 komentarze:

  1. Należy Mu się. Za Dyzmę, za Dyzmy licznych następców niekoniecznie.
    Poważnie: bardzo mi się pomnik podoba, dobrze,że jest, dobrze, że w tym miejscu.
    Poznanianka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, "Kariera Nikodema Dyzmy", to jeden z moich ulubionych seriali, a książkę czytam przynajmniej raz do roku. Należy mu się też za Stanisława Anioła i Jerzego Fryderyka Haendla w "Kolacji na cztery ręce" w Teatrze Telewizji, gdzie wystąpił razem z Januszem Gajosem (Jan Sebastian Bach) i Jerzym Trelą (służący Haenlda - Schmidt).

      Usuń