Dziś trudno
uwierzyć, ale poznańska gmina wyznaniowa należała do największych i najlepiej
rozwiniętych w Polsce. Dziś mało pozostało śladów po poznańskich Żydach.
Największą pamiątką jest niewątpliwie potwornie oszpecony budynek tzw. Nowej
Synagogi, zamieniony przez hitlerowców na pływalnię oraz ulica Żydowska. Przez
wieki jednak ludność wyznania mojżeszowego współtworzyła Poznań. Nie zawsze
było to pokojowe współistnienie, nie mniej jednak należy pamiętać, że stanowili
oni integralną część ludności dawnego Poznania i trzeba pielęgnować pamięć o
nich. Krokiem w dobrym kierunku byłaby, moim zdaniem, likwidacja pływalni, na
którą została zmieniona synagoga i przywrócenie temu budynkowi jego
przedwojennego blasku. Może kiedyś tak się stanie?
Źródło: Wikimedia. |
Z początkami
osadnictwa żydowskiego w Wielkopolsce wiąże się przywilej księcia Bolesława
Pobożnego z 1264 roku, który zapewniał Żydom ochronę prawną i wyłączał ich spod
jurysdykcji miejskiej. Podlegali oni
specjalnemu sądownictwu wojewody. Przywilej ten był wielokrotnie potwierdzany. Większe osadnictwo żydowskie w Poznaniu miało miejsce w 2 poł. XIV wieku i wiązało się z pogromami we Francji, Niemczech i w Czechach.
specjalnemu sądownictwu wojewody. Przywilej ten był wielokrotnie potwierdzany. Większe osadnictwo żydowskie w Poznaniu miało miejsce w 2 poł. XIV wieku i wiązało się z pogromami we Francji, Niemczech i w Czechach.
Jan Matejko Przyjęcie Żydów. Źródło: Wikimedia. |
Polska wydawała się Żydom krajem bezpiecznym i
spokojnych. Nie jest przypadkiem, że w języku jidysz Polska znaczy „Tu
spocznij”. Z Europy zachodniej przybywali głównie Żydzi aszkenazyjscy,
natomiast po wygnaniu ludności wyznania mojżeszowego w Hiszpanii w 1492 roku i Portugalii w latach 1496 – 97,
do Poznania przybyła pewna grupa Żydów sefardyjskich, ale byli oni w
mniejszości. Szybko zostali zdominowani przez aszkenazyjczyków.
Zgodnie z
zaleceniami Synodu biskupów polskich, wydzielono przybyszom osobny kwartał do
zamieszkania. Tworzyły go ulice: Sukiennicza (w końcu XV wieku przemianowana na
ulicę Żydowską), Szewska i część Wronieckiej.
Ulica Żydowska w Poznaniu. Źródło: Wikimedia. |
Nie było to getto w ścisłym
znaczeniu tego słowa. Kwartał nie został otoczony murami, a często wynajmowano
im dodatkowo mieszkania chrześcijańskie, mimo istniejących zakazów. Tam jednak
koncentrowało się życie gminy żydowskiej. Żydzi poznańscy w średniowieczu
zajmowali się głównie pożyczaniem pieniędzy na procent, czyli po prostu lichwą.
Dla chrześcijan ten rodzaj działalności był zakazany, więc przedsiębiorcza
ludność żydowska wykorzystała tę „rynkową niszę”. Pożyczali na skrypt dłużny,
lub pod zastaw. Przez wiele lat utrwalił się obraz Żyda-lichwiarza, który
bezwzględnie żeruje na krzywdzie biednych chrześcijan. Nie jest to do końca
prawda. Żydzi nie mogli kupować ziemi, cechy zaś zwalczały konkurencje
żydowskich rzemieślników, więc jedynym źródłem dochodu był handel, bądź lichwa.
Zachowane źródła wskazują jednak na
nikły udział średniowiecznych Żydów w handlu poznańskim.
Menora. Źródło: Wikimedia. |
Poznań nie
zawsze był tolerancyjny dla żydowskich przybyszów. Co kilka lat dochodziło do
mniejszych lub większych wystąpień antyżydowskich. Przed dużymi pogromami, do
jakich dochodziło w Europie zachodniej, chroniła polskich Żydów opieka
monarsza. Ludność wyznania mojżeszowego tradycyjnie było oskarżana o wszelkie
zło tego świata. Od podpaleń, zatruwania studni, celem wywołania epidemii, do
absurdalnych, czy wręcz idiotycznych oskarżeń o profanacje hostii, czy
zabijanie niemowląt w celu wykorzystania ich krwi do produkcji macy. Dla Żydów
wszelka krew jest nieczysta i zgodnie z przepisami religijnymi maja oni
bezwzględny zakaz jej spożycia. Do szerzenia antysemityzmu przyczyniał się też
Kościół katolicki, który odnosił się z nienawiścią do judaizmu, co przekładało
się na niechęć do Żydów. Do antysemickich wystąpień dochodziło też zapewne po upowszechnieniu
się w Poznaniu legendy o trzech skradzionych hostiach. Według niej, grupa Żydów
przekupili pewną służącą, aby ta ukradła dla nich hostie z kościoła. Mieli je
oni później przekuwać nożami, aż wypłynęła z nich krew. Przerażeni wyrzucili je
do studni. Hostie jednak zostały cudem odnalezione, a w miejscu ich
odnalezienia, król Władysław Jagiełło ufundował w 1399 roku kościół Bożego
Ciała. W miejscu zaś, gdzie stała rzekoma studnia, wybudowano w XVIII wieku
kościół Najświętszej Krwi Pana Jezusa. W kościele tym aż do 2005 roku
znajdowała się tablica z antysemickim wierszem, którą polecił usunąć stamtąd
metropolita poznański, ksiądz arcybiskup Stanisław Gądecki, wybitny znawca
judaizmu, a także duchowny bardzo zasłużony dla dialogu polsko-żydowskiego.
Wiek XVI i XVII
to czasy rozkwitu gminy żydowskiej w Poznaniu. Wielu przedsiębiorczych
przedstawicieli tego narodu zajęło się handlem i to zarówno tym kramarskim, jak
i dalekosiężnym. Wyrosło wtedy kilka bardzo bogatych i wpływowych rodzin
żydowskich kupców. Prowadzili oni handel z kupcami ormiańskimi i włoskimi w
Turcji. Większość jednak zajmowała się handlem ulicznym. Rośnie również liczba
rzemieślników żydowskich. Zajmowali się oni głównie kuśnierstwem i krawiectwem.
Źródłem dochodu dla sporej liczby poznańskich Żydów pozostała jednak lichwa.
Także w tych czasach zdarzały się wystąpienia antyżydowskie, ale większość z
nich miała charakter karczemnych bójek, czy zwyczajnych kłótni. Rabin Mojżesz
Isserles w końcu XVI wieku pisał do swojego przyjaciela w Niemczech, że
sytuacja jego poznańskich współbraci jest o wiele lepsza, niż Żydów w Europie
zachodniej.
Tora. Źródło: Wikimedia. |
Liczbę Żydów w
Poznaniu na przełomie XVI i XVII wieku należy ocenić na około 2000 osób. Lustracja
dokonana w 1619 roku, wymienia 168 domów zamieszkanych przez Żydów. Nie
podlegali oni jurysdykcji miejskiej, pozostając pod opieką królów, a w ich
zastępstwie – wojewodów. Żydzi mieli własny samorząd, tzw. kahały, sprawujące
władzę nas wszystkimi należącymi do niego wyznawcami judaizmu. Kahały utrzymywały
też bożnice, cmentarze, szpitale i szkoły. Wysyłał też przedstawicieli na Sejm
Czterech Ziem, czyli najwyższy, ogólnopolski
organ samorządu żydowskiego, działający w latach 1580 – 1764.
Od momentu
powstania dzielnicy żydowskiej do 1939 toku, powstało tu łącznie niemal 20
różnego rodzaju domów modlitwy. Nie wszystkie były synagogami. Najstarsza
wzmianka o synagodze pochodzi z 1367 roku, nie wiele jednak o niej wiadomo. Pierwsza zaś pewna informacja o
synagodze pochodzi z 1449 roku. W XV wieku założono szkołę talmudyczną pod
nazwą „Lamdej Posna”, która była sławna w całej Europie. Nauczali tu wybitni
uczeni, m. in.: Rabin Jorna Turek, Juda z Obornik, Pinchas z Wiednia, Mojżesz z
Halle oraz wypędzony z Niemiec, Izaak Mintz (Menz) z Bambergu.
Mimo licznych
wystąpień antysemickich, do których dochodziło w wielu polskich miastach,
trzeba podkreślić, iż poznańska gmina żydowska w omawianym okresie bardzo
dobrze się rozwijała. Żydzi mogli zajmować się handlem, rzemiosłem, kultywowaniem
religii i studiowaniem Talmudu i Tory. Z Poznania wywodzili się m. in. Gaspar
da Gama, podróżnik i współtwórca Wielkich Odkryć Geograficznych, oraz rabin
Loewe, twórca legendarnego praskiego golema - patrz linki:
http://poznanskiehistorie.blogspot.com/2011/06/tworca-praskiego-golema-by-poznaniakiem.html
Źródło:
Dzieje Poznania, Tom 1, do roku
1793, praca zbiorowa
pod redakcją Jerzego Topolskiego, Warszawa – Poznań 1988.
Ewa Stęszewska-Leszczyńska, Poznańskie synagogi, w: Niemcy i Żydzi w Poznaniu, „Kronika
Miasta Poznania”, nr 1-2, 1992.
www.pl.wikipedia.org
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz