Strony

czwartek, 15 września 2011

Ludność żydowska w średniowiecznym i nowożytnym Poznaniu

Dziś trudno uwierzyć, ale poznańska gmina wyznaniowa należała do największych i najlepiej rozwiniętych w Polsce. Dziś mało pozostało śladów po poznańskich Żydach. Największą pamiątką jest niewątpliwie potwornie oszpecony budynek tzw. Nowej Synagogi, zamieniony przez hitlerowców na pływalnię oraz ulica Żydowska. Przez wieki jednak ludność wyznania mojżeszowego współtworzyła Poznań. Nie zawsze było to pokojowe współistnienie, nie mniej jednak należy pamiętać, że stanowili oni integralną część ludności dawnego Poznania i trzeba pielęgnować pamięć o nich. Krokiem w dobrym kierunku byłaby, moim zdaniem, likwidacja pływalni, na którą została zmieniona synagoga i przywrócenie temu budynkowi jego przedwojennego blasku. Może kiedyś tak się stanie?

Źródło: Wikimedia.

Z początkami osadnictwa żydowskiego w Wielkopolsce wiąże się przywilej księcia Bolesława Pobożnego z 1264 roku, który zapewniał Żydom ochronę prawną i wyłączał ich spod jurysdykcji miejskiej. Podlegali oni
specjalnemu sądownictwu wojewody. Przywilej ten był wielokrotnie potwierdzany. Większe osadnictwo żydowskie w Poznaniu miało miejsce w 2 poł. XIV wieku i wiązało się z pogromami we Francji, Niemczech i w Czechach.

Jan Matejko Przyjęcie Żydów. Źródło: Wikimedia.

Polska wydawała się Żydom krajem bezpiecznym i spokojnych. Nie jest przypadkiem, że w języku jidysz Polska znaczy „Tu spocznij”. Z Europy zachodniej przybywali głównie Żydzi aszkenazyjscy, natomiast po wygnaniu ludności wyznania mojżeszowego w Hiszpanii  w 1492 roku i Portugalii w latach 1496 – 97, do Poznania przybyła pewna grupa Żydów sefardyjskich, ale byli oni w mniejszości. Szybko zostali zdominowani przez aszkenazyjczyków.

Zgodnie z zaleceniami Synodu biskupów polskich, wydzielono przybyszom osobny kwartał do zamieszkania. Tworzyły go ulice: Sukiennicza (w końcu XV wieku przemianowana na ulicę Żydowską), Szewska i część Wronieckiej. 

Ulica Żydowska w Poznaniu. Źródło: Wikimedia.

Nie było to getto w ścisłym znaczeniu tego słowa. Kwartał nie został otoczony murami, a często wynajmowano im dodatkowo mieszkania chrześcijańskie, mimo istniejących zakazów. Tam jednak koncentrowało się życie gminy żydowskiej. Żydzi poznańscy w średniowieczu zajmowali się głównie pożyczaniem pieniędzy na procent, czyli po prostu lichwą. Dla chrześcijan ten rodzaj działalności był zakazany, więc przedsiębiorcza ludność żydowska wykorzystała tę „rynkową niszę”. Pożyczali na skrypt dłużny, lub pod zastaw. Przez wiele lat utrwalił się obraz Żyda-lichwiarza, który bezwzględnie żeruje na krzywdzie biednych chrześcijan. Nie jest to do końca prawda. Żydzi nie mogli kupować ziemi, cechy zaś zwalczały konkurencje żydowskich rzemieślników, więc jedynym źródłem dochodu był handel, bądź lichwa. Zachowane źródła wskazują jednak  na nikły udział średniowiecznych Żydów w handlu poznańskim.

Menora. Źródło: Wikimedia.

Poznań nie zawsze był tolerancyjny dla żydowskich przybyszów. Co kilka lat dochodziło do mniejszych lub większych wystąpień antyżydowskich. Przed dużymi pogromami, do jakich dochodziło w Europie zachodniej, chroniła polskich Żydów opieka monarsza. Ludność wyznania mojżeszowego tradycyjnie było oskarżana o wszelkie zło tego świata. Od podpaleń, zatruwania studni, celem wywołania epidemii, do absurdalnych, czy wręcz idiotycznych oskarżeń o profanacje hostii, czy zabijanie niemowląt w celu wykorzystania ich krwi do produkcji macy. Dla Żydów wszelka krew jest nieczysta i zgodnie z przepisami religijnymi maja oni bezwzględny zakaz jej spożycia. Do szerzenia antysemityzmu przyczyniał się też Kościół katolicki, który odnosił się z nienawiścią do judaizmu, co przekładało się na niechęć do Żydów. Do antysemickich wystąpień dochodziło też zapewne po upowszechnieniu się w Poznaniu legendy o trzech skradzionych hostiach. Według niej, grupa Żydów przekupili pewną służącą, aby ta ukradła dla nich hostie z kościoła. Mieli je oni później przekuwać nożami, aż wypłynęła z nich krew. Przerażeni wyrzucili je do studni. Hostie jednak zostały cudem odnalezione, a w miejscu ich odnalezienia, król Władysław Jagiełło ufundował w 1399 roku kościół Bożego Ciała. W miejscu zaś, gdzie stała rzekoma studnia, wybudowano w XVIII wieku kościół Najświętszej Krwi Pana Jezusa. W kościele tym aż do 2005 roku znajdowała się tablica z antysemickim wierszem, którą polecił usunąć stamtąd metropolita poznański, ksiądz arcybiskup Stanisław Gądecki, wybitny znawca judaizmu, a także duchowny bardzo zasłużony dla dialogu polsko-żydowskiego.

Wiek XVI i XVII to czasy rozkwitu gminy żydowskiej w Poznaniu. Wielu przedsiębiorczych przedstawicieli tego narodu zajęło się handlem i to zarówno tym kramarskim, jak i dalekosiężnym. Wyrosło wtedy kilka bardzo bogatych i wpływowych rodzin żydowskich kupców. Prowadzili oni handel z kupcami ormiańskimi i włoskimi w Turcji. Większość jednak zajmowała się handlem ulicznym. Rośnie również liczba rzemieślników żydowskich. Zajmowali się oni głównie kuśnierstwem i krawiectwem. Źródłem dochodu dla sporej liczby poznańskich Żydów pozostała jednak lichwa. Także w tych czasach zdarzały się wystąpienia antyżydowskie, ale większość z nich miała charakter karczemnych bójek, czy zwyczajnych kłótni. Rabin Mojżesz Isserles w końcu XVI wieku pisał do swojego przyjaciela w Niemczech, że sytuacja jego poznańskich współbraci jest o wiele lepsza, niż Żydów w Europie zachodniej. 

Tora. Źródło: Wikimedia.

Liczbę Żydów w Poznaniu na przełomie XVI i XVII wieku należy ocenić na około 2000 osób. Lustracja dokonana w 1619 roku, wymienia 168 domów zamieszkanych przez Żydów. Nie podlegali oni jurysdykcji miejskiej, pozostając pod opieką królów, a w ich zastępstwie – wojewodów. Żydzi mieli własny samorząd, tzw. kahały, sprawujące władzę nas wszystkimi należącymi do niego wyznawcami judaizmu. Kahały utrzymywały też bożnice, cmentarze, szpitale i szkoły. Wysyłał też przedstawicieli na Sejm Czterech Ziem, czyli najwyższy, ogólnopolski  organ samorządu żydowskiego, działający w latach 1580 – 1764.    

Od momentu powstania dzielnicy żydowskiej do 1939 toku, powstało tu łącznie niemal 20 różnego rodzaju domów modlitwy. Nie wszystkie były synagogami. Najstarsza wzmianka o synagodze pochodzi z 1367 roku, nie wiele jednak o  niej wiadomo. Pierwsza zaś pewna informacja o synagodze pochodzi z 1449 roku. W XV wieku założono szkołę talmudyczną pod nazwą „Lamdej Posna”, która była sławna w całej Europie. Nauczali tu wybitni uczeni, m. in.: Rabin Jorna Turek, Juda z Obornik, Pinchas z Wiednia, Mojżesz z Halle oraz wypędzony z Niemiec, Izaak Mintz (Menz) z Bambergu.

Mimo licznych wystąpień antysemickich, do których dochodziło w wielu polskich miastach, trzeba podkreślić, iż poznańska gmina żydowska w omawianym okresie bardzo dobrze się rozwijała. Żydzi mogli zajmować się handlem, rzemiosłem, kultywowaniem religii i studiowaniem Talmudu i Tory. Z Poznania wywodzili się m. in. Gaspar da Gama, podróżnik i współtwórca Wielkich Odkryć Geograficznych, oraz rabin Loewe, twórca legendarnego praskiego golema - patrz linki:  

http://poznanskiehistorie.blogspot.com/2011/06/tworca-praskiego-golema-by-poznaniakiem.html
Źródło:
Dzieje Poznania, Tom 1,  do roku 1793, praca zbiorowa pod redakcją Jerzego Topolskiego, Warszawa – Poznań 1988. 
Ewa Stęszewska-Leszczyńska, Poznańskie synagogi, w: Niemcy i Żydzi w Poznaniu, „Kronika Miasta Poznania”, nr 1-2, 1992.
www.pl.wikipedia.org

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz