Dziś prezentuję
drugą część tekstu o modzie w Poznaniu XIX wieku. Część pierwsza ukazała się w
grudniu. Tym razem przyjrzymy się modzie z okresu przełomu XIX i XX wieku,
zwanego też „belle èpoque” („piękna epoka”), lub secesją.
Źródło: Wikimedia, |
„Belle èpoque”,
to okres mniej więcej od lat 70. XIX wieku do wybuchu I wojny światowej. Żyjący wówczas ludzie rzeczywiście
czuli, że żyją w „pięknej epoce”. W Europie panował pokój. Demokracja zdobywała
kolejne kraje na całym kontynencie, z wyjątkiem Rosji, w której car mógł z
pełną świadomością powiedzieć „Państwo, to ja!” oraz Turcji, ale „chorego
człowieka Europy” mało kto już poważnie traktował. Kwitła sztuka, literatura i muzyka, a przede wszystkim opera, choć coraz popularniejszymi stawały się
lżejsze formy, jak operetka. Pojawił się też kabaret, a w końcu kino. Postęp
naukowy nie miał sobie równych. Okiełznano już elektryczność, zbudowano silnik
spalinowy, co doprowadziło do wynalezienia
automobili, a w końcu pierwsi ludzie wbili się w przestworza za pomocą machin latających. Wydawałoby się, że człowiek jest w stanie zapanować nad naturą, jednak zatonięcie „Titanica” w 1912 roku, udowodniło, jak bardzo ludzie się mylą. W sztuce zapanowały impresjonizm i secesja. Zmienił się też styl życia. Coraz więcej czasu spędzano na świeżym powietrzu. Upowszechniła się turystyka, zwłaszcza wysokogórska. Polacy z trzech zaborów spotykali się w Tatrach. Zmiana stylu życia dotyczyła również mody.
automobili, a w końcu pierwsi ludzie wbili się w przestworza za pomocą machin latających. Wydawałoby się, że człowiek jest w stanie zapanować nad naturą, jednak zatonięcie „Titanica” w 1912 roku, udowodniło, jak bardzo ludzie się mylą. W sztuce zapanowały impresjonizm i secesja. Zmienił się też styl życia. Coraz więcej czasu spędzano na świeżym powietrzu. Upowszechniła się turystyka, zwłaszcza wysokogórska. Polacy z trzech zaborów spotykali się w Tatrach. Zmiana stylu życia dotyczyła również mody.
Źródło: Wikimedia. |
Dla Poznania
„belle epoque”, to przede wszystkim początek wielkiego rozwoju, dzięki
uwolnieniu miasta z okowów twierdzy. Moda tak dalece się zdemokratyzowała, że o
ile w pierwszej połowie XIX wieku nie spotykało się na ulicy zbyt wielu osób
modnie ubranych i bez problemu można było rozpoznać status społeczny
przechodnia, o tyle na przełomie wieków, zwłaszcza w niedzielę, ciężko było
odróżnić bogatego kupca od rzemieślnika, a urzędnika od arystokraty.
Praktycznie każdy mógł sobie już pozwolić na modny strój.
Źródło: Wikimedia. |
Zacznijmy od
mody kobiecej. Suknie stawały się prostsze i bardziej obcisłe, bez trenu czy
turniury. Nie eksponowano już bioder, lecz ramiona. Gorset nie ściskał już
biustu lecz biodra. Ważną częścią stroju kobiecego był żakiecik i bluzka.
Pojawił się wełniane swetry. Kobiety często zakładały futra, nie tylko na mrozy
zresztą. Zwiększył się repertuar strojów noszonych na różne okazje, jak jazda
automobilem, rowerem, czy piknik. Suknie stały się bardziej kolorowe, fryzury
zaś bardziej naturalne. Do łask wróciły warkocze. Oczywiście żadna kobieta nie
wyszłaby z domu bez kapelusza, które charakteryzowały się fantazyjnymi
ozdobami. Moda bynajmniej nie faworyzowała nastolatek. Jedno z czasopism
głosiło, że: Zenitem piękności kobiety są
lata między 35 a
40 rokiem życia.
Źródło: Wikimedia. |
Dzięki produkcji
przemysłowej stroje kobiet ze wszystkich warstw społecznych zbliżyły się do
obowiązującej mody, choć mimo wszystko nadal istniały spore różnice w sposobie
ubierania się. Nie były one jednak tak rażące, jak wcześniej. Najbogatsze
poznanianki ubierały się w stroje szyte na miarę z modnych wówczas materiałów,
jak: wełna, jedwab, tafta, aksamit, satyna i welwet.
Źródło: Wikimedia. |
Żony i córki
robotników i rzemieślników dzieliły swą garderobę na „szaty niedzielne” i
„szaty domowe”. Strój niedzielny składał się z spódnicy, najczęściej ciemnej,
jako, że kolor ten pasował do wszelkich okoliczności i białej bluzki. Starano
się, aby strój ten zawierał pewne elementy dekoracyjne, jak efektowny
kołnierzyk, czy ładne zapięcie. Do codziennych prac używano strojów wykonanych
z tańszych materiałów, jak: perkal, płótno i flanela. Obowiązkowy był fartuch z
szarego płótna. Zaradne gospodynie miały ich kilka, oddzielnie do gotowania,
czyszczenia pieca, szorowania, i szycia. W dni świąteczne można było spotkać
bamberki ubrane w barwne stroje, składające się z wysokich czepców, kaftaników
i kilku warstw spódnic, sięgających powyżej kostek.
Źródło: Wikimedia. |
Moda męska
nieznacznie się zmieniła w porównaniu z latami poprzednimi. Obok surdutu coraz
częściej nosiło się marynarki. Spodnie zmieniły wygląd i były zaprasowywane „w
kant”. Głowy nakrywano miękkimi kapeluszami, melonikami i różnego rodzaju
czapkami, zwanymi cyklistówkami. Na oficjalne okazje zakładano frak, lub jego
odmianę, tzw. jaskółkę. Szyje opinały wysokie, sztywne kołnierzyki, zwane
„Vatermörder” (ojcobójca). Na głowę zakładano obowiązkowy cylinder. Pojawiła
się cała gama strojów turystycznych i sportowych. Modne były długie płaszcze i
futra. Nie mniej najbardziej charakterystycznym przejawem mody męskiej tego
okresu było upowszechnienie się marynarek, z tą różnicą, że na codzień noszono
marynarki z gorszych materiałów, a od święta ze znacznie droższych.
Źródło: Wikimedia. |
Stroje dzieci
już dawno przestały być tylko kopiami strojów dorosłych. Małe dziewczynki i
chłopcy nosili sukienki tak długo, aż nie nauczyły się chodzić. Starsze
dziewczynki nosiły sukienki do kolan. W dni powszednie sukienki były skromne,
granatowe, popielate lub beżowe. Jedynie kołnierzyki i mankiety bywały białe.
Od święta zakładano sukienki w jaśniejszych i weselszych barwach. Dziewczynki
do dwunastego roku życia ubierały fartuszki na szelkach z płótna lub batystu.
Gdy panna skończyła szesnaście lat, otrzymywała pierwszą, „dorosłą” sukienkę i
gorset. Chłopcy, jak tylko nauczyli się chodzić, to zakładano im spodenki do
kolan. Górną część stroju stanowiły bluzy. Bardzo popularne i znane zresztą z
literatury i filmów były stroje marynarskie, które nosiły dzieci. Chłopcy
nosili białe spodnie i również białą bluzę, a na głowę zakładali czapki marynarskie
ze wstążkami. Mało kto jednak wiedział, że gorącym propagatorem tego typu
strojów był admirał Alfred von Tirpitz, szef Urzędu Rzeszy dla Spraw Floty.
Stroje marynarskie miały propagować w społeczeństwie idee Niemiec, jako
mocarstwa morskiego.
Źródło: Wikimedia. |
Właściwie moda
męska ukształtowana na przełomie XIX i XX wieku nie wiele się do dziś zmieniła.
Nie da się tego powiedzieć o modzie kobiecej. „Belle époque” uwolniła jednak
kobiety od niewygodnych krynolin, turniur i trenów.
Źródło:
M. i L. Trzeciakowscy, W dziewiętnastowiecznym Poznaniu. Życie
codzienne miasta 1815 – 1914, Poznań 1982.
Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuń