Stworzenie
golema, czyli sztucznego człowieka, wykonującego nieskomplikowane czynności
fizyczne, było jednym z marzeń alchemików, oprócz zamiany różnych metali w
złoto i wynalezienia eliksiru młodości. Próby stworzenia golema podejmowali
głównie żydowscy uczeni i alchemicy. Według żydowskiej tradycji, jednemu z nich
to się udało. Ów uczony zwał się Jehuda Loew Ben Becalel i pochodził z
Poznania...
Zgodnie z
tradycją żydowską golema należy uformować w ludzką postać z dziewiczej ziemi,
wykonać wokół postaci magiczny taniec ze śpiewną recytacją imion Boga, a
następnie wprawić go w ruch, wkładając w usta karteczkę z wypisanym
tetragramem: „J H W H”, oznaczającym imię Boga Jahwe (w języku hebrajskim nie
ma samogłosek). Kilku żydowskich uczonych próbowało dokonać tego dzieła, ale
nikomu się nie udało. W końcu powiodło się to rabbiemu Jehudzie.
Rabbi Loew stwarza golema. Źródło: Wikimedia. |
Jehuda Loew Ben Becalel urodził się w 1525 roku w Poznaniu. Odebrał gruntowną edukację i zajął się filozofią i teologią żydowską. Alchemią zajmował się nijako obok swoich głównych zainteresowałń W końcu dzięki niezwykłej wiedzy i biegłości w Talmudzie, dwukrotnie pieścił urząd rabina w Poznaniu, pierwszy raz ok. roku 1585 i ponownie po roku 1592. Został także nadrabinem Wielkopolski. Zasiadał również w Sejmie Czterech Ziem, jedynym w Europie parlamencie żydowskim. Pełnił więc najwyższe funkcje religijne i administracyjne w żydowskiej diasporze w Rzeczpospolitej. Oprócz tego był rabinem w Nikolsburgu na Morawach i w Pradze. I to właśnie z Pragą wiąże się legenda, Dzięki której przeszedł do historii.
Praga pod koniec
XVI wieku stanowiła Mekkę dla uczonych alchemików. Działo się to za sprawą
ekscentrycznego cesarza Rzymskiego Narodu Niemieckiego, Rudolfa II Habsburga, który obrał
Pragę na swoją stolicę. Władca ów szczególnie interesował się alchemią, kabałą, astrologią i wszelką wiedzą tajemną. Podczas pobytu w Pradze rabbi Jehuda miał stworzyć
(według legendy) pełnowartościowego golema, posłusznego jego rozkazom. Golem
bronił praskich Żydów przed prześladowaniami ze strony chrześcijan. Początkowo
wszystko szło dobrze, jednak pewnego dnia rabbi zapomniał włożyć w usta golema
karteczki z tetragramem. Stwór oszalał, niszcząc wszystko, co napotkał na
swojej drodze. Jehuda musiał zniszczyć swoje dzieło, a to co z niego zostało,
ukrył na strychu praskiej synagogi Staronowej. Pamięć o poznańskim rabinie
przetrwała do dziś. Na tamtejszym cmentarzu żydowskim można oglądać jego
nagrobek, a w 1917 roku postawiono mu pomnik. Opowieść o golemie z Pragi weszła
do kanonu legend europejskich i znalazła odzwierciedlenie w literaturze. W Polsce legenda o rabbim Jehudzie znana jest z jednego z tomów o przygodach Pana Samochodzika Zbigniewa Nienackiego.
Nagrobek rabbiego Jehudy w Pradze. Źródło: Wikimedia. |
Źródło:
Marcin
J. Januszkiewicz, Adam Pleskaczyński, Podręcznik
Poznańczyka, albo 250 dowodów wyższości Poznania nad resztą świata, Poznań
2002.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz