Poznańskie koziołki

czwartek, 28 czerwca 2012

Poznański romantyk - Ryszard Wincenty Berwiński


Skończyłem jednak patriotycznie,
Skończyłem czysto po polsku –
Bo nie skończyłem!
Ryszard W. Berwiński, Don Juan poznański.

Biografia Ryszarda Berwińskiego, wybitnego poety romantycznego drugiego pokolenia, działacza politycznego i badacza folkloru, nie pasuje do dziewiętnastowiecznego Poznania. No bo jak to, romantyczny poeta w mieście, które ponad wszystko ceniło sobie realizm, pracę, i którego mieszkańcy twardo stąpali po ziemi. Poeta nie pasuje do idei pracy organicznej i działalności społecznikowskiej, a z poezji nie da się stworzyć fabryk, pracować w handlu i na roli, ku pożytkowi zniewolonego narodu. W dodatku człowiek ten walczył  z bronią z ręku i właściwie do końca życia nie stracił wiary w tę walkę. Wprawdzie, Marcinkowski i

niedziela, 24 czerwca 2012

Na pomoc Prezydentowi i Rządowi! Poznań wobec przewrotu majowego 1926 roku


Nie jest tajemnicą, że marszałek Józef Piłsudski nie cieszył się nigdy szczególną sympatią w Poznaniu i Wielkopolsce. Długo można by wymieniać zarzuty, jakie wobec niego wysuwano. Zarzucano mu m.in. nieudzielenie pomocy powstańcom wielkopolskim, zbytnie przywiązanie do Kresów Wschodnich Rzeczpospolitej, kosztem ziem zachodnich i proniemieckie nastawienie podczas I wojny światowej. Poznań był bastionem endecji, a więc ugrupowania politycznego wrogiego wobec marszałka. Najbardziej jednak nie mogli mu Wielkopolanie wybaczyć zamachu z 1926 roku, a w rezultacie obalenia legalnego rządu i objęcia niemal dyktatorskiej władzy. Duża część wojsk stacjonujących w Wielkopolsce, wyruszyła na pomoc prawowitemu rządowi, a politycy poznańscy wzywali do mobilizacji w obronie praworządności. Nie będę tu rozwodził się nad samym zamachem, napisano już wiele na ten temat, a dyskusja nad racjami obu stron pewnie i tak nigdy się nie skończy. Sam marszałek zwykł ponoć mówić, że prawda jest jak pewna część

środa, 20 czerwca 2012

Roman May i jego przemysłowe imperium


Nazwisko Romana Maya jest raczej znane poznaniakom, zwłaszcza tym ze Starołęki, a także mieszkańcom Lubonia.  Na ogół kojarzy się ono z fabryką chemiczną, którą w istocie założył, jednak jego spadkobiercy, a wśród nich przyszły prezydent Poznania - Cyryl Ratajski, rozwinęli biznes Maya do rozmiarów koncernu o międzynarodowym zasięgu. Dzieje rodzinnej fortuny Mayów przypominają bohaterów serialowej Dynastii, z tą wszakże różnicą, że dzieci Romana Maya nie odnajdywały się w cudowny sposób na całym świecie. May, w przeciwieństwie do Blake’a Carringtona, nie wzbogacił się na ropie, a na nawozach sztucznych. W rodzinie Mayów nie było też kobiet o urodzie i charakterze Alexis. Fortuna rosła, rodzina przejmowała kolejne przedsiębiorstwa, ale nic nie trwa wiecznie. Skutki światowego kryzysu z 1929 roku nie ominęły i Poznania. Kilka nietrafionych inwestycji okazało się zabójcze w kryzysowym okresie. Rodzinne imperium Mayów upadło.

Wizerunek Romana Maya, źródło: Wikimedia.

Roman May pochodził ze spolszczonej niemieckiej rodziny, osiadłej w Wielkopolsce już na pewno w drugiej

niedziela, 17 czerwca 2012

Poznańskie organy Ladegasta


Gdyby zapytać przeciętnego przechodnia, gdzie znajdują się najsłynniejsze organy w Polsce, sądzę, że większość odpowie, że w katedrze oliwskiej, część wspomni o organach w Leżajsku lub Świętej Lipce. Ciekawe jednak, ile osób wymieniłoby organy z poznańskiej fary, jako jeden z najlepszych tego typu instrumentów w kraju. Tymczasem organy Friedricha Ladegasta zasługują na uwagę nie tylko ze względu na wspaniale dźwięki, ale przede wszystkim na fakt, że ich twórcą był jeden z najwybitniejszych budowniczych organów w dziewiętnastowiecznej Europie, oraz dlatego, że instrument ten zachował swój wygląd i brzmienie z 1876 roku, kiedy to ukończono jego budowę. Nie można tego powiedzieć o innych, starszych i bardziej znanych polskich organach.

Organy Ladegasta w poznańskiej farze, źródło: Wikimedia.

Cała historia zaczęła się w 1870 roku. Ówczesny proboszcz parafii farnej, ksiądz Walerian Ziętkiewicz, otrzymał z rąk pewnej anonimowej po dziś dzień parafianki 4000 talarów na budowę nowych organów.

niedziela, 10 czerwca 2012

Książka w średniowiecznym Poznaniu


Tyle się dzisiaj mówi o spadku zainteresowania książką i czytelnictwem w ogóle. Nauczyciele i socjologowie alarmują, że młodzi ludzi coraz mniej czytają, a nawet jeśli coś przeczytają, to najczęściej bez zrozumienia. Nie sądzę jednak, aby sprawdziły się katastroficzne wizje społeczeństwa, w którym dominować będą wtórni analfabeci. Wielokrotnie już prorokowano koniec ery słowa drukowanego. Pierwszy raz po wynalezionemu radia, później po upowszechnieniu się telewizji, a w końcu po pojawieniu się gier komputerowych i Internetu, a książka dalej żyje i ma się całkiem dobrze. Co prawda, wiele osób czuje osobliwy wstręt do czytelnictwa, ale na szczęście zawsze będą tacy, którzy nie wyobrażają sobie życia bez czytania, a domu bez książek. Im właśnie dedykuję ten tekst. Zapraszam  więc do wędrówki po dziejach książki w średniowiecznym Poznaniu.

Źródło: Wikimedia.

Początki książki i piśmiennictwa na terenie Poznania, wiążą się oczywiście z przyjęciem chrześcijaństwa w 966 roku i pojawieniem się tu pierwszych duchownych, z biskupem misyjnym Jordanem na czele. Jordan przybył

środa, 6 czerwca 2012

Wielkopolskie struktury przedwojennego wywiadu i kontrwywiadu, czyli "Dwójka" w Poznaniu i Bydgoszczy, część 2


Podstępem będziesz prowadził wojnę!
Motto Mossadu (izraelskiego wywiadu cywilnego).

Zapraszam na drugą część tekstu o działaniach przedwojennego wywiadu i kontrwywiadu w Wielkopolsce.

W okresie, w którym szefem Ekspozytury nr 3 w Poznaniu był mjr dr Marian Stiefler, poprawiła się znacznie jakość sieci agenturalnej w Niemczech. Dokładnie rozpoznano 13 niemieckich garnizonów, będących w zainteresowaniu ekspozytury oraz zwiększono ilość konfidentów i agentów rozpracowujących wrogie wobec Polski środowiska mniejszości niemieckiej. Centrala w Warszawie otrzymała szereg ważnych meldunków i opracowań. Po Stieflerze, kierownictwo poznańskiej placówki objęli kolejno: mjr dypl. Wiktor Jakubowski (1927 – 1929) i mjr dypl. Stanisław Tatara (1929 – 1930). Ten ostatni zginął tragicznie w wypadku samochodowym. Mimo dobrej oceny pracy ekspozytury pod koniec lat dwudziestych, jej działania zostały nagle sparaliżowane przez tragiczną śmierć majora Tatary. W kierowaniu akcjami operacyjnymi zapanował

niedziela, 3 czerwca 2012

Wielkopolskie struktury przedwojennego wywiadu i kontrwywiadu, czyli "Dwójka" w Poznaniu i Bydgoszczy, część 1


Szpiegostwo, owszem jest niebezpieczne. Ale też jakże frapujące!
Jerzy Sosnowski alias Georg von Nalecz-Sosnowski, as polskiego wywiadu.

Jak wiadomo, żadne państwo nie może obyć się bez wywiadu i kontrwywiadu, niezależnie od tego, czy jest to światowe mocarstwo, czy też kraj nieprowadzący zbyt aktywnej polityki zagranicznej. Szpiegostwo jest tak stare, jak ludzka cywilizacja. Z pomocy szpiegów korzystali już władcy starożytnych państw. Wywiad zajmuje się zdobywaniem informacji politycznych, gospodarczych i wojskowych, dotyczących innego państwa, z którym znajduje się w niezbyt przyjacielskich stosunkach lub ma z nim sprzeczne interesy w danej dziedzinie. Bywa jednak, że wywiad zbiera informacje o krajach zaprzyjaźnionych. Ponoć w Stanach Zjednoczonych co jakiś czas dochodzi do ujawnienia działań izraelskich agentów, pracujących dla słynnego w świecie i budzącego grozę Mossadu. Z reguły wykrada się informacje niejawne, choć nie tylko. Bardzo

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...