Poznańskie koziołki

niedziela, 11 marca 2012

Moda renesansowego Poznania


Okres renesansu pokrywa się w Poznaniu ze „złotym wiekiem” tego miasta. Stolica Wielkopolski wyrasta na najważniejsze (poza Krakowem) miasto w Rzeczpospolitej. Handel rozwija się niesamowicie, a mieszczanie się bogacą. Wyrazem zamożności miasta jest renesansowy ratusz oraz bogate wyposażenie nieistniejącej już kolegiaty farnej pw. św. Marii Magdaleny. Pomyślnie rozwijają się także podpoznańskie wsie i folwarki, należące do miasta, z których Poznań czerpie krociowe zyski. Na ulicach, oprócz Polaków i Żydów, spotkać można było Niemców, a także Ormian, Włochów, a nawet Szkotów. W 1519 roku powstaje Akademia Lubrańskiego – znakomita szkoła  średnia o najnowocześniejszym w Polsce programie nauczania. W 1573 roku poznańscy Jezuici stworzyli kolegium, które czterdzieści lat później podejmie starania o podniesienie do rangi uniwersytetu. Jednym słowem, miasto się bogaci, a wraz z nim jego mieszkańcy. Najlepiej odzwierciedlają to ubiory z tamtego okresu.

Źródło: Wikimedia.

Zadziwiające jest, że w epoce odrodzenia, strój męski był bardziej okazały, niż kobiecy. W XVI wieku
moda mieszczańska kształtowała się pod wpływem ubiorów szlacheckich, wschodnich i południowych, głównie tureckich i węgierskich, oraz mody zachodnioeuropejskiej, zwłaszcza niemieckiej. Bogaci mieszczanie naśladowali ubiory szlachty, co było o tyle łatwe, że w tym okresie coraz więcej przedstawicieli stanu szlacheckiego przebywało w mieście, a niektóre rodziny, jak np. Górkowie osiedlały się w Poznaniu na stałe. Górkowie należeli do najbardziej wpływowych rodów w ówczesnej Rzeczpospolitej. Wybudowali w mieście okazały, istniejący do dzisiaj pałac.

W okresie renesansu wykształcił się polski stój narodowy (męski), noszony przez szlachtę, na którym to stroju wzorowali się mieszkańcy miast. Strój ten był przeróbką mody wschodniej na gruncie polskim. Składał się on z długiego kontusza i żupana (okrycie wierzchnie wcięte, z niskim kołnierzem i zwężającymi się rękawami). Mieszczanie poznańscy nosili żupany od drugiej połowy XVI wieku. Były one najczęściej czarne, brunatne lub błękitne. W XVII wieku pojawiły się dodatkowo żupany zielone, wiśniowe, czerwone, szare, fiołkowe i żółte. Podszywano je płótnem lub barchanem. Żupany spinano zdobionymi guzikami.

Mężczyzna w żupanie, źródło: Wikimedia.

Mieszczanie, naśladując szlachtę nosili też kontusze. Kontusze zakładano na żupany i noszono w okresie świątecznym. Najzamożniejsi mieszczanie posiadali po kilka kontuszy. Na początku XVII wieku pojawiły się czamary, noszone głownie przez dostojników miejskich, jak burmistrze lub rajcy, ozdobione futrem z gronostajów, kun i popielic. W  połowie XVI wieku pojawiły się w Poznaniu delie, czyli rodzaj płaszcza, początkowo bez rękawów,  później z rękawami i dużym kołnierzem. Delie również były wschodniego pochodzenia. W okresie zimy noszono je podbite futrem, a w lecie – płótnem, adamaszkiem, kitajką i atłasem. Najczęściej delie występowały w kolorach: czarnym, błękitnym, szarym, brunatnym, zielonym, wiśniowym, fioletowym i czerwonym.

Król Stefan Batory w delii, ubranej na żupan, źródło: Wikimedia.

Wybór księcia Siedmiogrodu, Stefana Batorego na tron polski w 1576 roku, spowodował pojawienie się mody na stroje pochodzenia węgierskiego. Zaczęto nosić więc: kopieniaki (okrycie wierzchnie, krótkie z kołnierzem i rękawami, zapinany na jeden guzik), dołomany (zapinany kaftan wierzchni) i bekiesze (płaszcz, podbity futrem, wcięty w talii i ozdabiany na piersiach szamerunkiem), a także tureckie ferezje (płaszcze o mniejszym kołnierzu, niż delie).  W tym czasie pojawiły się także chętnie noszone przez mieszczan poznańskich szuby, czyli płaszcze szyte z drogich tkanin i kosztownych futer, oczywiście tylko przedstawiciele patrycjatu mogli sobie na nie pozwolić. Oprócz strojów pochodzenia węgierskiego, w Poznaniu noszono także giermaki, pochodzące z Rosji i przejęte za pośrednictwem Litwy. Kupcy poznańscy handlowali z tymi terenami, stąd obecność giermaków nie budziła zdziwienia. Był to długi płaszcz, sięgający kostek, z wyłożonym kołnierzem, zapinany długim rzędem guzików.

Kontakty handlowe i kulturalne z krajami niemieckimi, zaowocowały pojawianiem się trzyczęściowego ubioru, zwanego niemieckim. Składał się on ze spodni, kamizelki i kabatu (rodzaj kaftana), który stał się punktem wyjścia dla późniejszego surduta i fraka. Noszono także spodnie, zwane portkami, pludrami lub marynałami. Pludry były szerokie, marynały zaś sięgały do kolan. Kamizelki zakładano na koszule. W Poznaniu noszono też skórzane kamizelki, zwane koletami, przeznaczone do konnej jazdy.

Źródło: Wikimedia.

Strój kobiecy tego okresu był znacznie mniej okazały, od męskiego. Panie nosiły gęsto fałdowane spódnice, sięgające szyi, albo posiadające duży dekolt. Pod suknie wkładano białe, haftowane koszule. Na szyjach noszono aż do połowy XVII wieku kryzy. Oprócz tego kobiety okrywały się otwartymi z przodu kabatami i nosiły gorsety, na które zakładały podszyte futrami jupki. Odzież wierzchnia były taka sama w przypadku kobiet i mężczyzn. Panie ubierały się w szuby, kontusze i kabaty. Ubiory dziecięce były kopiami strojów dorosłych.

Odrębne stroje nosili poznańscy Żydzi. W 1538 roku król Zygmunt Stary nakazał im nosić żółte czapki, aby odróżniać się od chrześcijan. Strój Żydów składał się częściowo ze stroju polskiego, a częściowo wschodniego. Na taki ubiór składały się: długa, opięta tunika koloru czarnego, uszyta z wełny lub jedwabiu, zapinana na haftki, a na zimę podbijana futrem, do tego pończochy, trzewiki, a na głowie jarmułka lub kapelusz z piórami. W zimie noszono czapki futrzane. Żydówki nosiły sznurowane kabaty, spódnice i fartuchy.

Okazałe stroje noszone przez poznańskich mieszczan w okresie odrodzenia powodowały, że trudno było ich odróżnić od szlachty i magnaterii. Bogactwo miasta przekładało się na bogactwo mieszczan.

Źródło:

Dzieje Poznania, Tom 1,  do roku 1793, praca zbiorowa pod redakcją Jerzego Topolskiego, Warszawa – Poznań 1988.
Ubiory polskie w XVI w., http://tnn.pl/pm,2970.html

7 komentarzy:

  1. To bardzo ciekawe :) Uważam, że każda moda ma swój urok. Ja stawiam na ręcznie robione rzeczy, dlatego leci już do mnie niedawno zamówiona wełna Katia, dzięki której przygotuje kilka nowych, świetnych i sprawdzonych rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Każda epoka m swoją modę i z biegiem czasu niektórym taka moda może wydawać się dość dziwna. Ja często sobie zerkam na https://thebeauty-runway.com/ gdzie mam cały przekrój interesujących mnie rzeczy. Zaczynając od kosmetyków i mody, a na lifestylu kończąc.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy kiedyś również chcąc uatrakcyjnić swój wizerunek wykorzystywano dodatki? Natknąłem się ostatnio na sklep internetowy https://www.twojesoczewki.com/52-okulary-korekcyjne w którego ofercie można znaleźć okulary korekcyjne, spory ich wybór. Czy warto zaopatrzyć się w kilka par?

    OdpowiedzUsuń
  5. Z modą różnie bywa. Z aż tak odległych czasów na pewno nic nie wróci, ponieważ moda czasami cofa się o kilkadziesiąt lat wstecz. A co teraz jest modne? Warto być na bieżąco, a zakupy robić w sklepach online takich, jak https://butymodne.pl/damskie-american-club-c531.p13.html bo tam zawsze najszybciej moda dociera.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...