Poznańskie koziołki

niedziela, 14 kwietnia 2013

Hipodrom Wola - tradycja i teraźniejszość


Dziś prezentuję kolejny tekst autorstwa dobrze już Państwu znanej Agnieszki Wiśniewskiej. Tym razem Pani Agnieszka zabierze nas w świat wyścigów konnych, odbywających się ongiś na hipodromie, znajdującym się na poznańskiej Woli. Zapraszam do lektury.

„Już w XIX wieku wyścigi konne były w Poznaniu bardzo popularne i miały swoją tradycję. Odbywały się między Drogą Dębińską a Wartą na „łąkach Dębińskich”, gdzie znajdował się tor wyścigowy. Na początku organizatorem wyścigów konnych było Towarzystwo ku Ulepszaniu Hodowli Koni, Bydła i Owiec w Wielkim Księstwie Poznańskim. Kiedy w 1863 roku Towarzystwo zakończyło swoją działalność, wyścigi odbywały się sporadycznie. Ich regularność wznowiło w 1880 roku niemieckie Posener Rennverein czyli Poznańskie Towarzystwo Wyścigowe. Dzierżawa za grunt, na którym znajdował się tor, a także usuwanie szkód spowodowanych wylewami Warty było bardzo kosztowne. Towarzystwo postanowiło przenieść tor
wyścigowy w inne miejsce. 21 czerwca 1912 roku Towarzystwo postanowiło zakupić grunty znajdujące się w okolicach stacji kolejowej Elsenmuhle. Miejsce to nazywane było także Strzeszynem, a obecnie jest to Wola. Środki finansowe na zakup ziemi gromadzono ze składek członkowskich, a także z dotacji ministerstwa rolnictwa, oraz z tzw. srebrnej loterii i totalizatora. W początkach sierpnia 1912 roku Towarzystwo przejęło grunty na własność i zaczęło realizować gotowy już projekt nowego toru wyścigowego.
Nowy hipodrom zajmował 54  hektary. Położony był od północnej strony linii kolejowej Poznań – Stargard Szczeciński w odległości około 150  metrów o dworca kolejowego. Krajobraz terenu wraz z malowniczą doliną rzeczki Bogdanki był urozmaicony.
Hipodrom posiadał cztery tory wyścigowe: z przeszkodami wkomponowanymi w otaczający krajobraz, płaski, a także piaszczysty i trawiasty.

W 1914 roku z wizytą przybył naczelny inspektor hipodromu, który stwierdził, iż tory są jednymi z najpiękniejszych naturalnych torów w Niemczech. Hipodrom był ogrodzony. Różne grupy publiczności miały wyznaczone osobne place. Przy głównym wejściu po prawej i lewej stronie znajdowały się wieżyczki, w których sprzedawano bilety wstępu. Publiczność mogła oglądać zawody z trzech krytych, drewnianych trybun na podmurowaniu. Jednak najbardziej okazała była trybuna główna mogąca pomieścić sześćset osób. Jest jedyną, która zachowała się do dziś.

Zabytkowa trybuna główna, fot. A. Wiśniewska.

Posiadała tarasowato położone siedzenia, cztery rzędy szerokich schodów. Strop posiadał belkowate wiązania, a wspierały go cztery pary drewnianych filarów. Boki trybuny osłonięte były przeszklonymi ścianami. Trybuna posiadała też loże reprezentacyjne dla gości honorowych i akcjonariuszy, ozdobione malowidłami przedstawiającymi sporty konne. W górnej części znajdował się bufet restauracyjny, natomiast po bokach punkty przyjmowania zakładów totalizatora tylko dla pań. W Poznaniu była to nowość, gdyż  dotąd kobiety nie mogły oficjalnie uczestniczyć w zakładach totalizatora. Za korzystanie groziło wyproszenie z trybuny. Tylna ściana trybuny posiadała duże okna, przez które goście mogli podziwiać pobliskie lotnisko wojskowe na Ławicy i manewrujące na nim aeroplany.

Widok ze schodów trybuny, fot. A. Wiśniewska.

Trybuna główna posiadała restaurację Rennbahn–Restaurant. Znajdowała się w przyziemiu tylnej, murowanej części. Restauracja była czynna nie tylko w czasie sezonu wyścigowego, ale działała przez cały rok. Składała się z dwóch osobnych części: po prawej stronie była restauracja zimowa, a po lewej otwarta hala. Nad wejściem do restauracji zimowej znajdował się taras. Z tarasu można było wejść na reprezentacyjne loże. Obecnie wejścia te są zamurowane. W tej części znajdowały się małe pokoje gościnne do wynajęcia oraz mieszkanie prowadzącego restaurację Otto Mohaupta. Przed restauracją można było zobaczyć zadbany i starannie utrzymany ogródek. Na wschód od trybuny głównej znajdowała się budka sędziowska posiadająca balkon sędziego głównego, a także trybuna pierwszego placu mieszcząca czterystu widzów. Po zachodniej stronie stała trybuna drugiego placu z miejscami dla trzystu widzów. Obie te trybuny odnowiono i przeniesiono ze starego hipodromu na łąkach Dębińskich. Widzowie mogli w nich skorzystać z restauracji, a także z punktów przyjmowania zakładów totalizatora, gdzie mogli dokonywać wpłat i wypłat. Był jeszcze trzeci plac, położony najbliżej dworca kolejowego. Posiadał miejsca stojące, oraz drewnianą halę z bufetem restauracyjnym. Publiczność mogła schronić się tam przed deszczem. Za trybuną główną znajdował się ogrodzony plac, na którym była siodlarnia, i gdzie przygotowywano konie przed gonitwą. Pośrodku tego placu, w pawilonie muzycznym  miała swoje miejsce orkiestra wojskowa, grająca podczas wyścigów. Na tym samym placu stał też budynek głównego totalizatora posiadający dwanaście kas do wpłat i wypłat. Kasy były nowoczesne jak na tamte czasy. Posiadały najnowsze aparaty pochodzące z Magdeburga. Umożliwiały one sprawną sprzedaż biletów, co powodowało szybszą odprawę ludzi biorących udział w zakładach. Obecnie w tym budynku mieści się siedziba zarządu hipodromu. Na tym samym placu znajdowała się też wieża ogłoszeniowa. Przylegała bezpośrednio do budynku totalizatora. Wieża była widoczna z większej odległości. Wieszano na niej tablice informujące o wydarzeniach odbywających się na hipodromie (informacje o gonitwach, jeźdźcach, numerach koni, kwotach zakładów itd.)
Na pamiątkę ze starego hipodromu przeniesione zostały też dwa młode dęby, które posadzono na nowym obszarze do zawodów jeździeckich.

Na terenie postawiono też prowizoryczny, drewniany budynek. Mieścił się w nim zarząd hipodromu. Swe siedziby miały też: sekretariat, kasy rozrachunkowe, punkt pocztowy i pokój prasowy, sala posiedzeń, mównica telefoniczna i mieszkanie dozorcy. Były tam także pomieszczenia dla zawodników i koni takie jak: waga, szatnie dla jeźdźców, umywalnie, oraz punkt opatrunkowy (lazaret). W przyszłości planowano w miejsce drewnianego budynku postawić murowany.
Od wschodniej strony hipodromu, przy bocznym wejściu powstały trzy obiekty murowane. Jednym z nich była wieża ciśnień o prostokątnym trzonie i czterospadowym dachu. Posiadała zbiornik na wodę, silnik i pompy. Służyła do wydobywania wody z pobliskiej studni i rozprowadzania jej do sieci wodociągowej na terenie hipodromu. W pobliżu wieży ciśnień znajdował się przystanek dla powozów. Obok znajdowała się drewniana stajnia rezerwowa z pomieszczeniami na dwadzieścia cztery konie. Bezpośrednio przy stajni był tor do ćwiczeń.
Najbardziej okazałym budynkiem w tej części była murowana stajnia z dwuspadowym dachem, posiadająca trzydzieści jeden boksów dla koni wyścigowych. Obiekt ten zachował się do dziś. Również do dzisiejszych czasów zachował się dom mieszkalny trenera hipodromu, usytuowany obok stajni.

Przy wejściu głównym utworzono parking, gdzie przyjezdni mogli parkować swe automobile.
Hipodrom Wola służył Poznaniakom także poza sezonem wyścigów konnych. Mieli do dyspozycji place do gry w piłkę nożną i krokieta, a dla amatorów tenisa założono korty.
W pracowni poznańskiego architekta Franza Josefa Weissa powstały projekty budowli znajdujących się na terenie hipodromu. Natomiast wykonawcą obiektów była firma mistrza murarskiego i ciesielskiego Michaela Muchy.
Firma Brieger & Kaemmerer odpowiadała za prace malarskie, a także za artystyczne wykonanie malowidła w trybunie głównej.

24 maja 1914 roku odbyło się uroczyste otwarcie Hipodromu Wola. Wcześniej odbioru technicznego dokonała komisja Union–Klubu. Na uroczystość otwarcia według miejscowych niemieckich gazet przybyło od 7 do 8 tysięcy osób. Większość z nich przybyła specjalnymi pociągami, natomiast inni automobilami, dorożkami i omnibusami. Reszta przyszła pieszo. Już na miejscu naliczono 120 samochodów i około 230 pojazdów konnych.
Na uroczystości otwarcia przyjechał  z Berlina sam minister rolnictwa baron Klemens von Schorlemer-Lieser. Uroczystość zaszczycili także przedstawiciele miejscowych władz rejencyjnych, miejskich i wojskowych.. Wśród gości znalazły się też delegacje bratnich towarzystw wyścigów konnych z Berlina, Wrześni, Piły, Jarocina, Bydgoszczy i Wrocławia.
Nie mogło zabraknąć też dam w eleganckich strojach.
Po zakończeniu uroczystości otwarcia hipodromu odbyło się sześć inauguracyjnych biegów:
  1. Bieg otwarcia o nagrodę hodowców koni remontowych Prowincji Poznańskiej;
  2. Bieg myśliwski Union-Klubu;
  3. Bieg myśliwski o nagrodę cesarską;
  4. Bieg myśliwski „Dębińskie Wspomnienie”;
  5. Bieg myśliwski „poznański”;
  6. Bieg myśliwski półkrwi koni niemieckich.
Dla zwycięzców przewidziano nagrody pieniężne i honorowe.
Obszerne relacje z pierwszego dnia zawodów można było przeczytać we wszystkich lokalnych gazetach niemieckich.

Kolejna duża impreza odbyła się 21 czerwca 1914 roku. Tym razem były to wyścigi konne połączone z zawodami aeroplanów pod oficjalną nazwą Lot Wschodniomarchijski 1914. Starty samolotów odbywały się z lotniska wojskowego na Ławicy, znajdującego się niedaleko hipodromu.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości hodowcy z Wielkopolski starali się o przejęcie Hipodromu Wola od Posener Rennverien . 29 września 1919 roku założono Wielkopolskie Towarzystwo Wyścigów Konnych. Podczas pierwszego walnego zebrania uchwalono statut i wybrano zarząd. Prezesem zarządu został Kazimierz Żychliński. Podjęto wtedy decyzję o przejęciu toru.

16 i 27 października 1919 roku odbyły się pierwsze wyścigi, a także konkursy hipiczne. Zdecydowano o rozegraniu sześciu wyścigów:
1. Przeszkodowy imienia Resursy;
2. Płotkowy miasta Poznania;
3. Płotkowy imienia Naczelnego Wodza;
4. Myśliwski za mastrem imienia generała Dowbor-Muśnickiego;
5. Płaski;
6. Włościański.
Bieg włościański wzbudził wielkie zainteresowanie wśród okolicznych włościan, którzy startowali na własnych koniach. Od 1919 roku tą gonitwę na polecenie Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych urządzano corocznie.
W październikowych zawodach uczestniczyło 35 koni. Na zaproszenie generała Kazimierza Raszewskiego przybył Naczelnik Państwa Józef Piłsudski przywitany przez zgromadzonych owacyjnie. Żołnierze 3. Pułku Ułanów pełnili wartę honorową przy wejściu i loży, w której zasiadł Piłsudski. Publiczność z zainteresowaniem śledziła kolejne gonitwy. Występom jeźdźców towarzyszyły dwie orkiestry wojskowe: 3. Pułku Ułanów i 20. Pułku Strzelców Wielkopolskich. Zwycięzcy otrzymali nagrody z rąk Naczelnika Państwa.
Wielkopolskie Towarzystwo Wyścigów Konnych miało w planach rozszerzenie wyścigów. Opracowało specjalny program, lecz wybuch wojny polsko- bolszewickiej uniemożliwił jego realizację.

W niedzielę 18 kwietnia 1920 roku zorganizowano tylko jednodniowe wyścigi, na których odbyło się pięć biegów: dwa płaskie i trzy z przeszkodami. Przybyły tłumy zainteresowanych ludzi. Udział w wyścigach wzięły tylko 24 konie. Większość z nich pochodziła ze stajni wyścigowej Ignacego Mielżyńskiego z Iwna.
Po zakończeniu wojny w 1921 roku wydłużono sezon wyścigowy do dwunastu dni. Odbyły się wówczas 83 gonitwy, a udział brało aż 91 koni. W roli zawodników najczęściej występowali: rotmistrz Starzewski, podporucznik Bylczyński, major Dembiński, rotmistrz Peretiatkowicz, oraz podpułkownik Studziński.
Nowością i swoistą ciekawostką jakiej na tym torze nie było, był wyścig powozów z przeszkodami.
Część dochodów z gonitw otrzymał Czerwony Krzyż.

Od 1921 roku wyścigi odbywały się co roku wiosną i jesienią, a do 1923 roku również latem. W 1923 roku zaczęto organizować wyścigi kłusowe, ale szybko z nich zrezygnowano.
Po odzyskaniu niepodległości najbardziej popularnymi stały się biegi dżentelmeńskie. Uwzględniano także gonitwy dla niezawodowców. Najpopularniejszymi gonitwami dżentelmeńskimi były: Handicap Wielkopolski, oraz Wielki Steeple- Chase Wojskowy.
Handicap Wielkopolski z przeszkodami rozgrywany był od 1919 roku. Większość jeźdźców, biorących udział w tym wyścigu było oficerami Wojska Polskiego. Na tym hipodromie brali udział także najlepsi polscy jeźdźcy dżentelmeni, którzy odnosili sukcesy także na arenie międzynarodowej. Do grona zwycięzców w Handicapie Wielkopolskim należeli m.in. w roku 1923 major T. Komorowski na koniu Lucyfer, w 1927 roku major M. Toczek na Kasztelance, w 1929 roku podpułkownik K. Rómmel na Caraibe.
Wielki Steeple-Chase Wojskowy z przeszkodami był konkurencją przeznaczoną wyłącznie dla oficerów Wojska Polskiego, którzy startowali na własnych koniach. Od 1936 roku na hipodromie rozgrywano specjalne wojskowe biegi na przełaj, które dotowało Ministerstwo Spraw Wojskowych. Do najpopularniejszych zawodników tej dziedziny należeli m.in. porucznik Jerzy Rościszewski i porucznik Konstanty Bylczyński.

Ważnym elementem zawodów była też rozgrywana gonitwa loteryjno- sprzedażowa. Konia, który zwyciężył przejmowało na własność Wielkopolskie Towarzystwo Wyścigów Konnych. Następnie odbywało się jego losowanie wśród tych, którzy wcześniej zakupili losy i brali udział w loterii. Nad wszystkim czuwał notariusz i publiczność. Właściciel zwycięskiego losu miał prawo sprzedaży wygranego na licytacji konia na torze wyścigowym. Konie biorące udział w tych biegach pochodziły z najlepszych stajni wyścigowych m.in. Stanisława Korzboka – Łąckiego w Posadowie, Kazimierza Żychlińskiego w Twardowie, czy Michała Mycielskiego w Gałowie.

Zwycięzcy w gonitwach z przeszkodami otrzymywali nagrody finansowe, a także okazałe puchary. Jednym z fundatorów tych nagród honorowych był Hotel Bazar. Do szczególnie hojnych fundatorów należały dwie renomowane firmy jubilerskie: B. Tarkowski i W. Szulc.
Hipodrom przez długi czas nie wymagał remontu, gdyż po odzyskaniu niepodległości został przejęty w dobrym stanie. W 1928 roku przeprowadzono prace modernizacyjne w związku z przygotowaniami do Powszechnej Wystawy Krajowej. Tam, gdzie były miejsca stojące dla publiczności powstała nowa trybuna z totalizatorem i restauracją. Obok trybuny głównej i naprzeciw niej postawiono wykonane przez firmę Studziński i Synowie tablice informacyjne dotyczące wyników i wypłat totalizatora, rodzaju wyścigu, dystansie, jeźdźcach itd.

W 1928 roku poprawiono komunikację Poznania z torem. Wcześniej właśnie brak sprawnej i wygodnej komunikacji był powodem skarg ze strony miłośników zawodów. Dzięki staraniom Wielkopolskiego Towarzystwa Wyścigów Konnych, dla chcących dojechać na tor zamówiono specjalne pociągi nadzwyczajne, które odjeżdżały z dworca głównego. Do dyspozycji były też wygodne i nowoczesne autobusy Poznańskiej Kolei Elektrycznej, kursujące z przystanku przy moście Teatralnym. Natomiast dojeżdżającym własnym transportem polewano piaszczystą drogę, prowadzącą do hipodromu, aby nie musieli poruszać się w tumanach kurzu.

W latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku hipodrom był popularnym miejscem do zwiedzania przez turystów przyjeżdżających do Poznania, a także przez gości przybywających na targi poznańskie. Właśnie specjalnie dla tych zamiejscowych gości wydawano ilustrowane przewodniki po Poznaniu i międzynarodowych targach podając przy tym komunikaty o wyścigach konnych. Trybuna główna w swych lożach gościła znamienite osobistości takie jak: ministrowie, konsulowie, generałowie, korespondenci prasy zagranicznej, oraz przedstawiciele miejscowych władz. 27 kwietnia 1924 roku na hipodromie pojawił się sam prezydent Stanisław Wojciechowski, który przybył do Poznania na otwarcie IV Targu Poznańskiego,( będącego zarazem pierwszym międzynarodowym). Sam tor, jak i organizacja wyścigów zrobiły na nim duże wrażenie.

Wraz z wybuchem II wojny światowej przerwana została dobra passa hipodromu. Został przejęty przez Niemców, którzy urządzali tam własne wyścigi. Polacy również brali w nich udział, ale tylko dżokeje i jeźdźcy będący byłymi uczniami znanego trenera Adama Tuchołki. Chłopcy z Ławicy chcący w przyszłości zostać dżokejami, pobierający lekcje jazdy u trenera Tuchołki unikali pracy przymusowej na rzecz Trzeciej Rzeszy. Część pomieszczeń hipodromu przerobiono na magazyny żywnościowe. Na początku 1945 roku Niemcy w czasie ewakuacji zabrali konie. Niewiele z nich wróciło potem do Polski.

Po zakończeniu działań wojennych hipodrom przejął Skarb Państwa. Z powodu niechęci nowych władz do sportu konnego zlikwidowano w 1946 roku Polski Związek Jeździecki. Lecz pasjonaci nadal uprawiali ten sport. W Wielkopolsce  powstawały w stadninach sportowe sekcje jeździeckie. W roku 1947 i następnie w 1949 zorganizowano na Hipodromie Wola nieoficjalne wyścigi konne oraz okręgowe zawody w skokach przez przeszkody.
W 1951 roku powstał Ośrodek Jeździecki Poznań- Wola wraz z Sekcją Jeździecką Zrzeszenia Sportowego „Unia”. Inicjatorem ich powstania był Jarosław Suchorski. W tym samym roku Zrzeszenie Sportowe „Unia” zorganizowało pierwsze w Poznaniu Ogólnopolskie Zawody Konne w Skokach przez Przeszkody. Publiczność przybyła niezwykle licznie, a w zawodach brało udział aż 100 koni.

W 1952 roku powstała Sekcja Jeździecka Ludowego Zespołu Sportowego – Poznański Pionier Jeździecki. Powstała po likwidacji jeździeckiej unii. Ta Sekcja właśnie zorganizowała we wrześniu 1952 roku Ogólnokrajowe Publiczne Zawody Konne i Wyścigi. Były to pierwsze w powojennej Polsce zawody we Wszechstronnym Konkursie Konia Wierzchowego.
Rok 1957 przyniósł zmiany w rozwoju Ośrodka Jeździeckiego na Woli. Oprócz kształcenia jeźdźców odbywały się także treningi koni rekreacyjnych i hodowlanych. Konie te były później sprzedawane w krajach Europy Zachodniej. Hipodrom Wola stał się miejscem słynnych w całej Europie aukcji koni. Rok później zaczęto tam szkolić olimpijczyków. Byli kawalerzyści odpowiadali za szkolenie czołówki zawodników polskiego sportu jeździeckiego. W międzyczasie powstała Sekcja Jeździecka Ludowego Zespołu Sportowego „Cwał”, która aktywnie działała przez wiele lat. Do głównych dyscyplin uprawianych na hipodromie należał Wszechstronny Konkurs Konia Wierzchowego i skoki przez przeszkody.
Rok 1993 przyniósł kolejne zmiany. Powstała spółka Centrum Wyszkolenia Jeździeckiego –Hipodrom Wola Sp. z o.o. Dwa lata później przystąpiono do remontu obiektu.

Teren hipodromu na tle trybuny głównej, fot. A. Wiśniewska.

W 2005 roku hipodrom przejął Samorząd Województwa Wielkopolskiego. Teren hipodromu liczy dziś 42  hektary. Znajduje się tam stajnia mogąca pomieścić 100 koni, do tego kryta ujeżdżalnia przystosowana do organizacji zawodów, kryta trybuna, w której może zasiąść 800 osób, oraz dwa place: konkursowy i treningowy. Hipodrom posiada także 200 miejsc dla koni przyjeżdżających na zawody.
Tor wyścigowy liczy około 2  kilometrów długości i ma kształt owalnej piaszczystej bieżni hipicznej. Północno- wschodnia część terenu to miejsce, gdzie organizowane są zawody w ujeżdżaniu, woltyżerce i powożeniu, oraz Wszechstronny Konkurs Konia Wierzchowego i skoki przez przeszkody. Do tego celu służy 36 stałych przeszkód crossowych. Goście do dyspozycji mają hotel i restaurację „Powozownia”.

Hotel-restauracja "Powozownia" w tylnej części trybuny głównej, fot. A. Wiśniewska.

Hipodrom Wola stanowi część jakże bogatej historii Poznania. Jego teren został wpisany do rejestru zabytków i pieczę nad nim sprawuje Miejski Konserwator Zabytków.

Co roku na Hipodromie Wola z okazji Dni Ułana rozgrywane są zawody kawaleryjskie „Militari”. Konkurs obejmuje siedem prób: ujeżdżania, skoków przez przeszkody, terenową, strzelania z broni krótkiej (pneumatycznej) z konia, ocenę wyglądu jeźdźca, konia i rzędu, władania bronią białą, czyli szablą i lancą. Również w tym roku z okazji XXVIII Dni Ułana od czwartku 18 kwietnia do soboty 20 kwietnia hipodrom będzie gościł ułanów, prezentujących swe umiejętności w zawodach”.

Agnieszka Wiśniewska

Źródło:
Waldemar Karolczak, Poznańskie Derby. Z dziejów hipodromu i wyścigów konnych na Woli, w: Ławica i Wola, „Kronika Miasta Poznania”, nr 2, 2012  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...