Kiedy zagłębiamy
się w historię Poznania i Wielkopolski, czy też śledzimy losy bohaterów
fenomenalnego serialu Najdłuższa wojna
nowoczesnej Europy, ciężko nie oprzeć się wrażeniu, że życie ówczesnej
ludności wypełniała praca, praca i jeszcze raz praca. Jeśli zaś akurat ludzie nie pracowali,
to udzielali się w różnorodnych towarzystwach i organizacjach, poświęcając się bez
pamięci dla innych lub też walcząc z naporem niemczyzny. Rzadko kiedy
mieli czas dla rodziny, nie mówiąc już o rozrywkach. Sposobów na spędzanie
wolnego czasu jednak, wbrew pozorom, nie brakowało, a nawet zwiększył się ich
repertuar w porównaniu z poprzednimi wiekami. Tym razem jednak postanowiłem
napisać nie o rozrywkach dorosłych, a dzieci i młodzież. Dlaczego? Może
dlatego, że dopiero wiek XIX tak naprawdę odkrył młodych ludzi i zaczął
dostrzegać ich potrzeby. Zaczęto przywiązywać większą wagę do wychowania i
edukacji najmłodszych, dzieci stawały się bohaterami literatury. Pojawiły się
też odrębne stroje dla dzieci, bo do tej pory ubiory
najmłodszych stanowiły kopię strojów dorosłych.
najmłodszych stanowiły kopię strojów dorosłych.
Źródło: Wikimedia. |
Oczywiście
podstawowym obowiązkiem dzieci i młodzieży była nauka, ale po lekcjach bawiono
się na powietrzu, a kiedy pogoda nie sprzyjała, pozostawała zabawa w domu.
Najczęściej dzieci bawiły się zabawkami, których w poznańskich domach,
zwłaszcza tych zamożniejszych, nie brakowało. Dzięki rozwojowi przemysłu,
zmieniły się też tradycyjne zabawki. Dziewczynki najczęściej bawiły się
lalkami, a do wyboru miały te wykonane z sukna, skóry, wosku, porcelany,
drewna, a później także z gumy. Niektóre lalki posiadały włosy i ruchome
członki, a na przełomie XIX i XX wieku, pojawiły się takie, które zamykały oczy
i wydawały dźwięki. Ulubioną zabawą dziewczynek było ubieranie lalek i meblowanie
małych domków dla nich, zaopatrzonych w miniaturowe mebelki, zastawy stołowe,
naczynia kuchenne, a nawet żelazka. Chłopcy uwielbiali bawić się ołowianymi i
cynowymi żołnierzykami. W latach siedemdziesiątych pojawiły się pierwsze zabawki
mechaniczne, w tym kolejki. Bawiono się także konikami na biegunach i kółkach,
budowano wymyślne budowle z klocków, w modzie były też wycinanki, układanki,
oraz nieśmiertelne pluszowe misie.
Źródło: Wikimedia. |
Kiedy dzieci
były w grupie, bawiły się w chowanego, grały w berka i przeróżne gry planszowe,
jak: warcaby, chińczyka i patriotyczną grę planszową, zwaną „Wędrówki po
Polsce”, która polegała na posuwaniu pionków na planszy zgodnie z ilością oczek
na kostce. Po drodze „zwiedzało się” najważniejsze miejsca na Polsce, jak
Kraków, Warszawę, Gniezno, czy Lwów, a dzięki rymowankom poznawały historię
Polski. Ciekawa była rymowanka przy planszy z napisem „Grunwald” – Z pomocą Boga przez Polskę i Litwę pokonana,
Krzyżaków potęga została złamana.
O ile uczestniczenie
w życiu towarzyskim i w przyjęciach było przede wszystkim domeną dorosłych, to
nie zapominano również o dzieciach. Organizowano dla nich tzw. „kinderbale”. Były
to bale, najczęściej kostiumowe, organizowane dla dzieci i młodzieży w wieku 6
– 16 lat. Kinderbale były atrakcją przede wszystkim dla mam, bo można było
pochwalić się swoimi pociechami i kreatywnością przy tworzeniu kostiumów. Najsłynniejsze
przyjęcia dla dzieci urządzano na dworze księcia namiestnika Antoniego
Radziwiłła i jego małżonki – Luizy z Hohenzollernów, z okazji imienin ich
najmłodszej córki – Wandy.
Źródło: Wikimedia. |
Nieco starsze
panny z dobrych domów, prowadziły tzw. sztambuchy, czyli swego rodzaju
pamiętniki, w którym zapisywało się sekrety serca, wszelkiego rodzaju „złote
myśli” i wiersze. Wkładano też do sztambuchów zasuszone kwiaty, które miały
przywoływać wspomnienia. Szczególną dumą napawały odręczne wpisy znanych
osobistości, a jeśli jakiś mniej lub bardziej utalentowany poeta wpisał tam
wiersz napisany specjalnie dla właścicielki, to czegóż można było chcieć
więcej?
Młodzież i to
zarówno w swoim gronie, jak i w towarzystwie osób dorosłych, często wybierała
się na spacery po mieście i nielicznych jeszcze parkach. W niedziele i święta
na placu Wilhelmowskim (ob. plac Wolności) można było posłuchać orkiestry garnizonowej.
W okresie wiosenno-letnim urządzano majówki, szczególnie w lasku Dębina i w
Kobylepolu. Można było posłuchać tam muzyki, napić się napojów chłodzących i
po prostu miło spędzić czas. Podczas majówek dzieci mogły puszczać latawce,
bawić się na huśtawkach i w piaskownicach. Starsi grali w tzw. ekstrę, której
reguły przypominały grę w „dwa ognie”, a także w palanta i tym podobne gry. Wydarzeniem,
które przyciągało uwagę zarówno młodzieży, jak i dorosłych były występy
cyrkowe. Obecnie cyrk przechodzi już do historii, ale wtedy przeżywał swój
„złoty wiek”.
Źródło: Wikimedia. |
Do podstawowych,
ale jakże miłych obowiązków towarzyskich, należał udział w balach. W Pierwszej
połowie XIX wieku bawiono się w Hotelu Saskim lub na przyjęciach urządzanych
przez księcia Radziwiłła w jego rezydencji w byłym kolegium jezuickim. Od lat czterdziestych zaczęto organizować bale w hotelu Bazar. Dla młodzieży był to dobry moment
na zawarcie nowych znajomości, zwłaszcza z przedstawicielami odmiennej płci.
Oczywiście, nie wypadało „podpierać ścian”, a znajomość tańców należała do
najbardziej pożądanych umiejętności. Istniało w Poznaniu kilka szkół tańca, a największym
prestiżem cieszyła się szkoła prowadzona przez baletmistrza Rochackiego przy
ulicy Wodnej. Mistrz Rochacki był ponoć niezwykle wymagający i nie stosował żadnej
taryfy ulgowej i to zarówno w stosunku do uczennic, jak i uczniów. Ponoć był dla
uczniów tym, czym sierżant dla rekrutów. Tańców uczono też na pensjach. Kiedy
już jednak posiadło się tę trudną sztukę, można było brylować na salonach.
Wiek XIX to także
początek masowego sportu. Obraz rozrywek w tym okresie w Poznaniu nie byłby
pełen bez omówienia kwestii kultury fizycznej. Pierwsza połowa
dziewiętnastowiecznego Poznania, to przede wszystkim jazda konna, strzelanie w
ramach bractw kurkowych i gry towarzyskie w kawiarniach. Młodzi mężczyźni z
gimnastyką spotykali się podczas służby wojskowej. W armii pruskiej gimnastykę
wprowadzono już na początku omawianego stulecia. Obowiązkowa stała się także
nauka pływania. W gimnazjach gimnastykę wprowadzono w 1844 roku, jako przedmiot
obowiązkowy. W 1860 trafiła do szkól ludowych, a w 1894 roku – do szkół
żeńskich. W 1862 roku przy Towarzystwie Przemysłowym powstała sekcja
gimnastyki.
Masowy sport
rozwijał się w Poznaniu początkowo dosyć wolno. Podziwiano wyścigi konne, organizowane
od 1839 na torze przy Drodze Dębińskiej, oglądano też zawody pływackie, które
urządzano na Warcie. W 1876 roku na ulicach grodu Przemysła pojawił się
pierwszy rower. Był to bicykl, na którym jazda wymagała nie lada umiejętności.
Przednie koło miało średnicę 1 m, choć zdarzały się i większe, a kierownica
znajdowała się na wysokości 1,5 metra. Upadek z takiego protoplasty
dzisiejszych rowerów musiał być bardzo bolesny, a wręcz niebezpieczny. W roku
1886 utworzono w Poznaniu pierwsze towarzystwo kolarskie – „Der Posener
Radfahrer-Verein”.
Bicykl, źródło: Wikimedia. |
W tym samym
roku, powstało w Poznaniu organizację, która miała niebagatelne znaczenie dla
rozwoju kultury fizycznej wśród młodych ludzi. Mowa tu o Towarzystwie
Gimnastycznym „Sokół”. „Sokół” powstał we Lwowie w 1867 roku, a jego celem były:
podnoszenie sprawności fizycznej polskiej młodzieży, popularyzacja sportu, a
także podtrzymywanie i rozwój świadomości narodowej. Mottem organizacji była
antyczna sentencja: „W zdrowym ciele, zdrowy duch”. Wkrótce gniazda „Sokoła” powstawały
we wszystkich zaborach. W 1890 roku na czele poznańskiego gniazda stanął znany
działacz społeczny i adwokat, dr Bernard Chrzanowski. Pod jego kierownictwem
poznański „Sokół” rozkwitł. Wielu wychowanków „Sokoła” walczyło później w
powstaniu wielkopolskim, a także stawało w szeregach armii odrodzonej
Rzeczpospolitej. „Sokół”, którego działacze skupiali się początkowo prawie
wyłącznie na gimnastyce, z czasem otwierał się także na inne dyscypliny. W 1895
roku powstała w nim sekcja cyklistów, organizowano też zawody lekkoatletyczne.
Pokazy gimnastyczne "Sokołów", źródło: Wikimedia. |
Wzrastająca popularność różnych dyscyplin zaowocowała powstaniem klubów sportowych na przełomie XIX i XX wieku. W 1894 roku utworzono pierwszy klub wioślarski „Ruder Klub Posener Beamten”, wkrótce powstały kolejne niemieckie kluby wioślarskie, które zjednoczyły się w klub „Germania”. W 1904 roku zawiązano pierwszy klub wioślarski „04”, a w roku 1912, powstał drugi klub – „Tryton” (zainteresowanych historią poznańskiego wioślarstwa odsyłam do tekstu: Poznańskie wiosła, link: http://poznanskiehistorie.blogspot.com/2011/10/poznanskie-wiosa.html). Około 1906 pojawiła się nowa dyscyplina sportowa, która cieszy nie do dziś niesłabnącym powodzeniem, chodzi oczywiście o piłkę nożną. Jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać kluby piłkarskie, początkowo wyłącznie niemieckie, a w 1912 roku utworzono pierwszy polski klub piłkarki, czyli istniejącą do dziś „Wartę Poznań” (więcej o historii "Warty" w tekście: To już niemal sto lat, czyli historia Warty Poznań, link: http://www.poznanskiehistorie.blogspot.com/2011/10/to-juz-niemal-sto-lat-czyli-historia.html). Piłka nożna stała się ulubioną grą poznańskich chłopców, którzy właściwie przestali grać w inne gry.
Obok „Sokoła”
inną organizacją skupiającą młodych poznaniaków, był skauting. Inicjatorem
skautingu w Poznaniu był tutejszy lekarz Ksawery Zakrzewski, a za datę jego
założenia w grodzie Przemysła, uważa się rok 1912. Nowy typ organizacji skupiającej
dzieci i młodzież spotkał się z entuzjastycznych przyjęciem nad Wartą. Jednym z
pionierów skautingu w Wielkopolsce był Wincenty Wierzejewski, który staną na
czele pierwszego zastępu „Poznań”. Skautingiem zainteresowały się też
dziewczęta. Już w pierwszym roku działalności drużyn skautowski powstała żeńska
drużyna im. Emili Plater. Na jej czele stanęła Janina Łakińska. Oprócz
organizowania wycieczek, obozowisk, podchodów, dużą wagę przykładano też do
wychowania obywatelskiego.
Dzieci i
młodzież w Poznaniu wieku XIX miały szeroki wachlarz możliwości spędzania
wolnego czasu, zwłaszcza w drugiej połowie stulecia. Część miała charakter
zabaw w domowym zaciszu, reszta zaś przybierała formy masowej rozrywki, podczas
której łączono przyjemne z pożytecznym.
Źródło:
Dzieje Poznania w latach 1793 – 1945, praca zbiorowa pod redakcją J. Topolskiego i L.
Trzeciakowskiego, Warszawa – Poznań 1994.
M. i L. Trzeciakowscy, W dziewiętnastowiecznym Poznaniu. Życie
codzienne miasta 1815 – 1914, Poznań 1982.
W dzisiejszych czasach jeśli chodzi o rozrywkę dla dziecie można skorzystać z takich udogodnień jak Siłownie zewnętrzne . Moim zdaniem to na prawdę świetne i warte uwagi rozwiązanie, które warto wziąć pod uwage planując dziecku czas
OdpowiedzUsuń