Poznańskie koziołki

niedziela, 16 listopada 2014

"De optimo senatore", czyli międzynarodowa kariera dzieła pewnego poznańskiego biskupa



B
iskup Wawrzyniec Goślicki to postać znana dziś wyłącznie historykom polskiej myśli politycznej XVI wieku, przewodnikom po katedrze poznańskiej i znawcom dziejów tutejszej archidiecezji, a przecież traktat filozoficzny tego świetnie wykształconego biskupa pt. De optimo senatore, czyli O doskonałym senatorze, zrobił furorę w nowożytnej Europie.


Wawrzyniec z Goślic Goślicki herbu Grzymała
Bohater dzisiejszej opowieści urodził się w Goślicach koło Płocka ok. 1538 roku. Gośliccy herbu Grzymała byli średniozamożną, starą mazowiecką szlachtą. Mały Wawrzyniec miał ułatwiony start życiowy, bowiem jego stryj Marcin był doktorem obojga praw i kanonikiem płockim. Kanonik Marcin był wielkim miłośnikiem książek i posiadaczem sporej biblioteki, z której zapewne korzystał też młody Wawrzyniec. Niewiele wiadomo o dzieciństwie przyszłego biskupa, dyplomaty i uczonego. Być może pierwsze nauki pobierał w szkole katedralnej w Płocku. W 1556 roku widzimy już Goślickiego wśród studentów Akademii Krakowskiej, gdzie studiował filozofię. Krakowską uczelnię ukończył w 1562 roku z tytułem magistra sztuk wyzwolonych i być może teologii. Dla każdego żądnego wiedzy humanisty tamtych czasów, Akademia Krakowska to było zdecydowanie za mało, ruszył więc do Włoch kontynuować naukę. Studiował kolejno w Padwie, Bolonii i Rzymie, zdobywając wiedzę z zakresu prawa, teologii, filozofii, retoryki, a także pogłębił znajomość języka greckiego. W 1567 roku uzyskał doktora obojga praw i powrócił do Polski, gdzie objął posadę  sekretarza króla Zygmunta Augusta.

Fragment grobowca W. Goślickiego, źródło: Wikimedia.

Stanowisko sekretarza królewskiego otwierało drogę do wysokich godności i z reguły stanowiło wstęp do kariery politycznej i kościelnej, co zresztą często szło w parze. Wkrótce ujawniły się talenty dyplomatyczne sekretarza, które rozwijał udając się w zagraniczne poselstwa. Po ucieczce Henryka Walezego do Francji, poparł kandydaturę arcyksięcia Ernesta Habsburga do korony polskiej, ale mimo zwycięstwa jego kontrkandydata Stefana Batorego, Wawrzyniec nie stracił stanowiska, a nawet umocnił swoją pozycję, do tego stopnia, że dwukrotnie wymieniano go wśród kandydatów do stanowiska podkanclerzego koronnego, ale ponoć wszechwładny kanclerz i hetman wielki koronny Jan Zamoyski, utrącił tę kandydaturę. Gdzieś pod koniec lat siedemdziesiątych lub na początku osiemdziesiątych, nie wiadomo jednak dokładnie kiedy, Goślicki przyjął święcenia kapłańskie. Wkrótce objął kolejne godności kościelne, zostając dziekanem kieleckim, kanonikiem kujawskim i sandomierskim oraz kantorem płockim. W 1586 roku otrzymał nominację na biskupa kamienieckiego, a jednocześnie został opatem klasztoru w Mogile. Dał się poznać jako sprawny administrator, wprowadzając w życie nowe prawa kościelne, uchwalone na soborze trydenckim.   

Grzymała, herb Goślickich, źródło: Wikimedia.

W 1587 roku nastąpiło wydarzenie, które mogło przekreślić świetnie rozwijającą się karierę kościelną Goślickiego. Biskup na sejmie konwokacyjnym, zwołanym przed nową elekcją po śmierci Stefana Batorego, poparł konfederację warszawską z 1573 roku, wprowadzającą zasadę wolności i tolerancji religijnej w Rzeczpospolitej. Za to ściągnął na siebie gromy ze strony pozostałych biskupów, a nawet papieską ekskomunikę. Goślicki jednak szybko udowodnił duchowieństwu, że działał w imię zapewnienia spokoju publicznego w kraju w obliczu nowej elekcji. Biskupi przyjęli tłumaczenia Goślickiego, a nowy król Zygmunt III Waza, interweniował u papieża i uzyskał odwołanie ekskomuniki. Zanim to nastąpiło, biskup przywitał przybyłego ze Szwecji króla wspaniałą mową pt. Witanie rad i stanów koronnych polskich do króla JM Zygmunta III uczynione, która została natychmiast wydrukowana. Pod koniec 1590 roku został przeniesiony na biskupstwo chełmskie, ale po zaledwie pół roku, ponownie zmienił katedrę i został biskupem przemyskim, gdzie walnie przyczynił się do zawarcia unii brzeskiej, mającej zjednoczyć katolików i prawosławnych w Rzeczpospolitej. Po dziesięciu latach pobytu w Przemyślu, po raz czwarty i ostatni został przeniesiony na nowe biskupstwo, tym razem do Poznania. Miało to miejsce w 1601 roku. W stolicy Wielkopolski przebywał do końca swych dni. Zmarł w 1607 roku w pałacu biskupów poznańskich w Ciążeniu. Został pochowany w katedrze poznańskiej, w kaplicy św. Marcina, gdzie możemy dziś podziwiać jego okazały, późnorenesansowy grobowiec. 

Grobowiec W. Goślickiego, źródło: Wikimedia.

Przed śmiercią Goślicki ostro sprzeciwiał się zaburzeniom wewnętrznym w Rzeczpospolitej, które doprowadziły do rokoszu Zebrzydowskiego i awanturniczym wyprawom na Moskwę, które przeszły do historii pod nazwą „dymitriad”.

O doskonałym senatorze
Dzieło życia Wawrzyńca Goślickiego powstało w latach sześćdziesiątych XVI stulecia, kiedy to uczony wrócił z Włoch, a w Polsce toczyły się zażarte spory o kształt ustroju Rzeczpospolitej oraz rywalizacja średniej szlachty z magnaterią o odgrywanie czołowej roli w państwie. W 1569 roku podczas sejmu w Lublinie, na którym uchwalono unię realną pomiędzy Koroną a Litwą, Goślicki wręczył swój traktat królowi Zygmuntowi Augustowi, choć dzieło po raz pierwszy ukazało się w Wenecji w 1568 roku. 

Strona tytułowa De optimo senatore z 1568 r., źródło: Wikimedia.

Książka O doskonałym senatorze była głosem w dyskusji nad stworzeniem najlepszego ustroju państwowego. Dzieło to jednak nie odnosiło się wyłącznie do spraw polskich, lecz miało charakter ogólnoeuropejski, stąd jego popularność za granicą, o czym za chwilę. Traktat miał formę tzw. zwierciadła (speculum), czyli gatunku literackiego, który narodził się już w starożytnej Grecji, a później był bardzo popularny w średniowiecznej i renesansowej Europie. Najogólniej rzecz ujmując, "zwierciadło" było utworem prozatorskim lub wierszowanym, w którym autor prezentował obraz idealnego władcy, księcia, rycerza, senatora, szlachcica, posła, dworzanina, itd. W zwierciadle prezentowano zestaw cnót, jakie powinien posiadać przedstawiciel profesji lub stanu, opisywany właśnie w tym utworze. Zwierciadła pełne były wskazówek pedagogicznych, rad i pouczeń, a także często miały konkretnego adresata. W przypadku dzieła Goślickiego, adresatem byli oczywiście przedstawiciele elit Rzeczpospolitej. Najsłynniejszym bodaj zwierciadłem w literaturze europejskiej był Książę Niccolò Machiavellego, a w literaturze rodzimej chociażby Dworzanin polski Łukasza Górnickiego. Oba powyższe traktaty pochodzą z XVI wieku. Goślicki jako człowiek dobrze wykształcony, znający języki i literaturę starożytną, a także filozofię i prawo, znał oczywiście dzieła tego rodzaju i sam postanowił nadać swemu traktatowi taką właśnie formę.

Sejm w czasach Zygmunta Augusta, źródło: Wikimedia.

W Polsce pod koniec XV wieku ostatecznie ukształtował się system parlamentarny, którego głównym składnikiem był sejm walny. W skład sejmu wchodziły trzy stany sejmujące: król, senat i izba poselska. Tron monarszy od czasów Jagiellonów był elekcyjny, choć królów wybierano spośród przedstawicieli jednej dynastii. Po śmierci ostatniego Jagiellona – Zygmunta II Augusta, zdecydowano, że odtąd królów będzie wybierać ogół szlachty (elekcja viritim). Senat składał się z najwyższych dostojników państwowych, pełniących wysokie urzędy, mianowanych przez króla. W skład senatu wchodzili także katoliccy biskupi. Senat tradycyjnie reprezentował interesy magnaterii i wykształcił się z dawnej rady królewskiej. Izba poselska składała się z posłów wybieranych przez szlachtę na sejmikach. W izbie poselskiej widziano reprezentanta interesów średniej szlachty. Od momentu zebrania się pierwszego sejmu walnego w 1493 roku, uważano, że władza powinna być podzielona pomiędzy króla, senat i izbę poselską, tak, aby zapewnić równowagę, w praktyce jednak to często senat zdobywał przewagę, co kończyło się walką średniej szlachty o zwiększenie kompetencji izby poselskiej, przy jednoczesnym ograniczeniu kompetencji króla. A wszystko to działo się w czasach, kiedy w Europie zwyciężały tendencje absolutystyczne.

Aleksander Jagiellończyk w otoczeniu senatorów, źródło: Wikimedia.

Goślicki na długo przed Monteskiuszem dokonał podziału władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Opowiadał się za równowagą władzy króla, senatu i izby poselskiej, broniąc zwłaszcza senatu przed zakusami szlachty. Podkreślał wielką rolę monarchii, ale przeciwstawiał się absolutnej władzy królów, uważając, że panujący powinni być odpowiedzialni za swoje czyny. Popierał zasadę wolnej elekcji królów, opowiadał się także za nietykalnością osobistą i majątkową obywateli, wolnością przekonań, odpowiedzialnością prawną urzędników i zabezpieczeniem obywateli przed samowolą możnych. Przywileje nie powinny, zadaniem biskupa, przynależeć z racji urodzenia, a posiadania cnót moralnych i obywatelskich. Oczywiście w skład narodu, czyli warstwy dopuszczonej do rządów w kraju, powinna wchodzić tylko szlachta, ale pozostała część społeczeństwa, czyli mieszczanie i chłopi powinni znajdować się pod opieką prawa. Tak w skrócie wyglądały poglądy Goślickiego na kwestie prawno-ustrojowe. Wkrótce jego traktat i zawarte w nim rady znalazły czytelników i zwolenników w Europie Zachodniej, a zwłaszcza w Anglii.

De optimo senatore w Anglii
Do Anglii dzieło Goślickiego dostało się stosunkowo szybko. Gdzieś pomiędzy rokiem 1577 a 1585, powstał pierwszy przekład fragmentów traktatu w formie rękopisu. W 1584 roku powstał drugi przekład rękopiśmienny. Dzieło musiało zostać dobrze przyjęte, gdyż już w 1598 roku w Londynie ukazało się drukiem pierwsze wydanie angielskiego przekładu De optimo senatore, choć zostało one ocenzurowane. 

Angielski przekład De optimo senatore z 1598 r., źródło: Wikimedia.

Z angielskiego przekładu wykreślono fragmenty, w których autor bronił pozycji biskupów katolickich zasiadających w senacie, wypowiadał tezy o pierwszoplanowej roli Kościoła katolickiego w kraju (z zachowaniem zasady tolerancji religijnej) oraz opowiadał się za monarchią elekcyjną, krytykując dziedziczenie tronu.

W owych czasach tłumaczenie i wydanie książek często finansowali hojni mecenasi, którym dziękowano w dedykacji dołączonej do publikacji. W tym przypadku brakuje takiej dedykacji, za to na stronie tytułowej znajdziemy dopisek To the honour of Polonian Empyre (tak w oryginale), czyli Ku chwale Polskiego Imperium. Świadczyć to może o poparciu sfer rządowych dla tego wydania, a może mieć to związek z pewnym incydentem, który wydarzył się rok wcześniej. Otóż, w 1597 roku królowa Elżbieta I przyjęła na publicznej audiencji polskiego posła Pawła Działyńskiego, który skarżył się na angielskie okręty, przeszkadzające gdańskim statkom w swobodnej żegludze, co wpływało negatywnie na handel Rzeczpospolitej, głównego dostawcy zboża na rynki Europy Zachodniej. Poseł nie miał chyba talentu dyplomatycznego, gdyż jego mowa zirytowała monarchinię, która zbeształa go publicznie. Wieści o zniewadze, jaką doznała królowa rozeszły się, prowokując zamieszki, przez co poseł nie mógł czuć się bezpieczny. Na szczęście, incydent nie zaszkodził dobrym stosunkom polsko-angielskim. Elżbiecie za bardzo zależało na polskim zbożu, a ponadto nie chciała zrażać do siebie Zygmunta III Wazę, aby ten nie zacieśnił sojuszu z Habsburgami. Opłacenie angielskiego wydania dzieła Goślickiego z dopiskiem Ku chwale Polskiego Imperium mogło być swoistym gestem pojednawczym. W pismach jezuity, pisarza i historyka Krzysztofa Warszewickiego, odnaleziono wzmiankę pochodzącą z 1600 roku, z której wynikało, że traktat Goślickiego cieszył się w Anglii dużą popularnością. Niewykluczone, a wręcz pewne, że znała go także sama królowa Elżbieta I.

Królowa Elżbieta I, źródło: Wikimedia.

Goślicki a Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych
W XVII i XVIII wieku dzieło Goślickiego żyło już w Anglii swoim życiem i było wykorzystywane do celów o jakich nie śniło się biskupowi, a śmiem twierdzić, że pewnie nie raz przewrócił się w swoim grobowcu na wieść o tym, co niektórzy pisarze polityczni wprawiali z jego traktatem. De optimo sentore wykorzystywano na Wyspach w całości lub w częściach, w polemikach politycznych, szczególnie podczas sporów królów z dynastii Stuartów: Jakuba I i Karola I z parlamentem, co doprowadziło do wojny domowej i w efekcie ścięcia tego ostatniego w 1649 roku. Po dzieło biskupa poznańskiego sięgali zwolennicy parlamentu, ale po restauracji Stuartów w 1660 roku, wykorzystywali je także publicyści wychwalający monarchię i potępiający królobójców. Traktat Goślickiego został ponownie wydany w 1733 roku pod tytułem The Accomplished Senator. Jego wydawcą był pisarz, niejaki William Oldisworth, co przyczyniło się do dalszego spopularyzowania dzieła naszego biskupa-uczonego.

Angielski przekład traktatu Goślickiego z 1733 r., źródło: Wikimedia.

W okresie międzywojennym pojawiła się teoria, dzięki której narodziła się piękna, acz raczej nieprawdziwa legenda. Otóż, zdaniem pierwszego ambasadora Rzeczpospolitej w Stanach Zjednoczonych Tytusa Filipowicza, dzieło Goślickiego miało zainspirować Ojców Założycieli Stanów Zjednoczonych, a zwłaszcza Thomasa Jeffersona do napisania Deklaracji Niepodległości i konstytucji USA. Byłby więc Goślicki trzecim Polakiem, obok Tadeusza Kościuszki i Kazimierza Pułaskiego, który walnie przyczynił się do powstania Stanów Zjednoczonych. Filipowicz wysunął tę hipotezę po raz pierwszy w 1932 roku, później jeszcze kilkakrotnie powtórzył ją na łamach prasy. Amerykanie przyjęli te rewelacje z życzliwym uśmiechem, ale raczej nie uwierzyli w nie. Prawdą jest, że nie ma żadnych dowodów, śladów, czy chociażby poszlak wskazujących na to, aby Jefferson lub inni spośród Ojców Założycieli Stanów Zjednoczonych, korzystali z De optimo senatore. Jefferson, jeden z sygnatariuszy Deklaracji, a w przyszłości trzeci prezydent USA, był człowiekiem wszechstronnie wykształconym i jako taki mógł oczywiście czytać angielski przekład traktatu Goślickiego, a nawet mieć go w swej bibliotece, ale to jeszcze nie dowodzi, że opierał się na nim podczas pracy nad wiekopomnymi dokumentami stanowiącymi fundament amerykańskiej państwowości. 

Thomas Jefferson, źródło: Wikimedia.

Tak więc pośredni udział Goślickiego w tworzeniu amerykańskiej konstytucji, to piękna legenda, ale tylko legenda.

Międzynarodowa kariera traktatu filozoficznego biskupa poznańskiego dowodzi jego bezdyskusyjnej wartości. Szkoda tylko, że w świadomości historycznej Polaków Goślicki jest nieobecny. Na szczęście, poznaniacy mogą poszczycić się jego grobem w tutejszej katedrze.

Źródło:

T. Bałuk-Ulewiczowa, Światowe reperkusje w De optimo senatore Wawrzyńca Goślickiego, w: Prawnicy, „Kronika Miasta Poznania”, nr 3, 2008.

R. Lolo, O zapomnianym klasyku, http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/historia/221479,1,ozapomnianym-klasyku.read [dostęp: 12-11-2014].

A. Stępkowski, Polityczno-prawne treści w traktacie Wawrzyńca Grzymała Goślickiego O doskonałym senatorze…, http://www.wuw.pl/ksiegarnia/tresci/studiaiuridica/36/36_10.pdf [dostęp: 12-11-2014].

3 komentarze:

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...