J
|
eśli
lubicie spędzać długie, jesienno-zimowe wieczory z dobrym kryminałem, którego
akcja dzieje się we współczesnym Poznaniu, a w dodatku występują tam jeszcze
czarownice, masoni, różokrzyżowcy, zaratusztrianie i… Heinrich Himmler, to mam
dla Was świetną propozycję. Sięgnijcie po książki Katarzyny Marciszewskiej
„Wiedźmy Himmlera”.
„Wiedźmy Himmlera”, to debiut literacki
Katarzyny Marciszewskiej, pisarki pochodzącej ze Szczecina. W 2015 r.
Wydawnictwo Miejskie „Posnania” ogłosiło konkurs na powieść o Poznaniu. Konkurs
rozstrzygnięto rok później, a pani Katarzyna zajęła w nim trzecie miejsce za książkę
„Tako zabija Zaratusztra”. Ta wysoko oceniona powieść, została właśnie wydana
pod tytułem „Wiedźmy Himmlera”.
Akcja powieści toczy się w stolicy
Wielkopolski w sierpniu 2014 r. Główny bohater książki, poznański oficer
policji Roger Kalita, dostaje zgłoszenie o odnalezieniu zmasakrowanych zwłok
kobiety na dachu słynnego Okrąglaka. Ofiarą jest znana w mieście profesor
historii z tutejszego uniwersytetu, Małgorzata Staroń-Matuszewska, utalentowana
badaczka dziejów masonów i różokrzyżowców, pracująca dodatkowo jako dyrektor
filii Biblioteki Uniwersyteckiej UAM w Ciążeniu. Jak zapewne wielu z Was doskonale
wie, w Ciążeniu (powiat słupecki), w przepięknym rokokowym pałacu z drugiej
połowy XVIII wieku, należącym kiedyś do biskupów poznańskich, znajduje się
jeden z największych w Europie zbiorów dokumentów masońskich. Najstarszą część
zbioru stanowią siedemnastowieczne druki różokrzyżowców. Archiwalia zostały
odnalezione w 1945 r. w Sławie Śląskiej. Profesor Staroń-Matuszewska wraz z
ojcem, dyrektorem Archiwum Państwowego w Poznaniu, badała i opracowywała
ogromne zbiory ciążyńskiej biblioteki. Zresztą wcześniej, bezpośrednio po
zakończeniu II wojny światowej, to dziadek ofiary, również historyk, zajmował
się zbieraniem i zabezpieczaniem tychże masoników. Ze względu na trudny
charakter, profesor Staroń-Matuszewska była szanowana, ale raczej mało lubiana.
Była także dumą i oczkiem w głowie wymagającego ojca. Pani profesor miała
jeszcze młodszą siostrę, Magdalenę, ale ona nie zrobiła tak oszałamiającej
kariery, jak faworyzowana przez ojca Małgorzata i uchodzi za życiowego
nieudacznika.
Jak już wspomniałem, śledztwo prowadzi
doświadczony przez życie podkomisarz Roger Kalita, wdowiec, wychowujący
pięcioletniego syna. Kalita, to ciekawy człowiek. Jest pedantem, obsesyjnie
przywiązanym do porządku. Kiedy zdarzyło mu się nie pościelić rano łóżka, to przez
cały dzień nie mógł skupić się na pracy. Prócz tego, nie cierpi błędów
językowych, popełnianych przez współpracowników i podejrzanych. Nie jest
kobieciarzem, ale na brak powodzenia u płci przeciwnej nie może narzekać. Praca
pochłania go całkowicie, stąd często nie ma on czasu dla syna. Śledztwo w
sprawie zamordowania profesor Staroń-Matuszewskiej, nadzoruje młoda i bardzo
atrakcyjna pani prokurator Emilia Zalewska, wywodząca się z rodziny o długich,
prokuratorskich tradycjach. Dziadek
wsadzał do więzień żołnierzy wyklętych i uczestników Poznańskiego Czerwca, a
ojciec – opozycjonistów podczas stanu wojennego. Śledczy nie mają łatwego
zadania. Sprawą interesują się lokalne media i politycy. Prócz tego,
podejrzanych nie brakuje, a każdy z nich miał motyw. Jak już wspomniałem,
niewiele osób darzyło panią profesor sympatią. Morderca pozostawił na jej ciele
tajemnicze symbole, a sam sposób porzucenia zwłok, sugeruje pochówek stosowany
kiedyś przez zaratusztrian, wyznawców jednej najstarszych religii świata, która
narodziła się w starożytnej Persji. Badając zbrodnię, śledczy odkrywają nie
tylko tajemnice z przeszłości pani profesor, ale także stykają się z sekretami
różokrzyżowców i odkrywają fascynację procesami czarownic, jakiej uległ jeden z
czołowych dygnitarzy III Rzeszy, Heinrich Himmler. Nic więcej nie powiem, po
prostu gorąco zachęcam do lektury.
Powieść jest fascynująca, akcja toczy się
szybko, a szczegóły są dopracowane. Autorka swobodnie czuje się w świecie
zawodowych historyków, starożytnych religii i tajnych stowarzyszeń. Trudno było
mi oderwać się od tej książki. Przeczytałem ją w zaledwie kilka wieczorów. Wiem,
że zbyt entuzjastyczna recenzja może budzić pewne podejrzenia, ale nic na to
nie poradzę. Nie znalazłem w tej książce słabych stron, choć oczywiście każdy
ma swój gust. Pozostaje mi gorąco Wam ją polecić, tym bardziej, że zbliżają się
święta, a „Wiedźmy Himmlera” to doskonały pomysł na prezent pod choinkę. Powieść
to zdecydowanie udany debiut pani Katarzyny. Z niecierpliwością czekam na jej
kolejne książki.
Autor: Katarzyna Marciszewska
Tytuł: „Wiedźmy Himmlera”
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2017
Wydanie: pierwsze
ISBN: 978-83-8083-725-6
Liczba stron: 396
Format: 121x195 mm
Widziałeś może film pt. "Wiedźmy 2020 cały film"?
OdpowiedzUsuńJak już jesteśmy w temacie wojen to polecam obejrzeć Na Zachodzie bez zmian cały film zalukaj i to szybko!
OdpowiedzUsuńPolecam zagrać z sentymentu w herosy 5 https://pobierz-pc.pl/gry/heroes-5/
OdpowiedzUsuńFilm z pewnością spodoba się widzą, którzy kochają historię. https://vodwizja.pl/filmy/wilk-z-wall-street/
OdpowiedzUsuńWedług mnie jest to specyficzna książka, lecz warta przeczytania podobnie jak https://gdzie-film.pl/filmy/meteor-kontra-ziemia
OdpowiedzUsuńIntrygująca recenzja! Tematyka II wojny światowej zawsze mnie interesowała, a książka Marciszewskiej wydaje się być wyjątkowo oryginalna. Na pewno po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńhttps://fitszef.pl/