Papież Stefan VII wysyłając Jordana Biskupa
do zamieszkującego w Poznaniu księcia Mieczysława, aby wstęp jego na biskupstwo
poznańskie uczynić tym przyjemniejszym duchowieństwu i ludowi, dał miecz,
którym według podania miał św. Piotr uciąć w Ogrodzie Oliwnym uchu Malthusowi,
słudze Arcykapłana, czyli też inny użyty w to miejsce i pobłogosławiony, a to
na pamiątkę tego sławnego czynu Apostoła. Tak przez ten miecz miał Kościół
Poznański, pozyskać wiecznotrwały klejnot, któryby, jako od widzialnej Głowy
Chrystusowego Kościoła i następcy św. Piotra ku jego czci, świetności jego
imieniu i tytułu udarowany i zaszczycony mógł się cieszyć. Miecz ten jeszcze po
dziś dzień w wielkim pozostaje poszanowaniu. Tymi słowami Jan Długosz w Żywotach Biskupów Poznańskich jako
pierwszy wspomina o mieczu przechowywanym w skarbcu katedry poznańskiej,
uznając go za miecz św. Piotra. Pomylił jednak imię papieża. Stefan VII nie
mógł podarować biskupowi Jordanowi
miecza, gdyż jego pontyfikat przypadł na lata 938 – 942, a Jordan przybył do Polski w 968 roku, kiedy to papieżem był Jan XIII (965 – 972). Czy miecz, który obecnie znajduje się w Muzeum Archidiecezjalnym jest rzeczywiście mieczem św. Piotra? Nie da się na to jednoznacznie odpowiedzieć.
miecza, gdyż jego pontyfikat przypadł na lata 938 – 942, a Jordan przybył do Polski w 968 roku, kiedy to papieżem był Jan XIII (965 – 972). Czy miecz, który obecnie znajduje się w Muzeum Archidiecezjalnym jest rzeczywiście mieczem św. Piotra? Nie da się na to jednoznacznie odpowiedzieć.
Miecz św. Piotra przechowywany w Muzeum Archidiecezjalnym, źródło: Wikimedia. |
Długosz był
pierwszym, który pisał o mieczu z poznańskiej katedry. Później relikwia ta
pojawiła się jeszcze w wykazie skarbca katedralnego z 1622 roku, następnie w
pracy Ius Regni Poloniae kanonika
katedralnego Załaszowskiego z 1699 roku. Miecz wymienił też w 1762 roku
Stanisław Patelski. Wiadomo, że relikwia ta cieszyła się czcią i była obnoszona
podczas procesji. Dopiero pod koniec XVIII wieku, wskutek interwencji prymasa
Ignacego Krasickiego, zaprzestano tych praktyk, a miecz został zamknięty w
skarbcu katedry i na wiele lat zapomniany. W 1860 roku ksiądz kanonik Jan
Jabczyński w odczycie wygłoszonym na posiedzeniu Poznańskiego Towarzystwa
Przyjaciół Nauk, wydobył miecz z zapomnienia i zapoczątkował krytyczne badania
nad jego historią. Po nim wielu historyków i innych badaczy pochylało się nad
mieczem i usiłowało dowieść jego autentyczności, bądź ją wykluczyć. W 1995
roku, relikwia została wydobyta z muzealnych magazynów i przeniesiona na stałą
ekspozycję, a nad wejściem do zakrystii prałackiej umieszczono jego kopię.
Kopia miecza św. Piotra, źródło: Wikimedia. |
Od dawna trwają
spory, czy jest to autentyczna relikwia, czy tylko średniowiecze wyobrażenie i
czy rzeczywiście papież podarował ją Mieszkowi I za pośrednictwem biskupa Jordana.
Sam Długosz miał co do tego wątpliwości pisząc: […] miecz, którym według podania miał św. Piotr uciąć w Ogrodzie Oliwnym
uchu Malthusowi, słudze Arcykapłana, czyli też inny użyty w to miejsce i
pobłogosławiony, a to na pamiątkę tego sławnego czynu Apostoła. W wiekach
średnich istniał zwyczaj składania darów przez papieży i władców. Bolesław
Chrobry otrzymał włócznię św. Maurycego, a właściwie jej kopię od cesarza
Ottona III, a Stefan Batory miecz od papieża Grzegorza XIII. W przypadku
władców dar składany innemu panującemu oznaczał przypieczętowanie przymierza, a
papieże wysyłali podarunki na znak podległości Stolicy Apostolskiej. Czy jednak
Jan XIII wysyłałby tak cenną relikwię dla niewiele znaczącego księcia, który
dopiero co przyjął chrześcijaństwo i wcale nie było pewne, czy w nim wytrwa?
Święty Piotr był szczególnie czczony w Rzymie, w końcu uważny jest za
pierwszego papieża i według tradycji zginął właśnie w tym mieście.
Papież Jan XIII, źródło: Wikimedia. |
Miecz,
którym miał się posłużyć w Ogrodzie Oliwnym, byłby przecież bezcenną relikwią i
chyba niewielu papieży chciałoby się z nią rozstać. A może to tylko kopia
prawdziwego miecza? Niezależnie od tego, czy miecz, który przywiózł Jordan dla
Mieszka I jest autentyczny, czy też nie, to dlaczego wspomina o tym pierwszy
raz dopiero Jan Długosz, a nie ma o tym słowa we wcześniejszych kronikach? Dużo
tych pytań, ale ponoć na tym właśnie polega praca historyka, tak mnie
przynajmniej uczono, a teraz postarajmy się odpowiedzieć na te pytania.
Nie ma żadnego
wcześniejszego przekazu, niż świadectwo Długosza o darowaniu miecza przez papieża
Jana XIII Mieszkowi I, za pośrednictwem biskupa Jordana. Na tej podstawie
powstała hipoteza, że miecz trafił do Poznania o wiele później. Znawca broni,
prof. Marian Głosek uważa, że miecz pochodzi
raczej z XIII wieku i mógł być przywieziony do Poznania z Awinionu w 1342 roku
przez Janka z Czarnkowa i biskupa poznańskiego Jana V. To tłumaczyłoby brak wcześniejszych przekazów na jego temat. Na herbach Chwaliszewa,
który był własnością kapituły poznańskiej i w 1444 roku otrzymał prawa miejskie,
oraz Ostrowa Tumskiego, przedstawiono dwa klucze i miecz, który jest bardzo
podobny do tego z katedry, co również może potwierdzać późniejsze pochodzenie
miecza, choć najstarsze zachowane wizerunki tych herbów pochodzą kolejno z XVII
i XVI wieku.
Jan Długosz, źródło: Wikimedia. |
W końcu
historycy zabrali się za ustalenie, czy miecz przechowywany w Muzeum
Archidiecezjalnym może pochodzić z czasów Chrystusa i czy powstał na Biskim
Wschodzie. O pomoc poproszono specjalistów od broni i naukowców-metaloznawców z
Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Pobrano do badań próbki z głowni
miecza, a mgr inż. Janusz Stępiński z AGH stwierdził: Technologia wykonania miecza jest bardzo stara i przypomina techniki z
czasów rzymskich; […] Wytwórca
wykonał znakomity egzemplarz i wykazał się niezwykłym kunsztem. […] Stwierdziliśmy podwyższoną zawartość
fosforu, dzięki czemu zabytek nie koroduje. Analiza żużli wykazuje, że miecz
pochodzi z południa Europy, może nawet z Włoch, stąd wyjątkowa wartość badań.
Nie da się wykluczyć, że miecz przybył do Polski już w X wieku. Dr inż.
Elżbieta Nocek również z AGH dodała: Na
razie nie potrafimy umieścić zabytku w przedziale czasowym i nie da się potwierdzić,
czy zaprzeczyć teoriom mówiącym, z którego wieku on pochodzi. A zatem
pytanie o wiek i autentyczność relikwii, pozostaje otwarte. Historycy jednak
skłaniają się do hipotezy, że przybył on do Poznania nie w X, a XIV wieku, a
Długosz „dorobił” legendę łączącą miecz z osobą biskupa Jordana. Zwolennicy
tezy o przywiezieniu miecza w XIV z Awinionu, w którym rezydowali wówczas
papieże, wskazują na fakt, iż relikwia ta została złożona w Poznaniu, co mogło
być wyrazem próby umocnienia pozycji Wielkopolski w kraju świeżo zjednoczonym
przez Władysława Łokietka. Wątpliwe jest też, aby papieże wyzbywali się tak
cennej relikwii. Miecz mógł być kopią miecza uznanego za autentyczny, bądź
tylko jego „naśladownictwem”.
Niezależnie, czy
jest to prawdziwy miecz św. Piotra, czy też tylko jego kopia i czy został przywieziony
w X wieku przez biskupa Jordana, czy dopiero w XIV wieku, faktem jest, że
należy on do najcenniejszych zabytków w Polsce. Poznań więc ma się czym
pochwalić. Oddajmy głos ks. Janowi Jabczyńskiemu, który jako pierwszy rozpoczął
pasjonującą dyskusję o historii miecza z poznańskiej katedry: nawet gdyby był jedynie naśladownictwem
miecza św. Piotra i pobłogosławionym przez papieża Jana XIII, ten miecz jest
zabytkiem z czasów początków chrześcijaństwa w Polsce, a to wystarczy, by wieki
następne nie dały mu zginąć.
Źródło:
J. Pazder, Najstarsza polska relikwia – miecz św. Piotra z katedry poznańskiej,
w: Tu się Polska zaczęła…, materiały
pokonferencyjne Centrum Turystyki Kulturowej TRAKT, Poznań 2007.
J. Sobczak, Poznań znany i nieznany, Poznań 2011.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz