J
|
ak
wszyscy wiemy, w tym roku obchodzimy pięćsetną rocznicę reformacji. Warto przy
tej okazji przypomnieć początki tego ruchu religijnego w Poznaniu i pierwsze
wieki dziejów protestantyzmu w stolicy Wielkopolski.
Już w pierwszym roku istnienia „Poznańskich
Historii” popełniłem niewielki, dwuczęściowy tekst o początkach reformacji i
kontrreformacji w Poznaniu. Uznałem jednak, że tamten wpis to zdecydowanie za
mało. Artykuł, który właśnie czytacie, jest znacznie bardziej obszerny i sięga
aż do roku 1793, czyli do drugiego rozbioru Polski.
Przyczyny
Długo można by mówić i pisać o przyczynach
reformacji w Europie. Na pewno nie było
jednego powodu zaistnienia tego zjawiska.
1. Róża Lutra, symbol protestantyzmu. |
Kościół katolicki już od XIV
pogrążony był w kryzysie, spowodowanym najpierw przez tzw. „niewolę awiniońską”
papieży, a później wielką schizmę zachodnią. Na to wszystko nałożyło się rozluźnienie dyscypliny wśród kleru. Przypomnę, że w latach 1309 – 1377 papieże rezydowali w
Awinionie, gdzie znaleźli się pod wpływami królów francuskich. Ledwie jednak papież
Grzegorz XI powrócił do Rzymu, a już rok później, po jego śmierci, część kardynałów
nie zgodziła się na wybór Urbana VI i wybrała swojego papieża w osobie Klemensa
VII. Obaj papieże uznali się za legalnie wybranych i wzajemnie się ekskomunikowali. Jeden
z papieży osiadł w Rzymie, drugi mieszkał w Awinionie. Po śmierci zarówno
Urbana VI jak i Klemensa VII, kardynałowie z obu frakcji: rzymskiej i
awiniońskiej, wybierali swoich papieży, a Europa podzieliła się na zwolenników
Rzymu i Awinionu. Stan ten trwał aż do 1417 r., co oczywiście negatywnie
wpłynęło na autorytet biskupów Rzymu, tym bardziej, że ci w dodatku żyli raczej jak świeccy
książęta, otoczeni przepychem, kochankami, nieślubnymi dziećmi i dziełami
sztuki, promując na wysokie stanowiska kościelne swoich krewnych. Do tego
doszedł upadek dyscypliny zakonów i znaczne obniżenie poziomu intelektualnego kleru. Wielu
biskupów rzadko lub zgoła nigdy nie pojawiało się w swoich diecezjach, słabo
znało łacinę, a nawet nie potrafiło odprawiać mszy. Dotyczyło to także niższego
duchowieństwa. W Dekameronie Boccaccia, dziele napisanym w połowie XIV w., znajdziemy całą galerię rozpustnych mnichów, a także łasych na
pieniądze, wino i damskie wdzięki księży. Do tego doszła jeszcze sprzedaż odpustów,
co wywołało zgorszenie pobożnych chrześcijan.
2. Marcin Luter. |
Nic więc dziwnego, że kiedy młody augustianin,
a do tego doktor teologii Marcin Luter, pojechał na pielgrzymkę do Rzymu, to, co
tam zobaczył, wywołało u niego potężny wstrząs i pchnęło na drogę walki o reformę
Kościoła. Ideom głoszonym przez Lutra i innych reformatorów, sprzyjał wynalazek
druku, dokonany w 1455 r. przez Jan Gutenberga oraz przemiany w życiu
społecznym, jakie miały miejsce u schyłku średniowiecza. Kształtowanie się
państw narodowych i dążenie panujących do zdobywania władzy absolutnej, zmierzało
do emancypowania się spod władzy Kościoła. Szlachta i mieszczaństwo byli coraz
bardziej niechętni ponoszeniu ciężarów na rzecz kleru. Wobec powyższego, nauki Lutra, Kalwina i innych ojców reformacji, trafiły na podatny grunt i
rozlały się po całej Europie, dochodząc także do Poznania.
3. Luter pali bullę papieską, a mocy której został ekskomunikowany. |
W samym Poznaniu często dochodziło do
konfliktów pomiędzy biskupami i kapitułą katedralną a miastem, głównie o
użytkowanie brzegów Warty i inne sprawy natury gospodarczej. Nierzadko biskupi
posuwali się do klątw i innych kar kościelnych w sporach z miastem, choć
zabronił tego jeden z przywilejów nadanych Poznaniowi przez Władysława
Warneńczyka. W postępach reformacji patrycjat dostrzegł
szansę na ograniczenie wpływów kleru.
4. Papież pali pisma Lutra. |
Reformacja
w Poznaniu
Echa reformacji dotarły do Poznania już
kilka lat po wystąpieniu Lutra w Wittenberdze. Pisma ojca reformacji przywozili
ze sobą kupcy i studenci niemieckich uczelni. Była to głównie literatura
niemieckojęzyczna. Kupcy poznańscy, prowadzący interesy w Niemczech, znali
ten język, ale i tak słowo pisane miało ograniczony zasięg w stolicy
Wielkopolski. Nie wszyscy umieli czytać, a ponadto szczerze wątpię, aby kupcy i
rzemieślnicy, mający mnóstwo spraw na głowie i zmagający się z codziennością,
mieli czas zagłębiać się w literaturę teologiczną, tym bardziej, że wielu z
nich nie znało się na teologii. Głównymi odbiorcami literatury religijnej, byli
więc studenci i duchowieństwo. Pozostali mieszkańcy Poznania stykali się z
ideami reformacyjnymi, słuchając kazań. Wielu duchownych opowiedziało się po
stronie nowych idei. Już w latach 1525 – 1526 w kolegiacie farnej św. Marii Magdaleny, za zgodą rady miejskiej,
kazania reformacyjne głosił po niemiecku Jan z Bambergu. W latach 1538 – 1540
kazania, już po polsku, wygłosił w tym samym kościele Stanisław z
Przybysławka. Po jego usunięciu, miejsce kaznodziei w farze zajął Andrzej
Samuel, który także głosił kazania w duchu nauki Lutra,
zatem i on został usunięty. Ważną rolę w początkach reformacji w Poznaniu
odegrał Krzysztof Hegendorfer, który w 1529 r. objął stanowisko profesora
Akademii Lubrańskiego. Jemu to Akademia zawdzięcza rozkwit i prawdziwie
renesansowy program nauczania. Hegendorfer został jednak usunięty ze stanowiska
już w 1535 r.
Kościół nie miał zamiaru biernie
przyglądać się szerzeniu nauk Lutra w mieście i podjął energiczną kontrakcję,
usuwając nieprawomyślnych księży i konfiskując literaturę protestancką,
przeprowadzając nawet rewizje w domach mieszczan. Skonfiskowane księgi trafiały
na stosy, a ich właściciele stawali przed sądem. Protestanci zyskali jednak
potężnego sojusznika w postaci kilku wielkopolskich rodów magnackich,
sympatyzujących z reformacją, bądź wprost wyznających luteranizm. Rody: Górków,
Ostrorogów, Tomickich i Leszczyńskich, wzięły w opiekę wielkopolskich
protestantów. Górkowie udostępniali swoją kamienicę, a później pałac w Poznaniu
na cele protestanckiego kultu religijnego. Pierwsze nabożeństwa w pałacu Górków
odprawiał wspomniany już Andrzej Samuel. Nie bez znaczenia dla wielkopolskich
protestantów było przyjęcie luteranizmu przez Prusy Książęce w 1525 r. Otwarty
w 1544 r. protestancki uniwersytet w Królewcu przyciągał liczne grono polskich
studentów. Do Polski docierała też literatura religijna drukowana w Prusach.
5. Pałac Górków. |
W 1548 r. w Poznaniu osiadła grupa braci
czeskich. Była to wspólnota religijna wywodząca się z ruchu husyckiego, wygnana
z Czech przez władających tym krajem Habsburgów. Mimo rygoryzmu, surowych norm
moralnych i prostoty życia, bracia czescy cieszyli się sympatią części szlachty
wielkopolskiej i mieszczaństwa. Bracia czescy osiedlili się za murami miasta, na
Wzgórzu św. Wojciecha, gdzie uzyskali pewne nieruchomości przekazane przez
Ostrorogów, a dzięki przywilejowi królewskiemu, wyłączającemu ten obszar spod
władzy miejskiej i duchownej, zbudowali w 1564 r. dwa zbory – jeden dla
wyznawców modlących się po polsku, a drugi dla Niemców, a także szkołę, szpital
i cmentarz.
Kontrreformacja
W drugiej połowie XVI wieku, reformacja w
Poznaniu wyraźnie wytraciła impet. Mieszczaństwu Poznania, rywalizującemu już
nie z Kościołem, a częściej za szlachtą, przeszkadzał fakt protekcji szlachty i
magnaterii nad protestantami. Szlachta zajmowała kolejne nieruchomości w
mieście i na przedmieściach, które były wyłączane spod władzy magistratu
(jurydyki). Protestanci zaczęli być postrzegani jako ci, którzy rozbijają
solidarność stanu mieszczańskiego. Katolicy otrzymali wkrótce potężnego
sojusznika w postaci nowego, prężnie rozwijającego się zakonu – Towarzystwa
Jezusowego, zwanego popularnie jezuitami, sprowadzonymi do Polski w 1564 r., a
do Poznania już w 1571 r. przez biskupa Adama Konarskiego, zdecydowanego
przeciwnika reformacji. W 1573 r. jezuici otworzyli kolegium w Poznaniu, które
wkrótce wyrosło na jedną z najznakomitszych szkół w Rzeczypospolitej. Szkoła
cieszyła się tak wielkim prestiżem, że nawet protestanci wysyłali tam swoich
synów, którzy opuszczali szkołę jako gorliwi katolicy. Jezuici wykorzystywali
cały arsenał środków propagandowych, włącznie z wydawaniem własnej literatury
religijnej, budownictwem sakralnym, przedstawieniami teatralnymi i tworzeniem
bractw religijnych, jak chociażby Sodalicji Mariańskiej. Ciosem dla poznańskich
protestantów była bezpotomna śmierć tolerancyjnego Króla Zygmunta Augusta oraz
wymarcie w 1592 r. rodu Górków i powrót do Kościoła katolickiego części rodzin
magnackich, dotąd sprzyjających reformacji. Rywalizacja i spory pomiędzy
luteranami a kalwinistami i innymi grupami wyznaniowymi, także nie sprzyjał
protestantom. Spory chwilowo wygasiła tzw. Zgoda sandomierska, czyli
porozumienie zawarte w 1570 r. pomiędzy luteranami, kalwinistami i braćmi
czeskimi, ale nie zapobiegło to zmniejszaniu się liczby zwolenników reformacji
w Poznaniu.
6. Akt konfederacji warszawskiej. |
Konfederacja warszawska, uchwalona w 1573
r., gwarantująca tolerancję religijną w Rzeczypospolitej, obejmowała głównie
szlachtę. Wprawdzie istniał w niej zapis także o miastach królewskich, ale
sformułowanie to było na tyle nieprecyzyjne, że jej przeciwnicy odmawiali
miastom prawa do powoływania się na nią. Położenie poznańskich protestantów
bardzo pogorszyło się po śmierci ostatni z Górków, wojewody poznańskiego
Stanisława w 1592 r.
7. Grobowiec Stanisława Górki. |
Już w tym samym roku doszło do pierwszego tumultu
antyprotestanckiego. Kolejne tumulty wybuchały w latach: 1596, 1603, 1605,
1606, 1614 i w 1616. Podczas ostatnich zamieszek, spalono zbory braci czeskich na
wzgórzu św. Wojciecha. Głównymi uczestnikami zajść antyprotestanckich byli
uczniowie kolegium jezuickiego. Nie można ich jednak było postawić przed sądem,
gdyż uczniowie podlegali jurysdykcji rektora kolegium, który patrzył przez
palce wybryki swoich podopiecznych. Zburzonych zborów na Świętym Wojciechu już
nie odbudowano. Na ich miejscu zbudowano kościół i klasztor zakonu karmelitów
bosych, sprowadzonych do Poznania w 1618 r. Pałac Górków, w którym odbywały się
nabożeństwa protestanckie, odziedziczyli Czarnkowscy, którzy przekazali go
benedyktynkom w 1607 r. Warto jeszcze odnotować, że kaznodzieją zboru
poznańskiego w latach 1605 – 1618 był jeden z najwybitniejszych ewangelickich
kaznodziejów tamtych czasów, Samuel Dambrowski, pochodzący z Pogorzeli koło
Koźmina.
8. Samuel Dambrowski. |
Kolejnym ciosem wymierzonym w ewangelików był zakaz przyjmowania ich do prawa miejskiego Poznania, wydany w 1619 r. Nie oznaczało to jednak likwidacji społeczności protestanckiej w Wielkopolsce. Szlachta polska
i to zarówno katolicka, jak i protestancka, chętnie osadzała w swoich dobrach
znanych z pracowitości protestantów, szukających schronienia przed wojną
trzydziestoletnią. Niektóre prywatne miasta, jak Leszno, Śmigiel, czy Skoki, stały się
znaczącymi ośrodkami protestantyzmu. W 1634 r. uchylono wprawdzie zakaz
przyjmowania ewangelików do prawa miejskiego Poznania, ale nadal nie zezwolono
im na odprawiania nabożeństw w granicach miasta. Z pomocą przyszedł im wojewoda
kaliski Zygmunt Grudziński, który, choć sam był katolikiem, zezwolił na
zbudowanie w swoich dobrach niedaleko Swarzędza zboru ewangelickiego, w którym
modlili się protestanci z Poznania i okolic.
Sytuacja protestantów, nie tylko w
Poznaniu ale i w całej Rzeczypospolitej, pogorszyła się wraz z najazdem szwedzkim, który
przeszedł do historii pod nazwą „potopu”. Propaganda kontrreformacyjna chciała
w niej widzieć wojną religijną, pomiędzy katolicką ludnością polską a
szwedzkimi protestantami. Starano się przedstawić protestantów zamieszkujących
Rzeczpospolitą, jako zdrajców, kolaborujących z najeźdźcą. Owszem, część
protestantów przeszła na stroną Karola X Gustawa, ale pamiętajmy, że pod opiekę
króla szwedzkiego oddała się duża część szlachty i magnaterii
polsko-litewskiej, w większości katolickiej.
9. Król szwedzki Karol X Gustaw. |
Oskarżanie protestantów o
popieranie Szwedów, miało odwrócić uwagę od zdrady szlachty. Nie mniej, pogląd
taki jeszcze dziś często pojawia się w historiografii. Warto na koniec
odnotować pewną informację zawartą w Kronice
Poznańskich Karmelitów Bosych. Autor Kroniki
wspomniał o pewnym kalwiniście pochodzenia szkockiego, Jakubie Fergusonie,
który miał bronić poznańskich karmelitów przed żołnierzami szwedzkimi i z
własnych pieniędzy odkupywał dobra klasztorne zagarnięte przez Szwedów, które
później oddawał zakonnikom. Miał także zaopatrywać karmelitów i innych
poznańskich zakonników w żywność. Jak widać, nie wszyscy protestanci pałali
nienawiścią do katolików.
Ciąg dalszy nastąpi…
Źródło
fotografii:
1. By Martin Luther, myself (I made it with MS Paint) [Public domain], via Wikimedia Commons
2.By Melchior Lorck (http://collection.smk.dk/#/detail/KKS21062) [CC0], via Wikimedia Commons
3. Matthäus Merian [Public domain], via Wikimedia Commons
4. See page for author [Public domain], via Wikimedia Commons
5. © Marek and Ewa Wojciechowscy / Trips over Poland, via Wikimedia Commons
6. See page for author [Public domain], via Wikimedia Commons
7. https://vignette1.wikia.nocookie.net/poznan/images/2/22/Stanis%C5%82aw_G%C3%B3rka.jpg/revision/latest?cb=20140105204406&path-prefix=pl\
8. By Ernst Lambeck, Toruń (ed.), copy after engraving by J. B. Strachowski from 1772 [Public domain], via Wikimedia Commons
9. https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Charles_X_of_Sweden_-_engraving_after_Ehrenstrahl.jpg
Ciekawy artykuł. Cmentarz zniszcony a wielki protestantów znajduje się m.in. przed Rogoźnem Wlkp.
OdpowiedzUsuńJak wiadomo protestantów chowano na zewnątrz kościołów katolickich (nie mogli spoczywać wraz z katolikami - epitafia wewnątrz), jak tutaj w Kościele św. Jakuba w Murowanej Goślinie: http://utn.pl/nGdC5