Poznańskie koziołki

środa, 16 listopada 2016

Zlot "Sokołów" w Poznaniu w 1896 r.

Zapraszam dziś do lektury tekstu autorstwa Pana Pawła Glugli. Pan Paweł postanowił podzielić się z nami relacją ze zlotu członków Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Poznaniu w 1896 r.

W
 Poznaniu w dniach 16-17 sierpnia 1896 r. odbył się ogólnopolski zlot sokolstwa. Ponieważ był to okres zaborów, nie obyło się bez trudności. Przybyły „Sokoły” z Wielkopolski, Galicji, innych stron. Na ręce organizatorów napłynęły okolicznościowe telegramy.


Stosowna relacja ukazała się z tegoż wydarzenia w „Dzienniku Krakowskim”, którą przytaczam in extenso:

Poznań 17 sierpnia 1896 r.
Stolica Wielkopolski była widownią w ostatnie dwa dni świąt 15 i 16 t. m. [sierpnia 1896 r.] pięknej uroczystości. Związek Sokołów wielkopolskich urządził drugi zlot. Mimo zabiegów policyi pruskiej, która ca każdym kroku paraliżować się starała uroczystość naszą, mimo sukkursu policyi berlińskiej, która przysłała tu 60 swych członków, zlot udał się wspaniale.
Już na dwa dni przed zjazdem fizyognomia grodu Przemysława zmieniać się zaczęła, w uroczystą strojono szatę domy, zdobiąc je kwieciem i flagami. Radowało się serce nasze, patrząc na te przygotowania i na tę uciechę wszystkich, co w gronie swem braci z Galicyi i Śląska powitać chcieli. Niestety, bardzo mała tylko liczba przybyła z Galicyi reprezentantów, urzędowo i umundurowanych tylko pięciu. Kilkunastu członków Sokoła galicyjskiego zjawiło się w cywilnych ubraniach, z powodu brutalnego zakazu władz pruskich. Ze Śląska przybyło kilkudziesięciu druhów.

1. Pokaz gimnastyki "Sokołów" (1924 r.).

Z dziejów wielkopolskiego sokolstwa
Zanim opiszę powitanie przybyłych druhów i przebieg uroczystości, streszczę w krótkich słowach powstanie i rozwój Związku sokolego w Wielkopolsce. Późno, bo dopiero w roku 1884, powstało i u nas pierwsze gniazdo w Inowrocławiu. W następnych latach powstały kolejno w Bydgoszczy, Szamotu Szamotułach, Gnieźnie, Poznaniu, Berlinie, Ostrowie, Pleszewie, Śremie, Kruszwicy, tak, że kiedy w r. 1893 zjechali się na pierwszy zlot do Inowrocławia, to było ich razem ledwo 10 gniazd, a ćwiczących na boisku ledwie 60. A dziś? Dziś stanęło już gniazd 40, ćwiczących 300. Zaiste, powstanie w przeciągu trzech lat 30 gniazd, to olbrzymi dorobek!

2. Ozdobny listownik Towarzystwa "Sokół" na Jeżycach (1901 r.).

Związek liczy 2224 członków,  zgrupowanych w 33 gniazdach. Poza związkiem istnieje siedem towarzystw ćwiczących, to jest około trzystu członków. Członków ćwiczących jest w Związku razem 750, a zatem 34 procent. Jest to, uwzględniając fakt, że dwie trzecie gniazd związkowych (21) powstało w przeciągu ostatnich dwóch lat rezultat bardzo zadowalający. Oprócz gimnastyki rozwija się także coraz więcej jazda na kołach. Kolarzy jest w Związku co najmniej 200. Na czele Związku stoją: Bernard Chrzanowski z Poznania jako prezes, dr Władysław Rabski z Poznania i J. Nowicki z Ostrowa jako zastępcy prezesa, Teofil Preiss z Poznania jako skarbnik, Wiktor Gładysz z Poznania jako naczelnik, Kazimierz Gączerzewicz z Bydgoszczy, dr Bolesław Krysiewicz z Poznania, Lucjan Osku z Wilkowa i Jan Zabłocki z Poznania jako radni.

3. Towarzystwo "Sokół" zaprasza na zabawę karnawałową (1902 r.). 

Organizacja poznańskiego zlotu

Pierwszy dzień zlotu
Przybyszów powitano na dworcach kolejowych w piątek 14 b. m. i odprowadzono ich do kwater, gdzie ich publiczność poznańska z prawdziwą staropolską gościną podjęła. Wieczorem zebrali się wszyscy w lokalu druha Adamskiego, przy ulicy Wrocławskiej, gdzie wśród przyjemnej pogadanki upłynął czas szybko. Późno w noc rozeszli się uczestnicy do domów.
W sobotę 16 sierpnia 1896 r. otwarto zlot mszą uroczystą w kościele farnym. Piękna świątynia przepełniona była obywatelstwem wszelkich warstw. Malowniczy widok przedstawiały barwne mundurki sokołów na tle kostyumów pięknych pań naszych. Panie śpiewały też podczas mszy na chórze, co podniosło wysoko urok chwili.
Po mszy udali się wszyscy do Odeonu, na salę Lamberta, gdzie po odegraniu marsza sokolego, przemówił gorąco prezes Związku mecenas Chrzanowski. W przepięknej mowie przedstawił rozwój „Sokoła“ wielkopolskiego — rozwinął trudności, z jakiemi idea ta walczyć musiała pod zaborem pruskim, nim zdobyła się na to, co już w wszystkich cywilizowanych krajach istniało.

4. Bernard Chrzanowski.

Przedstawił cel towarzystw sokolich, które nie zabawę szerzyć winny. Zadaniem ich jest poważna praca około społecznego zdrowia, obrona przed chorobami, dziesiątkującemi całe społeczeństwa. „Ćwiczmy tedy — mówił szanowny prezes — przez ćwiczenie dojdziemy do zdrowia ciała — a wtedy znajdzie się on już sam, ten miłujący wszystkich a karny duch, nasz duch!“ Poczem otworzył Zlot, uroczystem hasłem: „Szczęść wam Boże — Sokoły!“.
Z kolei wstąpił na estradę prezes gniazda poznańskiego dr Rabski. Powitał imieniem Sokoła poznańskiego bratnie drużyny, zgromadzone na wielki egzamin Sokolstwa. Gimnastyce przyznaje mówca wielkie kulturalne znaczenie, bo tylko zdrowi ludzie, mogą mieć zdrową literaturę, zdrowe życie społeczne i zdrowe dążenia narodowe; Sokół więc pielęgnujący na boisku siły fizyczne, jest potęgą ogarniającą szerokie dziedziny życia zbiorowego. Powitał następnie drużynę z Galicyi przybyłą. 
„Pięciu was tylko — mówił — ale za wami stoją tysiące. Witając was — tysiące druhów z Galicyi“. Powitał dalej gniazda związkowe z Wielkopolski a w końcu całe serce drużyny poznańskiej włożył w okrzyk: „Czołem górnośląskim braciom!“.
Przemówił następnie druh Durski ze Lwowa i złożył życzenia imieniem Związku galicyjskiego. W końcu przemówił druh Krobicki ze Złoczowa, poczem odczytano telegramy, których liczba kilkaset wynosiła.
Popołudniu odbyło się zebranie delegatów, na którem powzięto następujące uchwały:

1) Zloty ogólne nie zawsze mają się odbywać w Poznaniu.
2) Gniazdom młodym udzielają wszystkie inne subwencyi — wedle potrzeby.

Równocześnie zwiedzali przybysze, w obradach udziału nie biorący, miasto — a  wieczorem odbyła się wieczornica w Sali Lamberta, na której przy śpiewach i deklamacyach bawiono się znakomicie do północy.

5. Parada poznańskich "Sokołów" (1932 r.).

Drugi dzień zlotu
Na drugi dzień odbyła się rano próba ćwiczeń, popołudniu zaś w nowo zbudowanej sali w Urbanowie publiczne ćwiczenia miały miejsce. Ćwiczenia dzieliły się na sześć części:

1) ćwiczenia zastępów,
2) ćwiczenia wolne,
3) ćwiczenia dowolne gniazd,
4) ćwiczenia rejowe oddziału kolarzy,
5) ćwiczenia zawodowe (wyścigi, skok, wspinanie na linę),
6) ćwiczenia laskami.
                                                                   
Ćwiczenia  wszystkie bez wyjątku złożyły się na świetny popis — to też oklaskom końca niebyło. Po ćwiczeniach odbyła się zabawa i koncert w Urbanowie, co Zlot zakończyło. W zupełności też pisać się trzeba na słowa Dzień. Pozn., który ze serca nam przemówił:
„Piękny ten rezultat pracy kilkunastoletniej, oraz bezwzględne jej uznanie przez ogół, niechaj będzie nie tylko nagrodą wszystkim druhom — ale także i silnym bodźcem do dalszych wysiłków w kierunku tak doniosłego znaczenia dla społeczeństwa na naszego”.

Paweł Glugla

Źródło:

„Dziennik Krakowski”, R. 2:1896, nr 189, s. 3.

Źródło fotografii:

1.By Henri Musielak (Ze zb Stefana Musielaka) [Public domain], via Wikimedia Commons
2.By Anonymous [CC0], via Wikimedia Commons
3. By Anonymous [CC0], via Wikimedia Commons
4. By Scriptor [Public domain], via Wikimedia Commons 
5. By Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji (NAC Sygnatura: 1-P-1133-1) [Public domain], via Wikimedia Commons

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...