Miło mi powitać Państwa po przewie wakacyjnej. "Poznańskie Historie" wznawiają swoją działalność, a pierwszym wpisem po przerwie, jest niezwykle ciekawy artykuł, autorstwa utalentowanej i bardzo pracowitej współpracowniczki bloga - Agnieszki Wiśniewskiej o dawnej i współczesnej zabudowie kilku podwórek kamienic przy ulicy Ratajczaka. Zapraszam do lektury.
"Jak wszyscy wiemy, dawny Poznań
bardzo różnił się od współczesnego. Teraz centrum miasta, to gęsta zabudowa
kamienic, wytyczone ulice, komunikacja i wszechobecny ruch. Jednak kilka wieków
wstecz wszystko wyglądało zupełnie inaczej.
Miejsce,
o którym piszę na pewno nie przypominało tego, co teraz możemy tam zobaczyć. Jego
historia zaczyna się w XIV wieku. Wtedy to na obszarze obecnej ulicy Ratajczaka
i w jej okolicach pojawiło się pierwsze osadnictwo. Ulokowaną tu wieś
zamieszkiwali głównie ogrodnicy, stąd nazwa „Nowe Ogrody”. Mijały kolejne
wieki, a miasto się rozrastało. Tereny tej wsi stopniowo przejmowali
mieszczanie. W konsekwencji wchłaniania przez Poznań obszarów wiejskich zmieniał
się też charakter zabudowy.
Pod
koniec XVIII i na początku XIX wieku powstało tu wiele domów wolnostojących
wzorowanych na wiejskich dworkach. Na tyłach budowano zabudowania gospodarcze.
Dookoła tych domów zazwyczaj
tworzono piękne ogrody lub parki. W tym rejonie, przy ulicy Ogrodowej, znajdował się dwór Mycielskich, który przetrwał do pierwszej połowy lat siedemdziesiątych XX wieku.
tworzono piękne ogrody lub parki. W tym rejonie, przy ulicy Ogrodowej, znajdował się dwór Mycielskich, który przetrwał do pierwszej połowy lat siedemdziesiątych XX wieku.
Koniec
XIX wieku przyniósł nowe zmiany. Poznań przeżywał zwiększony rozwój. W związku
z tym została przeprowadzona regulacja urbanistyczna. Na nowo podzielono
grunty; wytyczono też nowe ulice. Zmianie uległa także zabudowa. Stare domy
zostały zburzone. Zastąpiono je nowymi wysokimi kamienicami. Zniknęły ogrody,
które kiedyś otaczały tamte dworki. Nowe kamienice nie posiadały parków i
ogrodów. Na ich tyłach, w podwórzach budowano budynki gospodarcze.
Pod
adresem Ratajczaka 16 dziś możemy zobaczyć budynek powstały po II wojnie
światowej. Pod koniec XIX wieku była to działka należąca do braci Lesserów. Mieli
w podwórzu magazyn i zakład naprawczy, natomiast ich fabryka maszyn rolniczych
znajdowała się na Wildzie. W roku 1920 Towarzystwo Akcyjne Hipolita
Cegielskiego wykupiło firmę Lesserów. Wraz z zakładem weszło w posiadanie
kamienicy i zabudowań w podwórzu, gdzie powstało biuro i magazyny. Na tej samej
ulicy pod numerem 14 swoją kamienicę posiadała rodzina Czartoryskich.
Znajdowały się w niej biura i mieszkania. W zabudowaniach w podwórzu mieściły
się magazyny, usługi produkcyjne oraz przemysłowe. Skład cygar i papierosów
miał tam Jan Miklaszewski; działało Poznańskie Przedsiębiorstwo Węglowe Bracia
Szymańscy, Pracownia Futer Władysława Pawełka. W tym miejscu znajdowały się
także: Dom Rolniczo – Handlowy Koczorowski A. i Ska , firma Czarliński Leon,
która oferowała maszyny rolnicze, oraz Fabryka Guzików S. Jabłońskiego, która
powstała pod koniec XIX wieku i była najdłużej funkcjonującym przedsiębiorstwem
w tym miejscu. Jeszcze pod zaborem pruskim, przed I wojną światową, znane było
pod nazwą Metallenwarenfabrik S. Jablonski Gmbh Posen. Fabryka produkowała
odlewane z mosiądzu guziki dla wojska i służb mundurowych.
Guzik wyprodukowany w fabryce S. Jabłoński Sp. z o.o. Poznań, źródło: www.odkrywca.pl. |
Odbiorcami
guzików były też prawdopodobnie znajdujące się w pobliżu Małe Koszary
Artyleryjskie (mieszczące się na narożniku ulic Ratajczaka i Powstańców
Wielkopolskich). Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości nazwę fabryki
zmieniono na „S. Jabłoński S. z o.o. Poznań”.
Działania
wojenne podczas II wojny światowej spowodowały duże zniszczenia przy ulicy
Ratajczaka. Zburzone zostały kamienice nr 10, 12, 14, 16. Natomiast z zabudowań
podwórzowych ocalały tylko budynki pod numerem 14. Po zakończeniu wojny
rozpoczął tu działalność zakład produkujący ordery i medale.
Pod
koniec lat pięćdziesiątych, aż do roku 1977 działała w tym miejscu Fabryka
Galanterii Metalowej Pogamet. Po tym okresie te zabudowania służyły, jako
magazyny a także wykorzystywane były do celów handlowych. Przez pewien czas swą
siedzibę miały tu kluby „Cafe Mięsna” i „U Bazyla”, oraz funkcjonował
antykwariat.
Zabudowa
podwórzowa w tym obrębie nie była jednolita. Kolejne budynki powstawały w
różnych okresach czasowych. Różniły się zarówno materiałami, z jakich były
budowane, jak i formą architektury. Dominowała jednak zabudowa jedno lub dwu-
kondygnacyjna o płaskich dachach. Na kształt budynków duży wpływ miało ich
przeznaczenie a także zamożność ich właścicieli.
Do
najstarszej części zabudowań należał dwukondygnacyjny budynek, posiadający trzy
skrzydła i dziedziniec pośrodku. Skrzydło północne po części posiadało piwnice.
Budynki zbudowano z czerwonej licowanej cegły w wątku krzyżykowym. Użyto
zaprawy wapienno- cementowej. Otwory okienne natomiast wieńczyły łuki
odcinkowe. Kondygnacje budynku zostały rozdzielone fryzami ząbkowanymi. Nad
parterem cegły ułożono na wozówce a nad pierwszym piętrem na podstawie. Całość
została uwieńczona prostym gzymsem.
Budynek
ten wyglądem elewacji i stylistyką
bardzo przypomina podobne zabudowania w ówczesnych Niemczech i na terenie
zaboru pruskiego. Gabaryty budynku i materiał, z którego został zbudowany, a
także układ elewacji wraz ze swymi rozmieszczonymi symetrycznie i równoległymi
otworami okiennymi zwieńczonymi łukami odcinkowymi, prostymi gzymsami i
ząbkowanymi fryzami są elementami charakterystycznymi dla budownictwa ceglanego
Segmentenbogenstil. Ten styl jest odmianą stylu arkadowego (Rundbogenstil),
albo stylu łuków okrągłych, który był powszechny w XIX-wiecznych Prusach. W
konwencji Rundbogenstil nawiązywano do stylu neoromańskiego i neorenesansowego.
Stosowano też łuki pełne. Segmentenbogenstil ma te same korzenie, lecz zamiast
łuków pełnych zastosowano odcinkowe. Takie rozwiązania stosowano zarówno w
zabudowaniach przemysłowych, użyteczności publicznej jak i koszarowych. W Poznaniu
takim dobrym przykładem jest fabryka Zeylanda przy ulicy Wszystkich Świętych, a
także Małe Koszary Artyleryjskie znajdujące się właśnie na narożniku ulic
Ratajczaka i Powstańców Wielkopolskich. Obecnie znajduje się tam Wyższa Szkoła
Bankowa.
Małe Koszary Artyleryjskie, ob. Wyższa Szkoła Bankowa, źródło: Wikimapa. |
Zabudowania
w podwórzu przy ulicy Ratajczaka 14 zbudowane zostały w bardzo uproszczonej
formie. Skupiono się na konstrukcji i funkcji, jaką budynek miał pełnić,
natomiast dekoracje ograniczono. Powodem może być lokalizacja budynku; nie od
frontu ulicy, lecz na tyłach.
Front budynku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, przy ul. Ratajczaka, przez bramę widać odrestaurowane budynki w podwórzu, fot. A. Wiśniewska. |
Obecnym
użytkownikiem dawnej fabryki guzików jest Wojewódzki Sąd Administracyjny, który
zajmuje także budynki pod numerami 10 i 12. W latach 2009/ 2010 ze względu na
rozbudowę sądu zaczęto porządkowanie terenu. Następnie część zabudowań niebędących
zabytkami została rozebrana. Pod numerem 12 w podwórzu powstał nowoczesny
budynek, posiadający kilka kondygnacji i podziemny garaż. Połączono go
łącznikiem z zabytkowymi zabudowaniami, w których zachowano skrzydła zachodnie
i północne. Południowe skrzydło zostało rozebrane, a następnie odtworzono je na
nowo. Na przestrzeni czasu swego istnienia i funkcjonowania budynek był
wielokrotnie przekształcany. Elewacja ukazywała najlepiej wykucia nowych okien
i drzwi, przemurowania, montaż schodów zewnętrznych, windy, instalacji itd.
Ściany pokryte były graffiti. Obiekt nie był właściwie zabezpieczony przed
wpływem czynników zewnętrznych. Uległ on zawilgoceniu, rozwijały się grzyby,
mchy i porosty. Z powodu zanieczyszczeń osiadających na budynku odbarwiły się
cegły. Widać było też ubytki spoin. Zmiany i przemurowywania pogorszyły stan
techniczny i miały duży wpływ na estetykę obiektu. Podjęto więc prace
konserwatorskie. Wszystkie zbędne elementy, powstałe na przestrzeni lat w
związku ze zmieniającymi się lokatorami obiektu zostały usunięte. Usunięto też
uszkodzone cegły, a ubytki zastąpiono nowymi. Elewacja została oczyszczona za
pomocą roztworu wodnego kwasu fluorowodorowego. Miejsca, które tego wymagały
odsolono i poddano dezynfekcji mikrobiologicznej. Całość następnie poddano
hydrofobizacji (procesowi nadania elewacji własności odpychania wody, w celu
zapobiegania wnikaniu wody w głąb struktury budynku). W związku ze złym stanem
technicznym usunięto dach. Okazało się, że ściana pierwszego piętra w skrzydle
północnym wymaga rozbiórki. Rozebrano ją do poziomu stropu parteru i
odtworzono, wykorzystując oryginalną cegłę. Całość ujednolicono kolorystycznie,
aby odtworzone elementy się nie wyróżniały. Okna i drzwi przez lata użytkowania
przez wielu właścicieli różniły się formą i kolorystyką. Tak jak ściany,
również wszystkie okna ujednolicono, nawiązując do ich pierwotnego wyglądu.
Obecnie stolarka okienna jest w kolorze szarym; takim, jaki posiadały budynki
tego rodzaju w XIX – wiecznej Wielkopolsce, a także zamknięta łukiem odcinkowym.
Drzwi wstawiono nowe; także jak okna w kolorze szarym. Konstrukcja dachu jest
nowa. Zachowano jego pierwotny kąt nachylenia. Dach pokryto blachą, stosując
dodatkowo maskownice na urządzenia wentylacyjne.
Budynek przed renowacją, źródło: Facebook. |
Budynek po renowacji, fot. A. Wiśniewska. |
Obiekt
odrestaurowano także od wewnątrz. Został gruntownie przebudowany, aby mógł
służyć nowej funkcji. Drewniane elementy konstrukcji zastąpiono żelbetowymi.
Kolorystyka wnętrz utrzymana jest w jasnej tonacji. Szare podłogi wraz z
granitowymi schodami; ściany pomalowano na biało. W nielicznych pomieszczeniach
zachowano ceglane ściany lub stropy. Można zobaczyć, jak oryginalnie był
zbudowany.
Obecny wygląd budynku od strony podwórza, fot. A. Wiśniewska. |
Aby
zachować historyczne walory elewacji i charakter XIX- wiecznych budynków
użyteczności publicznej, wznoszonych w tym okresie w zaborze pruskim, nie można
było zastosować izolacji zewnętrznej. Aby ocieplić budynek, zastosowano
ocieplenie od wewnątrz przy pomocy płyt izolacyjnych Ytong Multipor. Dzięki
temu parametry termoizolacyjne budynku uległy znacznej poprawie, a oryginalny
wygląd fasady został zachowany.
Dziedziniec
zabudowań wyłożono kostką granitową i bazaltową. Teren sądu ogrodzono murem,
odgradzając go od kamienicy frontowej.
Jak
już wspominałam, budynek obecnie należy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego
i służy jako centrum szkoleniowe. Posiada pokoje gościnne, sale wykładowe wraz
z biblioteką i czytelnią. Jest miejscem konferencyjno–dydaktycznym. Na
szkolenia mogą przyjeżdżać pracownicy Sądu Administracyjnego z całej Polski.
Podwórza
poznańskich kamienic kryją wiele ciekawych historii. Schodząc z głównych ulic i
przekraczając bramy frontowych, wysokich i często okazałych kamienic możemy
natknąć się na zabudowania często bardziej interesujące, z o wiele dłuższą
historią. Są to byłe kuźnie i stajnie, gorzelnie, drukarnie czy zakłady
przemysłowe i usługowe. Zabudowania w podwórzu przy ulicy Ratajczaka 14 wraz ze
swoją historią są bardzo dobrym tego przykładem.
Epilog
Rewitalizacja
starych budynków przemysłowych czy powojskowych przeżywa w Poznaniu swój
renesans. Obiekty te często przez lata zapomniane i niszczejące odzyskują swój
blask i świetność. Ze względu na inne czasy, służą zwykle do innych celów niż
do tych, do których zostały pierwotnie zbudowane. W tym miejscu należy
wspomnieć o fabryce parowej wyrobów stolarskich, budowlanych i mebli Józefa
Zeylanda znajdującej się przy ulicy Wszystkich Świętych. Budynek powstał w XIX
wieku. Na początku XXI wieku, była już fabryka przeszła kompleksową renowację.
Obecnie znajduje się w niej galeria artystyczna. Wybierając się do północnej
części Poznania, a dokładniej do Naramowic na ulicę Dworską 1 możemy zobaczyć
nowoczesny budynek, który niebawem zostanie oddany do użytku. Jest to budynek
biurowo – usługowy Ferguson. W tym oryginalnym obiekcie przestrzeni miejskiej
będzie biurowiec, hotel o nazwie ForZa i restauracja Fortezza. W centralnej
części obiektu, znajduje się pochodzący z XIX wieku, zbudowany w latach 1887 –
1888 na międzypolu Fortu Pośredniego IVa schron piechoty J1IVa, będący częścią
Twierdzy Poznań. Jest on łącznikiem, łączącym nowoczesne części kompleksu (Podobnie
jak była fabryka guzików połączona z nowoczesną częścią budynku sądowego). Połączono
w ten sposób historię z nowoczesnością. Ciekawa jestem efektu finalnego. Na
razie rewitalizację samego schronu widziałam tylko na zdjęciach, a kompleks
Ferguson tylko z daleka przez płot, gdyż jeszcze w lipcu był niedostępny.
Przykładem na połączenie budynków historycznych z nowoczesnymi jest także Osiedle
Ułańskie. W maju pisałam artykuł na temat Fortu VIIa, który należy do
prywatnego właściciela i zostanie przebudowany na cele biurowe. Czas pokaże,
czy będzie odnowiony w podobnym stylu co budynek w podwórzu na ulicy
Ratajczaka14, z zachowaniem jego tradycyjnego wyglądu i dawnych historycznych
elementów, czy właściciel zrobi z niego zupełnie odmieniony, nowoczesny
kompleks. Pewnie kilka lat upłynie zanim będziemy mogli zobaczyć efekt końcowy.
W
Poznaniu jest jeszcze wiele takich budynków historycznych, które czekają na
swoje drugie – nowe życie".
Agnieszka
Wiśniewska
Źródło:
Magdalena
Łyszczak, Fabryka guzików przy ul. Ratajczaka,
w: Budownictwo przemysłowe, „Kronika
Miasta Poznania”, nr 3, 2012.
epoznan.pl
Wikipedia
Źródła
własne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz