Poznańskie koziołki

niedziela, 8 września 2013

Perły poznańskich podwórek, czyli ul. Ratajczaka 14 - historia zabudowy w podwórzu

Miło mi powitać Państwa po przewie wakacyjnej. "Poznańskie Historie" wznawiają swoją działalność, a pierwszym wpisem po przerwie, jest niezwykle ciekawy artykuł, autorstwa utalentowanej i bardzo pracowitej współpracowniczki bloga - Agnieszki Wiśniewskiej o dawnej i współczesnej zabudowie kilku podwórek  kamienic przy ulicy Ratajczaka. Zapraszam do lektury.
   
"Jak wszyscy wiemy, dawny Poznań bardzo różnił się od współczesnego. Teraz centrum miasta, to gęsta zabudowa kamienic, wytyczone ulice, komunikacja i wszechobecny ruch. Jednak kilka wieków wstecz wszystko wyglądało zupełnie inaczej.

Miejsce, o którym piszę na pewno nie przypominało tego, co teraz możemy tam zobaczyć. Jego historia zaczyna się w XIV wieku. Wtedy to na obszarze obecnej ulicy Ratajczaka i w jej okolicach pojawiło się pierwsze osadnictwo. Ulokowaną tu wieś zamieszkiwali głównie ogrodnicy, stąd nazwa „Nowe Ogrody”. Mijały kolejne wieki, a miasto się rozrastało. Tereny tej wsi stopniowo przejmowali mieszczanie. W konsekwencji wchłaniania przez Poznań obszarów wiejskich zmieniał się też charakter zabudowy.

Pod koniec XVIII i na początku XIX wieku powstało tu wiele domów wolnostojących wzorowanych na wiejskich dworkach. Na tyłach budowano zabudowania gospodarcze. Dookoła tych domów zazwyczaj
tworzono piękne ogrody lub parki. W tym rejonie, przy ulicy Ogrodowej, znajdował się dwór Mycielskich, który przetrwał do pierwszej połowy lat siedemdziesiątych XX wieku.

Koniec XIX wieku przyniósł nowe zmiany. Poznań przeżywał zwiększony rozwój. W związku z tym została przeprowadzona regulacja urbanistyczna. Na nowo podzielono grunty; wytyczono też nowe ulice. Zmianie uległa także zabudowa. Stare domy zostały zburzone. Zastąpiono je nowymi wysokimi kamienicami. Zniknęły ogrody, które kiedyś otaczały tamte dworki. Nowe kamienice nie posiadały parków i ogrodów. Na ich tyłach, w podwórzach budowano budynki gospodarcze.

Pod adresem Ratajczaka 16 dziś możemy zobaczyć budynek powstały po II wojnie światowej. Pod koniec XIX wieku była to działka należąca do braci Lesserów. Mieli w podwórzu magazyn i zakład naprawczy, natomiast ich fabryka maszyn rolniczych znajdowała się na Wildzie. W roku 1920 Towarzystwo Akcyjne Hipolita Cegielskiego wykupiło firmę Lesserów. Wraz z zakładem weszło w posiadanie kamienicy i zabudowań w podwórzu, gdzie powstało biuro i magazyny. Na tej samej ulicy pod numerem 14 swoją kamienicę posiadała rodzina Czartoryskich. Znajdowały się w niej biura i mieszkania. W zabudowaniach w podwórzu mieściły się magazyny, usługi produkcyjne oraz przemysłowe. Skład cygar i papierosów miał tam Jan Miklaszewski; działało Poznańskie Przedsiębiorstwo Węglowe Bracia Szymańscy, Pracownia Futer Władysława Pawełka. W tym miejscu znajdowały się także: Dom Rolniczo – Handlowy Koczorowski A. i Ska , firma Czarliński Leon, która oferowała maszyny rolnicze, oraz Fabryka Guzików S. Jabłońskiego, która powstała pod koniec XIX wieku i była najdłużej funkcjonującym przedsiębiorstwem w tym miejscu. Jeszcze pod zaborem pruskim, przed I wojną światową, znane było pod nazwą Metallenwarenfabrik S. Jablonski Gmbh Posen. Fabryka produkowała odlewane z mosiądzu guziki dla wojska i służb mundurowych.

Guzik wyprodukowany w fabryce  S. Jabłoński Sp. z o.o. Poznań, źródło: www.odkrywca.pl.

Odbiorcami guzików były też prawdopodobnie znajdujące się w pobliżu Małe Koszary Artyleryjskie (mieszczące się na narożniku ulic Ratajczaka i Powstańców Wielkopolskich). Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości nazwę fabryki zmieniono na „S. Jabłoński S. z o.o. Poznań”.

Działania wojenne podczas II wojny światowej spowodowały duże zniszczenia przy ulicy Ratajczaka. Zburzone zostały kamienice nr 10, 12, 14, 16. Natomiast z zabudowań podwórzowych ocalały tylko budynki pod numerem 14. Po zakończeniu wojny rozpoczął tu działalność zakład produkujący ordery i medale.

Pod koniec lat pięćdziesiątych, aż do roku 1977 działała w tym miejscu Fabryka Galanterii Metalowej Pogamet. Po tym okresie te zabudowania służyły, jako magazyny a także wykorzystywane były do celów handlowych. Przez pewien czas swą siedzibę miały tu kluby „Cafe Mięsna” i „U Bazyla”, oraz funkcjonował antykwariat.
Zabudowa podwórzowa w tym obrębie nie była jednolita. Kolejne budynki powstawały w różnych okresach czasowych. Różniły się zarówno materiałami, z jakich były budowane, jak i formą architektury. Dominowała jednak zabudowa jedno lub dwu- kondygnacyjna o płaskich dachach. Na kształt budynków duży wpływ miało ich przeznaczenie a także zamożność ich właścicieli.

Do najstarszej części zabudowań należał dwukondygnacyjny budynek, posiadający trzy skrzydła i dziedziniec pośrodku. Skrzydło północne po części posiadało piwnice. Budynki zbudowano z czerwonej licowanej cegły w wątku krzyżykowym. Użyto zaprawy wapienno- cementowej. Otwory okienne natomiast wieńczyły łuki odcinkowe. Kondygnacje budynku zostały rozdzielone fryzami ząbkowanymi. Nad parterem cegły ułożono na wozówce a nad pierwszym piętrem na podstawie. Całość została uwieńczona prostym gzymsem.

Budynek ten wyglądem  elewacji i stylistyką bardzo przypomina podobne zabudowania w ówczesnych Niemczech i na terenie zaboru pruskiego. Gabaryty budynku i materiał, z którego został zbudowany, a także układ elewacji wraz ze swymi rozmieszczonymi symetrycznie i równoległymi otworami okiennymi zwieńczonymi łukami odcinkowymi, prostymi gzymsami i ząbkowanymi fryzami są elementami charakterystycznymi dla budownictwa ceglanego Segmentenbogenstil. Ten styl jest odmianą stylu arkadowego (Rundbogenstil), albo stylu łuków okrągłych, który był powszechny w XIX-wiecznych Prusach. W konwencji Rundbogenstil nawiązywano do stylu neoromańskiego i neorenesansowego. Stosowano też łuki pełne. Segmentenbogenstil ma te same korzenie, lecz zamiast łuków pełnych zastosowano odcinkowe. Takie rozwiązania stosowano zarówno w zabudowaniach przemysłowych, użyteczności publicznej jak i koszarowych. W Poznaniu takim dobrym przykładem jest fabryka Zeylanda przy ulicy Wszystkich Świętych, a także Małe Koszary Artyleryjskie znajdujące się właśnie na narożniku ulic Ratajczaka i Powstańców Wielkopolskich. Obecnie znajduje się tam Wyższa Szkoła Bankowa.

Małe Koszary  Artyleryjskie, ob. Wyższa Szkoła Bankowa, źródło: Wikimapa.

Zabudowania w podwórzu przy ulicy Ratajczaka 14 zbudowane zostały w bardzo uproszczonej formie. Skupiono się na konstrukcji i funkcji, jaką budynek miał pełnić, natomiast dekoracje ograniczono. Powodem może być lokalizacja budynku; nie od frontu ulicy, lecz na tyłach.


Front budynku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, przy ul. Ratajczaka,
przez bramę widać odrestaurowane budynki w podwórzu, fot. A. Wiśniewska. 

Obecnym użytkownikiem dawnej fabryki guzików jest Wojewódzki Sąd Administracyjny, który zajmuje także budynki pod numerami 10 i 12. W latach 2009/ 2010 ze względu na rozbudowę sądu zaczęto porządkowanie terenu. Następnie część zabudowań niebędących zabytkami została rozebrana. Pod numerem 12 w podwórzu powstał nowoczesny budynek, posiadający kilka kondygnacji i podziemny garaż. Połączono go łącznikiem z zabytkowymi zabudowaniami, w których zachowano skrzydła zachodnie i północne. Południowe skrzydło zostało rozebrane, a następnie odtworzono je na nowo. Na przestrzeni czasu swego istnienia i funkcjonowania budynek był wielokrotnie przekształcany. Elewacja ukazywała najlepiej wykucia nowych okien i drzwi, przemurowania, montaż schodów zewnętrznych, windy, instalacji itd. Ściany pokryte były graffiti. Obiekt nie był właściwie zabezpieczony przed wpływem czynników zewnętrznych. Uległ on zawilgoceniu, rozwijały się grzyby, mchy i porosty. Z powodu zanieczyszczeń osiadających na budynku odbarwiły się cegły. Widać było też ubytki spoin. Zmiany i przemurowywania pogorszyły stan techniczny i miały duży wpływ na estetykę obiektu. Podjęto więc prace konserwatorskie. Wszystkie zbędne elementy, powstałe na przestrzeni lat w związku ze zmieniającymi się lokatorami obiektu zostały usunięte. Usunięto też uszkodzone cegły, a ubytki zastąpiono nowymi. Elewacja została oczyszczona za pomocą roztworu wodnego kwasu fluorowodorowego. Miejsca, które tego wymagały odsolono i poddano dezynfekcji mikrobiologicznej. Całość następnie poddano hydrofobizacji (procesowi nadania elewacji własności odpychania wody, w celu zapobiegania wnikaniu wody w głąb struktury budynku). W związku ze złym stanem technicznym usunięto dach. Okazało się, że ściana pierwszego piętra w skrzydle północnym wymaga rozbiórki. Rozebrano ją do poziomu stropu parteru i odtworzono, wykorzystując oryginalną cegłę. Całość ujednolicono kolorystycznie, aby odtworzone elementy się nie wyróżniały. Okna i drzwi przez lata użytkowania przez wielu właścicieli różniły się formą i kolorystyką. Tak jak ściany, również wszystkie okna ujednolicono, nawiązując do ich pierwotnego wyglądu. Obecnie stolarka okienna jest w kolorze szarym; takim, jaki posiadały budynki tego rodzaju w XIX – wiecznej Wielkopolsce, a także zamknięta łukiem odcinkowym. Drzwi wstawiono nowe; także jak okna w kolorze szarym. Konstrukcja dachu jest nowa. Zachowano jego pierwotny kąt nachylenia. Dach pokryto blachą, stosując dodatkowo maskownice na urządzenia wentylacyjne.

Budynek przed renowacją, źródło: Facebook.

Budynek po renowacji, fot. A. Wiśniewska.

Obiekt odrestaurowano także od wewnątrz. Został gruntownie przebudowany, aby mógł służyć nowej funkcji. Drewniane elementy konstrukcji zastąpiono żelbetowymi. Kolorystyka wnętrz utrzymana jest w jasnej tonacji. Szare podłogi wraz z granitowymi schodami; ściany pomalowano na biało. W nielicznych pomieszczeniach zachowano ceglane ściany lub stropy. Można zobaczyć, jak oryginalnie był zbudowany.



Obecny wygląd budynku od strony podwórza, fot. A. Wiśniewska.

Aby zachować historyczne walory elewacji i charakter XIX- wiecznych budynków użyteczności publicznej, wznoszonych w tym okresie w zaborze pruskim, nie można było zastosować izolacji zewnętrznej. Aby ocieplić budynek, zastosowano ocieplenie od wewnątrz przy pomocy płyt izolacyjnych Ytong Multipor. Dzięki temu parametry termoizolacyjne budynku uległy znacznej poprawie, a oryginalny wygląd fasady został zachowany.

Dziedziniec zabudowań wyłożono kostką granitową i bazaltową. Teren sądu ogrodzono murem, odgradzając go od kamienicy frontowej.

Jak już wspominałam, budynek obecnie należy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i służy jako centrum szkoleniowe. Posiada pokoje gościnne, sale wykładowe wraz z biblioteką i czytelnią. Jest miejscem konferencyjno–dydaktycznym. Na szkolenia mogą przyjeżdżać pracownicy Sądu Administracyjnego z całej Polski.

Podwórza poznańskich kamienic kryją wiele ciekawych historii. Schodząc z głównych ulic i przekraczając bramy frontowych, wysokich i często okazałych kamienic możemy natknąć się na zabudowania często bardziej interesujące, z o wiele dłuższą historią. Są to byłe kuźnie i stajnie, gorzelnie, drukarnie czy zakłady przemysłowe i usługowe. Zabudowania w podwórzu przy ulicy Ratajczaka 14 wraz ze swoją historią są bardzo dobrym tego przykładem.

Epilog
Rewitalizacja starych budynków przemysłowych czy powojskowych przeżywa w Poznaniu swój renesans. Obiekty te często przez lata zapomniane i niszczejące odzyskują swój blask i świetność. Ze względu na inne czasy, służą zwykle do innych celów niż do tych, do których zostały pierwotnie zbudowane. W tym miejscu należy wspomnieć o fabryce parowej wyrobów stolarskich, budowlanych i mebli Józefa Zeylanda znajdującej się przy ulicy Wszystkich Świętych. Budynek powstał w XIX wieku. Na początku XXI wieku, była już fabryka przeszła kompleksową renowację. Obecnie znajduje się w niej galeria artystyczna. Wybierając się do północnej części Poznania, a dokładniej do Naramowic na ulicę Dworską 1 możemy zobaczyć nowoczesny budynek, który niebawem zostanie oddany do użytku. Jest to budynek biurowo – usługowy Ferguson. W tym oryginalnym obiekcie przestrzeni miejskiej będzie biurowiec, hotel o nazwie ForZa i restauracja Fortezza. W centralnej części obiektu, znajduje się pochodzący z XIX wieku, zbudowany w latach 1887 – 1888 na międzypolu Fortu Pośredniego IVa schron piechoty J1IVa, będący częścią Twierdzy Poznań. Jest on łącznikiem, łączącym nowoczesne części kompleksu (Podobnie jak była fabryka guzików połączona z nowoczesną częścią budynku sądowego). Połączono w ten sposób historię z nowoczesnością. Ciekawa jestem efektu finalnego. Na razie rewitalizację samego schronu widziałam tylko na zdjęciach, a kompleks Ferguson tylko z daleka przez płot, gdyż jeszcze w lipcu był niedostępny. Przykładem na połączenie budynków historycznych z nowoczesnymi jest także Osiedle Ułańskie. W maju pisałam artykuł na temat Fortu VIIa, który należy do prywatnego właściciela i zostanie przebudowany na cele biurowe. Czas pokaże, czy będzie odnowiony w podobnym stylu co budynek w podwórzu na ulicy Ratajczaka14, z zachowaniem jego tradycyjnego wyglądu i dawnych historycznych elementów, czy właściciel zrobi z niego zupełnie odmieniony, nowoczesny kompleks. Pewnie kilka lat upłynie zanim będziemy mogli zobaczyć efekt końcowy.

W Poznaniu jest jeszcze wiele takich budynków historycznych, które czekają na swoje drugie – nowe życie".

Agnieszka Wiśniewska

Źródło:
Magdalena Łyszczak, Fabryka guzików przy ul. Ratajczaka, w: Budownictwo przemysłowe, „Kronika Miasta Poznania”, nr 3, 2012.
epoznan.pl
Wikipedia
Źródła własne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...