Zapraszam do lektury drugiej części artykułu Pana Michała Kuberki, poświęconego dziejom Jeżyc. Pan Michał doprowadził swoją opowieść do momentu włączenia Jeżyc do Poznania w 1900 roku.
„Większość z zabudowań wiejskich, to konstrukcje z drewna, a więc nietrwałe i narażone na łatwe zniszczenie, czy pożar. Najpoważniejszy pożar wybuchł na Jeżycach w 1866 roku w najgęściej zabudowanym rejonie miejscowości. Ogień szybko się rozprzestrzeniał zajmując kolejne zabudowania. Podczas pożaru spłonęło ponad 100 budynków. Władze miasta oraz pozostali mieszkańcy, których nie dotknął pożar, zorganizowali pomoc poszkodowanym. Na Dworcu Kolei Stargardzko-Poznańskiej zorganizowano wielką kuchnię, w której siostry miłosierdzia wydawały bezpłatne posiłki, a burmistrz Poznania dostarczał znaczną ilość tzw. bud jarmarcznych, mogących służyć za tymczasowe