Demonstracje studenckie, które
rozpoczęły się w Warszawie, a później przetoczyły przez największe miasta w
Polsce spowodowały, że marzec roku 1968 należał do wyjątkowo gorących.
Uczestnicy tamtych wydarzeń byli pierwszym pokoleniem urodzonym już po wojnie. Nie
domagali się likwidacji ustroju PRL, a jedynie poszerzenia zakresu wolności i
tego, co później nazwano „socjalizmem z ludzką twarzą”. Nie da się jednak
omówić wydarzeń marcowych bez omówienia sytuacji politycznej w owym czasie. Nas
przede wszystkim będzie jednak interesować Poznań w tych gorących, marcowych
dniach.
Władysław Gomułka, od 1956 roku I
sekretarz KC PZPR, już krótko po wyniesieniu do władzy, zaczął wycofywać się z
prób liberalizacji ustroju, których symbolem był „polski październik” 1956 roku,
choć o powrocie do stalinizmu nie mogło być mowy. Czołowe stanowiska w państwie
przejmowali „dogmatycy”, czyli zwolennicy twardego kursu w partii, natomiast
„rewizjoniści”, a więc ludzie opowiadając się za dalszą liberalizacją stosunków
politycznych, byli spychani na margines. W latach 60. powstała nowa,
nieformalna