P
|
oznań
w okresie renesansu mógł poszczycić się kilkunastoma wybitnymi lekarzami,
którzy mieszkali wówczas w tym mieście, a których sława docierała do odległych
zakątków Europy. Duży postęp dokonał się także w dziedzinie czystości miasta i
dbałości jego mieszkańców o higienę, choć na tym polu wiele spraw nie udało
się uregulować, o czym świadczą liczne epidemie nawiedzające gród Przemysła.
Poznań
nad Wartą, jedną z większych rzek położony, pierwsze po Krakowie między
miastami polskimi trzyma miejsce, tak pod względem piękności i wspaniałości
budowli jako też mnóstwa kupców i rzemieślników oraz obfitości we wszystko, co
koniecznych potrzeb do życia i zbytku dotyczy. Tak
o szesnastowiecznym Poznaniu pisał sekretarz króla Stefana Batorego, Jan
Krasiński. Renesansowy Poznań rzeczywiście należał do największych,
najbogatszych i najpotężniejszych miast w Polsce. Jagiellonowie nie szczędzili
mu przywilejów, miasto zamieszkiwali przedstawiciele kilku narodowości, a
podczas jarmarków można było kupić towary z całej Europy, a nawet spoza jej
granic. Poznań był regularnie odwiedzany przez królów i innych notabli. Miasto
było już w dużej części murowane i nowoczesne, zmagało się jednak z tymi samymi
problemami, co największe miasta renesansowej Europy.
1. Widok Poznania z 1618 r. wg Brauna i Hohenberga. |
Czyste
ulice to czyste miasto
Rajcy miejscy zdawali sobie sprawę, jak
ważny dla miasta jest jego wygląd. Poznań musiał dbać o swoją reputację, aby
przyciągać kupców, artystów, notabli i podróżników, którzy później nieśli w
świat sławę grodu Przemysła. Prestiż przyciągał pieniądze, a rajcom, którzy w
większości wywodzili się z bogatego kupiectwa, nie trzeba było tego wyjaśniać.
W pierwszej kolejności więc dbano o czystość ulic. Ulice, przynajmniej te
główne, prowadzące od bram miejskich do rynku, a więc: Wielka, Wroniecka i
Wrocławska, były przestronne, utwardzone i często czyszczone, rynek zaś
wybrukowany. Każdy właściciel posesji zobowiązany był do zamiatania ulicy
przylegającej do jego posesji aż po ściek, który płynął jej środkiem.
2. W dawnej aptece. |
Ścieki
odprowadzane były do fos, a władze miejskie dbały o ich drożność. Mieszczanie
musieli także utrzymywać czystość na tyłach zabudowań. Nieustannie przypominano
o zakazie wypuszczania na ulice świń i innych zwierząt domowych, chętnie
trzymanych przez mieszczan poznańskich w zabudowaniach gospodarczych
przylegających do domostw. Mimo tego, tysiące zwierząt przemierzało codziennie
ulice Poznania. Były to głównie konie pociągowe, ale także bydło prowadzone na
jarmarki. Poznań leżał na szlaku handlowym ze wschodu na zachód, po którym
pędzono bydło na sprzedaż. Śmieci zobowiązani byli początkowo wywozić chłopi
pańszczyźniani z trzech wsi należących do miasta: Jeżyc, Winiar i Kundorfu
(okolice dzisiejszych ulic: Libelta, Chopina, Alei Niepodległości i parku
Moniuszki). Od 1528 r. zwolniono chłopów od tych powinności w zamian za stałą
opłatę roczną. Od tej pory za wywóz śmieci i padliny
odpowiedzialny był kat miejski, za osobną opłatą. Jak wiemy, kat był osobą
prawdziwie wielozadaniową. Oprócz ścinania, wieszania i okaleczania skazańców,
zajmował się on także łapaniem bezpańskich psów, wspomnianym już wywozem śmieci
i opieką nad miejskim domem publicznym, znajdującym się przy ulicy Woźnej.
3. Cyrulik wyrywający ząb. |
Ważną inicjatywą ułatwiającą życie
mieszkańców renesansowego Poznania, były wodociągi, których budowę rozpoczęto w
1521 r. Być może była to zasługa piwowarów, którzy bez dużej ilości czystej wody nie byliby
w stanie uprawiać swego zawodu. Zresztą piwowarzy byli jedyną grupą ludności w
Poznaniu (poza Żydami), którzy płacili za wodę. Wynikało to najpewniej z ilości
wody przez nich zużywanej. Wodę dostarczano do Poznania z jeziora
Strzeszyńskiego za pomocą podziemnych rur, które dostarczały wody do czterech
publicznych studni, umieszczonych w rogach rynku (pamiątką po tych studniach są
dzisiejsze fontanny: Neptuna, Marsa, Prozerpiny i Apolla). Wodę doprowadzano
rurami miedzianymi lub drewnianymi. Dwie fontanny znajdowały się w dzielnicy
żydowskiej, a ponadto część domostw miało własne studnie, np. pałac Górków.
4. Cztery studnie na rogach rynku (1618 r.). |
Oglądać w jatkach mięso czyli zdrowe
Władze miasta dbały nie tylko o czystość
Poznania, ale także, a może przede wszystkim o zdrowie obywateli. Jeszcze w XV
w. wydano zakaz sprzedaży ryb, które trafiły na stoły sprzedających dzień
wcześniej. W 1536 r. magistrat nakazał rzeźnikom bić wyłącznie zdrowe bydło.
Władze cechu rzeźników powołały specjalnych kontrolerów, do obowiązków których
należało sprawdzenie czystości przed jatkami i kontrolowanie jakości
sprzedawanego mięsa. Jeśli mięso nie spełniało wymagań, wyrzucano je do rzeki.
Jeśli ktoś spośród rzeźników zrzeszonych w cechu sprzedał np. chorą świnię,
wówczas wieszano mu na rzeźni tablicę z wymalowaną świnią, co miało ostrzec
klientów. Prócz tego, winowajca musiał zapłacić karę w pieniądzach i wosku.
5. Cyrulik udziela pomocy choremu. |
Higiena
osobista
Napisałem już kiedyś łaźniach w Poznaniu w tekście: O poznańskich łaźniach warto jednak, mimo tego, poświęcić trochę miejsca sprawie czystości
mieszkańców stolicy Wielkopolski. Już w średniowieczu łaźnie odgrywały ważną
rolę w życiu codziennym poznaniaków, a właściciele tychże zakładów należeli do
wyjątkowo majętnych obywateli, choć powszechnie pogardzano ich zawodem.
Uczniowie i czeladnicy mogli się kąpać na koszt cechu, a urzędnicy miejscy na
koszt miasta. Co prawda w czasach nowożytnych zaczęto kwestionować dobroczynny
wpływ wody na ciało człowieka i kąpano się coraz rzadziej, ale w XVI i w
pierwszej połowie XVII w. w Poznaniu łaźnie były jeszcze tłumnie odwiedzane
przez mieszkańców.
Oprócz czystości, dużą wagę przykładano do
bielizny osobistej. Produkowano ją na miejscu w Poznaniu, a także szyto z
tkanin sprowadzanych ze Śląska, Niemiec, Szwajcarii i Holandii. Do prania
bielizny używano mydła wytwarzanego z masła, sadła i łoju. Już w XV w. powstał
w Poznaniu cech mydlarzy. W zasadzie mydła używano głównie do prania, rzadziej
do mycia ciała. Dla osób zamożnych, sprowadzano z Wenecji specjalne mydło
migdałowe. Używano także proszku do mycia zębów. Włosy czesano przy pomocy
grzebieni drewnianych, rogowych i z kości słoniowej.
W
służbie Eskulapa
Zazwyczaj w przypadku niegroźnych chorób,
leczono się ziołami bądź nalewkami. W razie złamania czy zwichnięcia kości, konieczna
była pomoc miejskiego cyrulika. Kiedy jednak mieszkańcy ciężej chorowali,
należało wezwać lekarza.
6. Lekarze przy pracy (połowa XVII w.). |
Na szczęście, w renesansowym Poznaniu ich nie brakowało.
Mało tego, spora ich część to wysokiej klasy specjaliści po zagranicznych
studiach. Najwybitniejszym z nich był
oczywiście Józef Struś (1510 – 1568), absolwent Akademii Lubrańskiego, Akademii
Krakowskiej i uniwersytetu w Padwie, gdzie uzyskał doktorat, a nawet został prorektorem tej uczelni. Po powrocie do Poznania mianowano go nadwornym lekarzem
Andrzej Górki, ten z kolei polecił go uwadze Izabelli Jagiellonki, żony króla
węgierskiego Jan Zapolyi, która zabrała Strusia ze sobą na Węgry w charakterze jej
osobistego lekarza. Lekarz brał także udział w poselstwie do sułtana tureckiego
Sulejmana Wspaniałego, którego podobno miał wyleczyć.
7. Józef Struś leczy Sulejmana Wspaniałego. |
Większą część swej
medycznej kariery poświęcił Struś badaniom nad sercem i układem krążenia, czego
owocem była słynna praca O tętnie. W
uznaniu zasług, medyk kilka razy był wybierany na burmistrza Poznania, a
magistrat przyznał mu miejsce na grobowiec w kościele farnym św. Marii
Magdaleny, co stanowiło szczególne wyróżnienie. Niestety, grobowiec uległ
zniszczeniu wraz z kościołem w drugiej połowie XVIII stulecia.
8. Tablica na jednej z kamienic przyrynkowych poświęcona J. Strusiowi. |
Wybitnym poznańskim lekarzem był także
Stefan Mikan, nadworny lekarz biskupów i kapituły poznańskiej, absolwent
uniwersytetu w Bolonii. Za swoje zasługi uzyskał nobilitację. Na swój dwór
usiłowała ściągnąć go królowa szwedzka Katarzyna Jagiellonka, żona Jana III
Wazy, ale Mikan nie przyjął tej propozycji. Absolwentem uniwersytetu w Bolonii
był także Gaweł Chraplowski (zm. w 1622), który przez jakiś czas praktykował w
Poznaniu, zanim nie został osobistym lekarzem króla Zygmunta III Wazy. Do
legendy przeszedł także Stanisław Niger Chróściejewski (1515 – 1583) oraz jego syn
Jan Hieronim (1555 – 1627/28). Stanisław Niger był doktorem medycyny i
filozofii, pisywał także poezje. Pochodził ze zubożałej rodziny szlacheckiej z
Mazowsza. Ukończył studia w Lipsku, Wittenberdze i Padwie. Podczas studiów w
Niemczech, stał się zwolennikiem reformacji. Po powrocie do Poznania został
lekarzem Górków, rajcą i burmistrzem. Dzięki praktyce lekarskiej, zdobył
znaczny majątek, a o rady prosił go sam król Zygmunt August. Sztukę medyczną
praktykował także syn Stanisława Nigra, Jan Hieronim, absolwent Akademii
Lubrańskiego, Akademii Krakowskiej i uniwersytetu w Padwie, gdzie uzyskał
doktorat z medycyny i filozofii. W 1583 r. w Wenecji ukazał się jego traktat O chorobach dziecięcych, który był
pierwszym systematycznie opracowanym podręcznikiem pediatrii i pozostał w
powszechnym użyciu aż do XVIII w. On także pełnił funkcję burmistrza Poznania.
9. Szesnastowieczna operacja. |
Epidemie
Klęskami, które stanowiły nieodłączny
element życia miasta były: pożary, powodzie i zarazy. Najstraszliwsze z nich
były epidemie. Co kilka lat nawiedzały one miasto, wywołując paniczny strach.
Traktowano je często jako karę bożą za grzechy i wezwanie do pokuty. Astrologowie
z kolei oskarżali gwiazdy o wybuch epidemii. Kiedy już wieści o zarazie
docierały do miasta, widziano jedynie dwa sposoby uchronienia się przed nią:
zamykanie bram i niewpuszczanie nikogo do miasta lub, wprost przeciwnie, ucieczka gdzie pieprz rośnie. W pierwszym przypadku miastu groził głód, a co
najmniej gwałtowny wzrost cen żywności. Co do ucieczki, oczywiście wszyscy
uciec nie mogli. Obawiano się rabunków pozostawionych bez opieki domów. Zakaz
wyjazdu z Poznaniu mieli lekarze, cyrulicy, księża i… grabarze. Sławny astrolog
poznański Kasper Goski zalecał tym, którzy jednak musieli pozostać w mieście,
aby unikali łaźni, wietrzyli mieszkanie, palili w piecu nawet przy wysokiej
temperaturze, okadzali domostwa jagodami jałowca, ziołami, bursztynem, siarką
lub lali ocet na rozpalone kamienie. Mimo tego, zarazy i tak dziesiątkowały
ludność miasta.
Tak wielką zarazę z 1568 r. opisywał
wybitny pisarz miejski Błażej Winkler: W
roku Pańskim 1568 w miesiącu lipcu prawie od samego jarmarku św. Jana
Chrzciciela zaraza zaczęła się rozprzestrzeniać na Chwaliszewie, a wreszcie
powoli rozpostarła swe panowanie aż na przedmieścia, i w końcu na samo miasto
Poznań. Chociaż starano się ze wszystkich sił, by ów szał zarazy nie srożył się
dalej, to jednak – widocznie Bóg tak chciał – nie tylko nie zatrzymała się, ale
coraz to bardziej i bardziej przybierając na sile i mocy, grasowała nie tylko
wokół i w obrębie całego miasta, lecz także we wszystkich pobliskich wioskach i
miastach, a zwłaszcza w Gnieźnie, Pyzdrach, Środzie, Szamotułach, Rogoźnie,
Łobżenicy, Czarnkowie, a nawet we Wrocławiu i okolicach, tak że nawiedziła
prawie wszystkie miejscowości leżące w owych regionach. Srożyła się ta zaraza
aż do Bożego Narodzenia i pochłonęła ogromną liczbę ludzi, około lub nawet
ponad sześć tysięcy, zarówno w mieście Poznaniu i na przedmieściach, jak i na
Chwaliszewie i Śródce. Ten cytat chyba dobrze oddaje strach, jakim w
obliczu zarazy żyli dawni poznaniacy.
Poznań renesansowy był miastem dużym i
znaczącym, a mieszkańcy przedsiębiorczy i pewni siebie, ale nawet oni, mimo
ogromnych zmian cywilizacyjnych, jakie zaszły w ciągu XVI w., byli bezsilni
wobec epidemii i innych klęsk, jakie stały się udziałem stolicy Wielkopolski.
Nie mniej, okres renesansu słusznie jest uważany za „złoty wiek” Poznania.
Źródło:
Kronika
poznańskich pisarzy miejskich, opracowana przez J.
Wiesiołowskiego, Poznań 2004.
L. Sieciechowiczowa, Życie codzienne w renesansowym Poznaniu 1518 – 1619, Poznań 1974.
Wielkopolski
Słownik Biograficzny, praca zbiorowa pod redakcją A.
Gąsiorowskiego i J. Topolskiego, Poznań 1981.
Źródło
fotografii:
1.By Frans Hohenberg and Georg Braun [Public domain], via Wikimedia Commons
2. See page for author [CC BY 4.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/4.0)], via Wikimedia Commons
3. See page for author [Public domain], via Wikimedia Commons
4. http://vignette1.wikia.nocookie.net/poznan/images/3/34/Ratusz-16181.jpg/revision/latest?cb=20150515154700&path-prefix=pl
5. By Anonymous [Public domain], via Wikimedia Commons
6. See page for author [CC BY 4.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/4.0)], via Wikimedia Commons
7. http://vignette3.wikia.nocookie.net/poznan/images/4/4b/J%C3%B3zef_Stru%C5%9B.jpg/revision/latest?cb=20120203164058&path-prefix=pl
8. By Koefbac (Own work) [CC BY-SA 4.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)], via Wikimedia Commons
9. See page for author [Public domain], via Wikimedia Commons
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz