Poznańskie koziołki

sobota, 9 lipca 2011

Reformacja i kontrreformacja w Poznaniu, część 1


Ruch reformy kościelnej zapoczątkował Marcin Luter, przybijając 31 października 1517 roku 95 tez do drzwi kościoła zamkowego w Wittenberdze. Tezy te były postulatami naprawy Kościoła katolickiego, który od drugiej połowy XIV wieku znajdował się w kryzysie. Luter ogłaszając swoje tezy, wzywał do dysputy nad reformą instytucji kościelnych. Mało kto chyba przeczuwał, że wydarzenie to zmieni historię Europy. Wystąpienie Lutra, a później także innych teologów, zwłaszcza Jana Kalwina, padło na podatny grunt. W życiu umysłowym od kilkudziesięciu lat panował intelektualny ferment, spowodowany rozwojem renesansowego humanizmu. W życiu społeczno-gospodarczym Europy zachodniej, dotychczasowy system feudalny, chylił się ku upadkowi. Rycerstwo średniowieczne straciło rację bytu wskutek nowych metod walki, w których główną rolę odgrywała piechota i artyleria. Wzrosło znacznie mieszczaństwa jako nowej siły polityczno-gospodarczej. Królowie w sojuszu z mieszczaństwem, sięgali po władzę absolutną.
Wynalazek ruchomych czcionek, dokonany przez pewnego niemieckiego rzemieślnika, nazwiskiem Gutenberg w 1455 roku, oznaczał masowe drukowanie książek i rozpowszechnienia czytelnictwa, a co za tym idzie, także nowych idei. Reformacja wkrótce rozszerzyła się na całą zachodnią i środkową Europę. Poznań, przeżywający swój „złoty wiek”, nie pozostał obojętny na nowe prądy religijne.

Marcin Luter. Źródło: Wikimedia.

Wiadomości o wystąpieniu Lutra i jego nauce, wkrótce dotarł do Wielkopolski, głównie za pośrednictwem kupców i młodzieży, studiującej na niemieckich uniwersytetach. Przywieźli oni ze sobą książki, zwierające nieprawomyślne, z punktu widzenia Kościoła, treści. W Poznaniu reformacja trafiła na podatny grunt. Zwolennikami „nowinek” religijnych byli przede wszystkim bogaci mieszczanie, głownie kupcy, znający język niemiecki i niechętni ponoszeniu obciążeń finansowych na rzecz Kościoła. Po stronie ruchu protestanckiego opowiedzieli się także przedstawiciele czołowych rodów wielkopolskich: Górków, Ostrorogów, Tomickich, Bnińskich, czy Ossowskich. Pod ich opieką, rozwijały się gminy ewangelickie w Poznaniu. Niechętnie natomiast  nastawione do reformacji było pospólstwo poznańskie. Wynikało to po części z wrogości wobec patrycjuszy, z których spora część przeszła na protestantyzm. Niższe warstwy społeczne w Poznaniu przywiązane były do katolicyzmu, z jego bogatą obrzędowością i licznymi świętami. Ponadto większość biedoty nie wyjeżdżało poza Poznań i nie miało możliwości zetknięcia się z nowymi ruchami religijnymi. Analfabetyzm, panujący wśród pospólstwa, również nie sprzyjał poznawaniu zasad nowej wiary.

Drzwi kościoła zamkowego w Wittenberdze, do których Luter przybił 95 tez. Źródło: Wikimedia.

Kościół rzymski starał się przeciwdziałać rozwojowi reformacji. W kościołów wyrzucano księży podejrzanych o sprzyjanie reformacji. Z Akademii Lubrańskiego usunięto jednego z największych jej wykładowców – Krzysztofa Hegendorfera, posądzanego (nie bez racji) o sprzyjanie herezji luterskiej. W mieście wybuchały tumulty na tle religijnym, które doprowadziły do wydania w 1533 roku przez burmistrza i radę miejską, zdominowaną zresztą przez katolików, nakazu dochowania wierności katolicyzmowi. Przed sądy kapituły wzywano mieszczan oskarżanych o herezję. Większość podsądnych mogła jednak liczyć na pomoc ze strony szlachty, sympatyzującej z reformacją. Mimo dekretów królewskich, nakazujących zwalczać „herezję”, szlachta nic sobie z nich nie robiła, uważając wolność religijną za część szlacheckiej „złotej wolności”.

Jan Kalwin. Źródło: Wikimedia.

W połowie XVI wieku reformacja w Poznaniu osiągnęła swoje apogeum. Do miasta przybyli w 1548 roku, wygnani z Czech bracia czescy, czyli członkowie Jednoty Brackiej, odłamu husytyzmu, który powstał w Czechach na początku XV wieku i opiera się na naukach Jana Husa, spalonego na stosie w czasie soboru w Konstancji. Mimo działań biskupa Benedykta Izdbieńskiego i dekretów królewskich, spora grupa braci czeskich osiadła w Poznaniu, a także w Ostrorogu i Szamotułach. Witano ich tu jako dobrych osadników, gdyż słynęli z pracowitości i uczciwości. W 1550 roku do Poznania zjechali dwaj członkowie starszyzny braci czeskich: Maciej Sioniusz i Jerzy Izrael, starając się pozyskać jak najwięcej nowych wyznawców. Jednocześnie w tym samym czasie do Poznania trafiły nauki Jana Kalwina za sprawą byłego księdza katolickiego, Andrzeja z Przasnysza. Głównym protektorem braci czeskich i luteran z Wielkopolsce, był wojewoda poznański, Łukasz III Górka. 

Łukasz III Górka, wojewoda poznański, protektor wielkopolskich protestantów. Źródło: Wikipedia.

W 1553 roku wdarł się on do ratusza poznańskiego wraz z grupą szlachty, uniemożliwiając egzekucję dwóch mieszczan, skazanych przez sąd biskupi za herezję. Jednocześnie bracia czescy, luteranie i kalwini, próbowali się zjednoczyć przeciwko narastającej kontrreformacji. W Poznaniu odbyło się kilka spotkań przedstawicieli tych trzech religii (1555, 1558, 1560, 1567), których celem miało być zjednoczenie, jednakże dopiero po ogólnopolskiej zgodzie sandomierskiej w 1570 roku, osiągnięto porozumienie. Okazało się ono jednak nietrwałe w dłuższej perspektywie.

Mimo początkowych sukcesów reformacji w Poznaniu, w pierwszej połowie XVI wieku, to pod koniec tego samego stulecia, kontrreformacja Kościoła katolickiego coraz bardziej zwyciężała. Liczba zwolenników nowych ruchów religijnych słabła, ale o tym napiszę jutro, w drugiej części tego artykułu.

Źródło:      
Dzieje Poznania, Tom 1,  do roku 1793, praca zbiorowa pod redakcją Jerzego Topolskiego, Warszawa – Poznań 1988. 
Włodzimierz Dworzaczek, Łukasz Górka, Wielkopolski Słownik Biograficzny, praca zbiorowa, Poznań 1983. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zobacz także

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...